Przygoda w Halloween

To mój pierwszy one shot, więc proszę o trochę wyrozumiałości, jeśli jest trochę bez ładu i składu.
Wspaniałą okładkę książki zrobiła mi Dociia dziękuję bardzo 😘😘😘

  Dwie najlepsze przyjaciółki, od urodzenia mieszkające w Szwecji. Blondynka o brązowych oczach Kate, zwariowana i szalona. Oraz trochę spokojniejsza, brunetka z zielonymi oczami Veronica.  Obydwie mają 17 lat.  Ich chłopacy też są najlepszymi przyjaciółmi. Mowa tutaj o Felixie i Oscarze, dwóch piosenkarzach z zespołu The Fooo. Felix, jest rówieśnikiem swojej dziewczyny, ma 17 lat, chociaż zachowuje się jak 5 letnie dziecko.
  Felix, który jest również zwariowany i ma mnóstwo pomysłów. Jest z Kate od ponad trzech lat. Zakochali się w sobie od początku, szybko zrozumieli swoje uczucie i zostali parą. Nawet Omar i Olly robili zakłady do kiedy oni zostaną parą. Raz nawet zrobili zakład o paczkę żelków.

   W samo Halloween będę obchodzić trzecią rocznicę bycia razem. Veronica z Oscarem jest parą od roku, tak jak Kate i Felix zostali parą w Halloween. Mimo, że niektórym przeszkadza dwuletnia różnica wieku, oni się tym nie przyjmują. I są razem, dla nich nie jest ważne gadanie ludzi, tylko ich szczęście. Można powiedzieć o Oscarze to, że zakochał się od pierwszego wejrzenia, gdy tylko poznał Veronice.
  Gdy zawsze jak co roku cały zespół wraz z dziewczynami pojechali gdzieś spędzić Halloween, Oscar w końcu się odważył i wyznał jej miłość. Veronica od dawna, również się w nim kochała i od razu zostali parą.

  Został jeden dzień do tegorocznego Halloween, w tym roku nie było problemu ze znalezieniem miejsca gdzie mogą je spędzić. Dworek pradziadka Ollego, skończył być remontowany, i stał pusty. A, że Mollander otrzymał go w spadku, mógł w każdej chwili do niego pojechać. Tak więc, bez żadnych sprzeczek, które były co roku cała szóstka ustaliła, że w tym dworku spędza ostatni dzień października. Dworek był przepiękny, dość dużych rozmiarów, miał 10 pokoi, 3 łazienki, kuchnie salon, jadalnie i dwa pokoje gościnne. Oczywiście był piętrowy. Mieścił się na odludziu, prawie w środku lasu.

– Jak my tam dojedziemy? Przecież nie będziemy iść przez środek lasu – spytała Kate, lekko już znudzona oparta o ramię Felixa, wszyscy znajdowali się w domu Molladera i ustalali szczegóły tegorocznej wyprawy. Dyskutowali już tak od trzech godzin.

– Głuptasie, przecież ja z chłopakami weźmiemy busa od naszego kierowcy– zaśmiał się brunet i cmokał swoją dziewczynę w czoło.

– No tak, zapomniałam– zaśmiała się delikatnie blondynka.

–Kto tym razem prowadzi?– zadał pytanie Omar, który do tej pory opychał się żelkami.

– No jak to kto? Oczywiście że Olly– zaśmiał się Felix, na co wszyscy odpowiedzieli mu śmiechem poza wspomnianym brunetem.

– Przecież Oscar, też ma prawko –probował się bronić Olly, jednak na marne.

– Co to, to nie, prawie całe wakacje, jak gdzieś jechaliśmy to ja prowadziłem, teraz pora na ciebie. – Oscar, zaśmiał się, na co Mollander strzelił focha, to znaczy założył ręce na piersi i odwrócił się obrażony od reszty. To oczywiście nie obyło się bez salwy śmiechu pozostałej piątki.

– Olly nie fochaj się, jak będziesz grzeczny może kupimy ci zabawkę – Omarowi nadal udzielał się zabawny humor.

Dosłownie piętnaście minut temu, każdy zasypiał że zmęczenia, teraz śmieją się prawie wszyscy. Tak to już z nimi było, potrafili się ciągle śmiać. Cała piątka widziała po Ollym, że on  próbuje ukryć śmiech, po tym co powiedział czarnowłosy.

– No już Olly  widać, że się śmiejesz – powiedziała Veronica, siedząca obok Oscara.

– Właśnie, Ver ma rację, no już Olly, zgódz się poprawić – Kate podniosła się z ramienia Felixa i pomagała swojej przyjaciółce w przekonaniu bruneta.