Stara miłość

160 6 5
                                    

(Dylan)
Obudził mnie ciężar czyjegoś ciała na moim, uchyliłem powieki jak się okazało był to Thomas.
Sięgnąłem jedną ręką po telefon, była czwarta rano.
Próbowałem wyswobodzić się z objęć blondyna, niestety okazało się to niemożliwe ponieważ chłopak bardzo zawzięcie trzymał moją koszulkę.
Nie pozostało mi nic innego jak patrzeć na Thomasa , jak śpi wygląda jak anioł którym zresztą jest , chciałbym aby był moim aniołkiem.
Zbliżyłem swoje wargi do jego czoła zostawiając tam mały całus.

-Kocham cię, aniele.

-Co mówiłeś?

-Thomas, nie śpisz??!

-Oczywiście, że nie. Nie jestem zmęczony.

-Wiesz mogłeś mnie obudzić po tym jak się wykąpałeś.

- Wyglądałeś tak uroczo, nie miałem serca tego zrobić.

-Idź dalej spać.

Od razu po tym zamknął oczy, miło było usłyszeć, że jestem dla niego uroczy.
Ten chłopak nawet nie wie jak na mnie działa muszę w końcu powiedzieć co czuje, ale no kurwa jak..
Nawet jak bym chciał po chwili bym się speszył i zmienił temat.
Dawno temu nie miałem problemu z uczuciami dopóki nie poznałam Adama, niby fajny, miły, inteligentny ale kawał chuje. Zaczęliśmy chodzić w pierwszej klasie, był to najlepszy związek jaki miałem, dopóki nie nadeszła trzecia klasa...wtedy to zaczął mnie obgadywać i na stawiać innych przeciwko mnie to był najgorszy ostatni rok.
Na szczęście Thomas nie jest taki widać po nim że ma dobre serce.
Cieszę się że to właśnie w nim się zakochałem.

Nietknięty przez los.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz