34. Niewybaczalna przeszłość

8.5K 618 142
                                    

Dla klimatu polecam to włączyć:

Pansy siedziała na zielonej kanapie przed płonącym kominkiem. Na jej kolanach spoczywała głowa nieprzytomnego Blaise'a Zabini'ego. Jak to się stało, że znalazła się w tej sytuacji? Odzyskała dawno utraconą przyjaciółkę, przez co musiała poświęcić inne wartości, przyjaźnie... Czy mogłaby stanąć po stronie Zakonu i Harry'ego Pottera? Ona - rodowita Ślizgonka, gardząca zdrajcami krwi i szlamami. Nie była bohaterką, nie miała sobie nic dobrego, bo skoro nie miała żadnych oporów przed rzuceniem klątwy na przyjaciela, to jaką osobą była? Zdradziecką.

Ale i samotną.

Coraz więcej się słyszało o porwaniach mugolaków, mugoli, czy nawet czarodziei, którzy byli podejrzewani o zdradę. Sprawy dotychczas nie nagłaśniano poprzez pisanie o dyrektorze Hogwartu, Wybrańcu i Tym-Który-Powrócił. Pansy głaskała głowę przyjaciela, drżącymi wargami szepcząc przeprosiny. Kto tu zachował się gorzej? - On, który chciał zdradzić Alice i wydać ją Draco, którego bardzo ta wieść by ucieszyła, czy ona - nie pozwalająca na to, skazując młodego Malfoy'a na dalsze cierpienie, rzucając klątwę Obliviate na Zabini'ego.

Wojna... dopiero nadchodziła, lecz mimo to nie potrafiła określić, po której stronie mogłaby się opowiedzieć. Czy byłaby w stanie zdradzić rodziców ślepo wyznających idee Czarnego Pana? Dla Alice... swojej dawnej rywalki i kogoś, kto przypominał siostrę. Może właśnie to, że miała te wątpliwości nie mogła zostać skazana na całkowite potępienie i nazwanie bezuczuciową suką.

- Przepraszam... - powtórzyła po raz kolejny, próbując powstrzymać ponownie napływające łzy do oczu.

*****

Harley błądziła wśród labiryntu korytarzy, szukając Draco, ale bez skutecznie. Żadne obrazy również nie wiedziały, gdzie młodzieniec mógł się skryć. Dziewczynę naszła jeszcze jedna myśl - Pokój Życzeń, czy odnalazłaby go tam? Co wtedy by zobaczyła? Przełknęła gorycz własnych działań i skierowała swe kroki na Siódme Piętro. Z każdym krokiem przybliżającym ją do ukrytej komnaty, odczuwała jeszcze większy strach i wątpliwości.

Co mogła mu powiedzieć? Nie wiedziała nic o jego przeszłości i dlaczego go to tak poruszyło. Oparła się o ścianę, po czym osunęła na podłogę, ukrywając twarz w kolanach. Prawda nigdy nie powinna była wyjść na jaw! To ona do wszystkiego doprowadziła! Pansy nie oszukiwałaby Draco, Zabini nie miał mieszanych uczuć, może wtedy wszystko by się ułożyło? Usłyszała czyjeś kroki, będące coraz bliżej niej. Nie podniosła głowy, kiedy ktoś stanął tuż nad nią. Czy to był Draco?

- Czegóż to możesz szukać tutaj na Siódmym Piętrze? Wieża Gryffindoru jest w drugą stronę. - Usłyszała ten wyprany z wszelkich uczuć głos, aż przeszły ją ciarki. Mimowolnie podniosła głowę, by napotkać te czarne oczy, w które była zmuszona wpatrywać się godzinami podczas nocnych pogaduszek. - Czekam.

Po twarzy Harley płynęły łzy, pociągnęła nosem. Fakt, że jej nauczyciel widział ją w tym stanie, dobijał ją, ale nie potrafiła wznieść odpowiedniej ściany. Ukryć tego, co skrywało jej serce. Czy gdyby Zakon i Snape dostali to, czego chcą - czy byłoby dobrze?

- Błagam... - jęknęła, na co Snape uniósł zdziwiony brwi.

- Błagasz?

- Niech pan to zabierze... - Objęła się mocno ramionami. - Niech pan zabierze to uczucie pustki... Chcę odzyskać to, co straciłam... nie zniosę kolejnego dnia za maską. Błagam, niech pan mnie ratuje... - mówiła coraz ciszej, ale Severus doskonale ją słyszał.

Avada Kedavra ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz