Po pogrzebie wróciliśmy z Georgem do domu, a ja od razu ruszyłam do kuchni i otworzyłam lodówkę.
W tym czasie mój brat usiadł na kanapie i wyglądając za okno, spytał:
- Zostaniesz tutaj? Po tym wszystkim, Aileen?
Zamknęłam lodówkę i skrzyżowałam ręce na ramionach. Jeszcze nad tym nie myślałam.
- Nie wiem. Z jednej strony siedzenie tu nie ma sensu, ale...jakoś nie chcę wszystkiego tu zostawiać. Chyba zostanę, George.
Podeszłam do niego i usiadłam na kanapie. Położyłam głowę na ramieniu brata, a mój wzrok przykuła ramka ze zdjęciem, stojąca przy telewizorze.
Byliśmy tam wszyscy: ja, Georgie i nasi rodzice. Wszyscy uśmiechnięci, szczęśliwi. Chciałabym wrócić do tamtego dnia, kiedy wszystko było dobrze, a ja byłam tą radosną dziewczynką w dwóch kucykach.
Ale to było niemożliwe.
Te wszystkie wspomnienia tkwiły w mojej głowie jak odłamki szkła, ciągle powodujące nowe rany.
- Georgie...
Brat spojrzał na mnie, a ja po chwili poprosiłam:
- Chciałabym zamieszkać z tobą w Paryżu. Narazie muszę wyjechać z Londynu. Tu jest zbyt wiele miejsc, które kojarzą mi się z rodzicami.
Niewiele osób znało moją drugą twarz, którą wtedy ukazałam przed Georgem. Twarz dziewczyny, która miała wszystko i wszystko tak szybko straciła.
- Dobrze, Aileen. Niedługo wrócimy do Paryża. I przedstawię ci kogoś...
- Swoją dziewczynę? - spytałam, unosząc głowę i pociągając nosem.
- Tak, tak. Moją dziewczynę - potwierdził i na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
Znowu oparłam się o brata i siedzieliśmy w ciszy. Nie wiem ile czasu minęło. Po prostu chciałam siedzieć tam i nic nie czuć. Chciałam wrócić do dawnych czasów.
Gdy słońce było już nisko, przebudziłam się i spojrzałam na Georga. Musieliśmy zasnąć na kanapie.
Delikatnie wstałam, żeby go nie obudzić i ruszyłam do kuchni, gdzie zagotowałam wodę i zrobiłam kawę. Była tego dnia wyjątkowo potrzebna.
Oparłam się o marmurowy blat i wyjrzałam przez okno. Nasz ogród tonął w złotawym świetle zachodzącego śłońca.
Wzięłam łyk kawy i od razu poczułam rozchodzące się po ciele ciepło.
Nawet nie zauważyłam, gdy do napoju wpadły moje blond włosy i dopiero, gdy przechodziłam obok lustra, zauważyłam na nich ślad kawy.
Westchnęłam i ruszyłam do łazienki. A tata zawsze powtarzał mi, żeby je związywać. Zastanawiałam się, kto teraz będzie mi o tym przypominał...
CZYTASZ
I'm serious, Mr. Holmes
FanfictionWiele osób wmawiało mi, że mam wspaniałe życie. Ja też próbowałam to sobie wmawiać. Ale to nie była prawda. Wszystko było takie nudne. Teraz wiem, że gdyby nie pewien mężczyzna cały czas bym tak żyła.