Rozdział 16

722 50 6
                                    

Po pogrzebie wróciliśmy z Georgem do domu, a ja od razu ruszyłam do kuchni i otworzyłam lodówkę.

W tym czasie mój brat usiadł na kanapie i wyglądając za okno, spytał:

- Zostaniesz tutaj? Po tym wszystkim, Aileen?

Zamknęłam lodówkę i skrzyżowałam ręce na ramionach. Jeszcze nad tym nie myślałam.

- Nie wiem. Z jednej strony siedzenie tu nie ma sensu, ale...jakoś nie chcę wszystkiego tu zostawiać. Chyba zostanę, George.

Podeszłam do niego i usiadłam na kanapie. Położyłam głowę na ramieniu brata, a mój wzrok przykuła ramka ze zdjęciem, stojąca przy telewizorze.

Byliśmy tam wszyscy: ja, Georgie i nasi rodzice. Wszyscy uśmiechnięci, szczęśliwi. Chciałabym wrócić do tamtego dnia, kiedy wszystko było dobrze, a ja byłam tą radosną dziewczynką w dwóch kucykach.

Ale to było niemożliwe.

Te wszystkie wspomnienia tkwiły w mojej głowie jak odłamki szkła, ciągle powodujące nowe rany.

- Georgie...

Brat spojrzał na mnie, a ja po chwili poprosiłam:

- Chciałabym zamieszkać z tobą w Paryżu. Narazie muszę wyjechać z Londynu. Tu jest zbyt wiele miejsc, które kojarzą mi się z rodzicami.

Niewiele osób znało moją drugą twarz, którą wtedy ukazałam przed Georgem. Twarz dziewczyny, która miała wszystko i wszystko tak szybko straciła.

- Dobrze, Aileen. Niedługo wrócimy do Paryża. I przedstawię ci kogoś...

- Swoją dziewczynę? - spytałam, unosząc głowę i pociągając nosem.

- Tak, tak. Moją dziewczynę - potwierdził i na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.

Znowu oparłam się o brata i siedzieliśmy w ciszy. Nie wiem ile czasu minęło. Po prostu chciałam siedzieć tam i nic nie czuć. Chciałam wrócić do dawnych czasów.

Gdy słońce było już nisko, przebudziłam się i spojrzałam na Georga. Musieliśmy zasnąć na kanapie.

Delikatnie wstałam, żeby go nie obudzić i ruszyłam do kuchni, gdzie zagotowałam wodę i zrobiłam kawę. Była tego dnia wyjątkowo potrzebna.

Oparłam się o marmurowy blat i wyjrzałam przez okno. Nasz ogród tonął w złotawym świetle zachodzącego śłońca.

Wzięłam łyk kawy i od razu poczułam rozchodzące się po ciele ciepło.

Nawet nie zauważyłam, gdy do napoju wpadły moje blond włosy i dopiero, gdy przechodziłam obok lustra, zauważyłam na nich ślad kawy.

Westchnęłam i ruszyłam do łazienki. A tata zawsze powtarzał mi, żeby je związywać. Zastanawiałam się, kto teraz będzie mi o tym przypominał...

I'm serious, Mr. HolmesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz