Wąż i miłość to się wyklucza

10 4 0
                                    

Północny wiatr lekko szarpnął starannie ułożone włosy panny Black , w tej chwili by je poprawiła , ale nie dziś . Tego dnia była wyjątkowo roztargniona i jakąś obca.  Nie mogła się na niczym skupić sam Slachort to zauważył , opiekun domu węża . Co zapieczętowało popsuciem wywaru "żywej śmierci "  i odjeciem pięciu punktów Sliterinowi . Coś zaszeleściło z  styłu  młoda Black obróciła się  przy okazji marszcząc swoje brwi . Za wielkiego krzaka bzu , wyjrzał młody szesnastoletni ślizgon , Tom Ridlle.  Najprzystojniejszy i najzdolniejszy chłopak w Hogwarcie . Dziewczyna uniosła wysoko podbrudek obdarzając chłopaka niezbyt przychylnym spojrzeniem .
-  Czego ? - spytała , brunet wzruszył ramionami .
- Nic konkretnego , Eliza Cię szuka .
- Jaka Eliza ? - młoda Black nigdy nie słyszała , żeby ktoś z jej znajomych nosił takie imię.
- Liza.  - poprawił się chłopak i usiadł koło ślizgonki . Wpatrywali się w przezroczystą tafę jeziora , nic nie mówiąc . Tom nerwowo przełknął śline , co nie mieszkała się zauważyć czternastolatka .
- Co ci się stało ? - spytała i od razu ugryzła się w język . Na twarzy chłopaka zagościł rzadko tam spotykany cień uśmiechu .
- Wiesz co Bello.  - zaczął .- Tak sobie myślę , dlaczego nasz dom nie może żywić do innych ludzi czy zwierząt , a może i przedmiotów  , tego wspaniałego uczucia . Tylko musi czerpać nienawiść i złość . A najlepiej by wogóle nie miał uczuć . - dziewczyna przygryzła warge . Nigdy o tym nie myślała .
- Nie mam pojęcia Tom , a wogóle co to jest to " wspaniałe uczucie " . - chłopak spojrzał jej prosto w oczy , tak że widział siebie w źrenicach dziewczyny .
- Ja nie wiem czy jest wspaniałe , gdyż zostałem poczęty podczas działania eliksiru miłosnego . Nie wiem co to miłość . - i obrócił głowę w innym kierunku . Nastała cisza .
- Ale co w tym takiego niezwykłego . - prychneła ślizgonka  , a Tom znów przełknął ślinę.  Dziewczyna zmróżyła oczy i dotknęła swoją  , zimną bladą dłonią ręki chłopaka ,  która w poruwnaniu z jej była gorąca.  Ślizgon ścisnął rękę panny Black . W milczeniu oglądali zachód słońca , który zwiastował koniec dnia .
-

Chyba pójdę do Lizy  , bo zacznie przeszukiwać całą powierzchnię Hogwartu .- powiedziała Bella i nerwowo się zaśmiała  , starając się ostrożnie wyrwać z uścisku chłopaka .
- Nie ma takiej potrzeby . - powiedział spokojnie Tom , nie przestając patrzeć się na jezioro . - Co ?
- To był pretekst . - i wreszcie spojrzał na oburzają ślizgonkę .
- Dlaczego ? - spytała i wstała zakładając ręce pod boki . Idąc za jej przykładem Tom też wstał . Był wyższy o głowę.
- Wiesz co Bello , chciałem spędzić z tobą trochę czasu .
- Dlaczego ? - znów powtórzyła pytanie .
- Sam nie wiem . - odpowiedział chłopak i na potwierdzenie swoich słów wzruszył ramionami .
- Może , dlatego ... - zaczęła Bella ale od razu przerwała zdanie .
- Ty też nie wiesz ? - spytał rozbawiony Tom i się zaśmiał , a dziewczyna z nim . Ich śmiechy rozniosły się po hogwarckich błoniach .
                    ❤❤❤
Nikt już nie pamięta dwójki ślizgonów , którzy nie wiedzieli co to miłość . Tylko północny wiatr roznosi ich śmiechy .
Jeden jak dzwonki , a drugi jak cymbałki razem tworzą melodyjną kompozycję . Tylko nieliczne zakochane osoby mogą je usłyszeć , a wtedy wiatr opowiada im zapomnianą historię o miłości , której niedostrzegli ślizgoni , a była tak blisko ...
                  🎉🎉🎉
    Proszę nie zrażać się na błędy ortograficznę .
        Dziękuję za przeczytanie.
Delphivoldi 😊👌

Hogwar miłość KoniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz