Czyżby porwał?

183 13 0
                                    

________________________

Adam

Nic nie pamiętając , obudziłem się w ciemnym pomieszczeniu. Przy próbie podniesienia, zorientowałem się że moje ręce i nogi są ciasno ze sobą zwiazane, a z nogi sączyła krwisto czerwona ciecz.

- Co do jasnej... - rzuciłem przypominając sobie ostatnie wydarzenia, które zostały w mojej bolącej i zapewne krwawiącej glowie.

- Widze, że księżniczka się obudziła... - uslyszalem, a światło z małej żarówki rozświetliło moje aktualne miejsce przebywania. - Fajnie się spało? - zapytał jakiś mężczyzna podchodząc bliżej i chwytając mój podbródek.

- Po co wam jestem? - wycedziłem przez zęby

- Ostry jesteś... Kocham się z takimi bawić - puścił, a raczej rzucił moją twarz o ścianę

- Nie zabij go tak szybko - usłyszałem kolejny głos, który bardzo dobrze znałem i nienawidziłem

- Jasne szefie. Już przygotowałem dla niego pakiet zabaw, które tylko przybliżą jadowity ból - zaczął śmiać się złowieszczo, co odwzajemnił Tomek

- Wypuść mnie do cholery. Nic nie powiem ! - krzyknąłem

- Jesteś gliną świnio. Nic nie powiesz ? - uśmiechnął i nic nie zdążyłem powiedziec, bo wyszedł gasząc światło. Czułem, że to co mnie spotka przez najbliższe czasy będzie jednymi z gorszych momentów w moim życiu. Ja jednak obawiałem się bardziej o Marysie. Co jeśli coś stanie się maluchowi ze stresu.

Maria

Od razu po wyjściu z okna naszego domu pobiegłam co miałam sił i na co mógł pozwolić mi mój już zaokrąglony brzuszek w kierunku komendy. Chwilę później byłam już na miejscu, a wchodząc do niej wpadłam na Kubisa. W oczach jak i już na policzkach miałam pełno łez bólu i żalu. Bałam sie, że źle postąpiłam zostawiając Adasia samego. Co jeśli on mu coś zrobi ?

- Marysia ? Co się dzieje ? - zapytał najprawdopodobniej widząc w jakim jestem stanie.

- Szybko... Musicie ratować Adama

- Spokojnie Maria. Wdech i wydech... Co się stalo... Od nowa...

- Do domu mojego i Adama przyszedł Tomek i chciał mnie zgwałcić, jednak Stasiak mnie uratował. Gdy antagonista wyszedł zadzwonić Adam kazał mi uciekać przez okno. To tyle.... Ratujcie go - moje łzy były nie do opanowania
-Marysia...Spokojnie...Musimy najpierw jechać do waszego domu .Dobrze?

- Yhym...Ulica - Ma....Maciej....Maciejowicza 81...Pomóżcie mu. Proszę
.. - chyba z tego wszystkiego upadłam na ziemię. Obudziłam się w pokoju służbowym na sofie którą prawdopodobnie przenieśli z Pokoju szefa

- O Jezu...Co się stało?Czemu ja tu spałam? No mówcie!!! - Krzyknelam w stronę Kuby,Pauliny i Szefa którzy przyglądali mi się

- Marysia?Nie pamiętasz? - Zapytał się Kuba

- Nie...To znaczy...Tak...Nasz dom , Ucieczka do was a teraz noc ma komendzie....Tak?!

- Niestety...Marysia?Adam...

- No mówcie do Cholery!!

- Adama nie było w waszym domu...- Wtedy zrobiłam zakamieniala mine.Nie wierzyłam..Czy Tomek mógł porwać Adama tylko dlatego ze z nim nie jestem?Nie wierzę w to...Moje łzy spływały po policzkach jeszcze szybciej i w większej ilości niż wczesniej

- Nie to nie możliwe....Nie!! - Uderzylam z całych sił w biurko

- Marysia...Spokojnie...- uspokajal mnie Kuba

- Nie!!Przestańcie!! - i wyszłam...Nie wiedząc gdzie iść , kierowałem się do pobliskiego pubu....Wtedy nagle zza zakrętu wyjechal rozpedzony samochód...Jechał prosto w moją stronę , i wtedy zauważyłam go....Chciałam uciekać,skakać ,jednak nic....On wjechał we mnie

- Halo?Proszę Pani?- Obudził mnie głos jakiegoś mężczyzny

- Co?!Gdzie ja jestem?

- Dobrze ze Pani skoczyla....Gdyby nie to mogłaby Pani już nie żyć....A tak , wjechał w Pani dolna część...Pogotowie już jedzie

- Co?!Nie!!Nigdzie nie jadę! - Sprzeczalam się do tego momentu kiedy zauważyłam ze ratownicy wiezą mnie do karetki.

- Jak Pani się nazywa? - Zapytała ratowniczka

- Marysia....Marysia Przybylska....Co się stało?Ja...Ja nic nie pamietam

- Miała Pani wypadek...Samochód wjechał w panią...Ma Pani może kogoś bliskiego Aby zadzwonić...

- Nie....To znaczy tak...Moja mama i tata....456 018 462 lub 401 472 018

- Dobrze , zadzwonimy

- Dziękuję....

Kojeny już część....
Jeśli chcecie kolejne wbijcie pod tym rozdziałem , Jak najwięcej głosów i komentarzy ,a już za niedługo na moim koncie pojawi się Nowy rozdział...

Ps.Napiszcie w komentarzach w jakich książkach chcecie rozdział xDdDdd

...Dozoba...

Czy przyjaźń może zamienić się w miłość? ~ Adam i MariaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz