Od mojego ostatniego spotkania z Leonem minął nie cały miesiąc. Cały czas próbuje się ze mną skontaktować...Tylko moja mama wie o tym , że jestem u wujka. Nawet przyjechała do mnie na parę dni. Nareszcie rozstała się z tym Miltonem, nigdy go nie lubiłam...ale zauważyłam, że coś się pomiędzy nią a wujem rodzi. Chciałabym aby była szczęśliwa.A z dziewczynami tylko gadam od czasu do czasu, cały czas próbują dowiedzieć się gdzie jestem i dlaczego to zrobiłam.
-Violetta...Leon do mnie dzwonił...-mówi wchodząc mężczyzna do ogrodu, w którym się znajduje
-Ale nie powiedziałeś mu...
-Nie...ale on cierpi tak jak ty...
-Wujku...ty nie rozumiesz..nie chciałam po prostu by miał problemy z ojcem. Nie akceptował mnie, gdyż przyniosłam wstyd dziadkowi.
-Przecież, wiesz że to nie prawda...-nagle zakręciło mi się w głowie.-Violu...wszystko dobrze..?-pyta zaniepokojony.
-Nie nic mi nie jest...Po prostu to tylko przemęczenie.
-Może jednak zadzwonić po lekarza..?
-Nie dziękuję...pójdę się przejść...-mówię wstając. Podczas mojego pobytu tu, dużo się dowiedziałam o mojej rodzinie od strony ojca. Okazało się, że mój tata bardzo walczył z ojcem od początku. Nie umieli rozmawiać ze sobą, był najstarszy ze wszystkich i bardzo dobrze się rozumiał z babcią i chyba najlepiej. Kiedy okazało się, że zostałam poczęta przez moich rodziców, dziadek nie mógł uwierzyć że on mógłby być tak nie odpowiedzialny wyrzucił go...nie chciał go widzieć bo zamiast tronu wybrał mamę.Po tym zdarzeniu wszystko się zepsuło jego brat się wyprowadził do jednej z posiadłości swojego ojca i wtedy Jade zaczęła starać się o tron. Lecz niestety musiał wrócić, chciał się pogodzić, ale był ten wypadek. Wszystkich on zabolał bardzo mocno...ale okazało się , że to nie był nie szczęśliwy wypadek. Spowodował go jego były najlepszy przyjaciel, który był zakochany w mojej mamie.Był zły na niego, ze mu ją odebrał. Już nigdy o nim nie słyszała moja rodzina. Najgorsze jest to , że gdyby nie ja najprawdopodobniej mój ojciec mógłby żyć. Mój dziadek najprawdopodobniej by zaakceptował moją mamę i by się pobrali . Dlatego nie chcę niszczyć życia dodatkowo Leonowi. Zrobiło się zimno , postanowiłam wrócić do posiadłości. Kiedy już weszłam, zaczęło mocno lać, zdążyłam w ostatniej chwili. Nagle zrobiło mi się nie dobrze...pobiegłam do najbliższej toalety. Siedziałam tam około 10 minut...Nie wiem co się dzieje ze mną ostatnio...raz zawroty głowy, a raz wymiotuję...często również zdarza mi się płakać kiedy pomyśle o Leonie.
--------------------------------------------------------------------------------
Hello tu znów ja<33Wreszcie się dowiedzieliśmy prawdy o ojcu szatynki, ale czy całej..? Jak myślicie co jest Violi..?Komentujcie, głosujcie <33 Bajo do następnego <33
CZYTASZ
Leonetta :Ja księżniczką..to chyba jakiś żart..
RomanceVioletta Castillo osiągając szczyt dorosłości.. dowiaduje się, że jej ojcem był następca tronu.. Matka skrywała to w sekrecie przed nią.. ale w dniu jej 18- tych urodzin wszystko wychodzi na jaw.. Wyjeżdża aby zasiąść na tron i uratować kraj. Przy d...