Rozdział 1

131 9 11
                                    

Time skip przed przybyciem Sakamakich, rezydencja Shizuka perspektywa Layli:

Stałam przed lustrem w swoim pokoju przymierzając ubrania, które ostatnio kupiłam w nowej galerii, którą otworzyli koło szkoły podczas, gdy po rezydencji rozbrzmiewał dźwięk fortepianu na, którym grała najstarsza siostra sprawiając, że nie ważne co robi każda z nas to wszystkie się uśmiechamy wsłuchując w melodię. Nawet Rei lubi słuchać Ryu pomimo, że się kłócą i niezbyt dogadują przez wzgląd na przeszłość, ale nie tylko one nie potrafią się wyzwolić z rąk przeszłości. Najgorzej ma Sabrina, ponieważ jej tata zabił się na jej oczach podczas, gdy matka śmiała się z jej łez, ja nie lubiłam mojego ojca pomimo, że z nim sypiałam ale ojciec Sabriny był inny niż mój czy Ryu i Rei. On kochał nie tylko swoją biologiczną córkę ale i każdą z nas, często bronił nas przed gniewem matki, gdy rozrabiałyśmy a mój, Kanami i Ayi nic nie robił poza krzyczeniem i naśladowaniem matki. Co prawda pod względem okrucieństwa to Ryu i Rei miały najgorzej, ponieważ ich ojciec nie tylko bił je za nieposłuszeństwo ale i oszukiwał je obie byleby tylko nie znalazły wspólnego języka. Wiele razy słyszałam jak dziedziczka płacze i przeprasza będąc sama w pokoju, wiele razy widziałam jej pełne troski spojrzenie marzące o normalnej rozmowie z młodszą siostrą ale, gdy chciałam porozmawiać o tym z Rei ta mnie powstrzymała twierdząc, że nie zasługuje na wybaczenie. Przez pewien czas nie rozumiałam tych słów, ale podczas jednej z wizyt matki uzyskałam odpowiedź. Po raz pierwszy matka podniosła rękę na którąś z nas ale tuż przed tym jak uderzyła, Ryu pchnęła fioletowowłosą i przyjęła cios na siebie po czym zdziwiona kobieta zaczęła na nią krzyczeć i bić dalej, gdy nie pozwoliła zrobić nam krzywdy. Nasza rodzicielka próbowała uderzyć nie tylko Rei ale i każdą z nas jednak nie sądziła, że jej pierworodna zasłoni każdą z nas. Wszystkie płakałyśmy błagając by przestała... nagle matka wbiła blondynce rękę w brzuch i po raz pierwszy usłyszałam krzyk dziewczyny, kiedy Ryu upadła matka znowu zaczęła iść w stronę Rei i wtedy poznałyśmy strach. Nagle poczułyśmy aurę tak silną, że nawet nasza rodzicielka upadła na kolana pomimo, że po chwili wstała ale jej wygląd zmienił się nie do poznania. Mundurek zmienił się w białą krótką sukienkę bez ramiączek, pończochy zakończone siatką a na lewej ręce miała rękawiczkę wyglądającą tak samo ale siatka była tuż za łokciem. W okół niej pojawiły się czerwone nici a jej piękne blond włosy stały się białe, niebieskie oczy świeciły czerwienią. Jej wzrok spoczął na matce i machnęła ręką tylko raz a jedna z nici przecięła pół rezydencji trafiając również matkę, której udało się minimalnie tego niknąć. Patrząc na nią miałam mieszane uczucie, bo nie wiedziałam czy się bać czy zachwycać, nagle matka pojawiła się przed nią i zaczęły walczyć chociaż bardziej bym to nazwała tańcem a przynajmniej to co robiła Ryu. Patrzyłam na nią z zachwytem nie mogąc odwrócić od niej wzroku podczas, gdy ona tańczyła jakby nic ją nie ograniczało, w każdym ruchu widoczna była gracja, której nikt nie mógł przewyższyć. Co prawda była piękna ale i straszna ale nie zaatakowała żadnej z nas a w momencie kiedy trafiła matkę w brzuch mocno ją raniąc ta w końcu odpuściła wracając do świata demonów. W głowie miałam najgorszy scenariusz, który nie ziścił się a zamiast tego siostra wróciła do normalności upadając, ponieważ straciła przytomność. Od tamtego momentu zmienił się nasz stosunek do niej jak i myślenie.

Z wspomnień wyrwał mnie zapach nowego człowieka i sześciu innych osób nie będących ludźmi oraz krzyk Juli, Ayi i kogoś jeszcze, więc teleportowałam się na balkon w salonie i zaśmiałam się widząc różowooką blondynkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z wspomnień wyrwał mnie zapach nowego człowieka i sześciu innych osób nie będących ludźmi oraz krzyk Juli, Ayi i kogoś jeszcze, więc teleportowałam się na balkon w salonie i zaśmiałam się widząc różowooką blondynkę.  

- Hooooo kogo my tu mamy?- znalazłam się obok chłopaka, który również miał kapelusz i polizałam go po szyi.- Hmmm ciekawe jak smakujesz Kitty.- szepnęłam mu na ucho.

Perspektywa Rei:

- Layla!- krzyknęłam podchodząc do czerwonowłosej i pociągnęłam ją za ucho po czym pochyliłam się przed chłopakami.- Proszę jej wybaczyć to zachowanie.- powiedziałam zmuszając Laylę, by się pokłoniła.

- Nie nic się nie stało.- odezwał się chłopak, który miał taki sam kolor oczu i włosów jak ja a jego spojrzenie było głębokie. Zapatrzyłam się na niego i zarumieniłam delikatnie.- To ja nas przedstawię.- zaczął.- To jest Shuu i jest pierworodnym, ja jestem drugim synem i nazywam się Reiji, potem są trojaczki......- przestałam go słuchać w momencie kiedy uświadomiłam sobie pewną rzecz. Wyglądamy tak samo! Gdy skończył mówić ja postanowiłam zabrać głos.

- To teraz moja kolej. Leżąca na kanapie to Ryu i jest pierworodną, ja jestem Rei i jestem drugą córką, następnie jest Layla, Kanami i Aya które są bliźniaczkami a ostatnia jest Sabrina.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lustrzane OdbiciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz