*Biedronka*
Biegnę razem z Czarnym Kotem po dachach Paryża. Mamy dzisiaj wieczorny patrol. Nie mam na to siły. Wczoraj cały dzień uczyłam się do sprawdzianu po czym okazało się, że został przełożony, zapomniałam śniadania do szkoły przez co cały dzień byłam głodna. Ale nie to jest w tym dniu najgorsze. Najgorsze jest to, co powiedział mi dziś Adrien. Wyznał mi dzisiaj, jako przyjaciółce ,że jest w kimś zakochany. Nie mogło być lepiej prawda? Adrien traktuje mnie jak przyjaciółkę i kocha inną.
- Uważaj! - słyszę krzyk Czarnego Kota i pociągnięcie na bok. Razem spadamy na dach niżej. Kot wstaje pierwszy i podaje mi rękę. Chwytam ją i niezdarnie wstaje.
- Wszystko okej? - pyta
- Tak, dzięki - odpowiadam i znów się zamyślam.
- Jesteś dzisiaj jakaś zamyślona moja Pani - mówi
- Przepraszam, po prostu mam zły dzień.
- Rozumiem. Ale Biedronsiu, skup się bo jeszcze cię Władca Ciem porwie i kto cię uratuje? - pyta przechylając głowę w lewą stronę.
- A co, ty nie dasz rady? - pytam z ironią
- Ciebie zawsze uratuje - mówi mrucząc.
- Dobra, biegnijmy - mówię, zarzucam jojo i pociągam je. Z tyłu słyszę odbijanie kija Kota.
Po kilkuminutowej podróży docieramy pod wieże Eiffla.
- Co to ma znaczyć? - pyta Czarny Kot przewróconą wierzę Eiffla.
- Nie wiem. - mówię zgodnie z prawdą - Czy to jakaś kolejna sztuczka Władcy Ciem? Czy on nie ma nic lepszego do roboty tylko zawracanie nam głowy? - pytam przewracając oczami.
- Czekaj, patrz - szepcze Kot i wskazuje na jakąś mgłę - Ona się porusza. Leci w określonym kierunku. - mówi Czarny Kot
- Kocie, lecimy tam! - krzyczę i biegnę za podejrzaną mgłą
- Hej! - woła - Myślisz, że znamy się w prawdziwym życiu? - pyta
- A czy ty myślisz, że to odpowiedni moment?
- Biedrona stój! - krzyczy Kot.
- Co jest? - pytam i odwracam się do niego.
Czuje pociągnięcie ręki i jak ktoś zasłania mi usta. Chce się wyrwać ale zauważam, że to Kot mnie trzyma więc przestaje się wiercić. Puszcza mnie i wskazuje dach jednego z budynków.
- Czy to ...- nie umiem skleić sensownego zdania.
- Widzisz z kim rozmawia? - mówi a ja bardziej przyglądam się Władcy Ciem we własnego osobie rozmawiającym z ...
- Volpina - szepcze. - Co oni planują?
- Poczekamy zobaczymy - mówi Czarny Kot po czym pociąga mnie kawałek w bok.
Czekamy w ukryciu, tak z 15 minut podczas których Władca Ciem rozmawiał o czymś z Volpiną.
- Hej zobacz, coś się dzieje. - mówi Kot - Volpina odleciała, a Władca Ciem wpatruje się w jeden punkt.
- Pewnie o czymś myśli - myślę na głos. - Musimy podejść bliżej!
*Czarny Kot*
Podeszliśmy kawałek i teraz dokładnie go widzimy i słyszymy. Pisze coś na kartce, zwija w rulonik, wkłada do swojej laski i wysyła akume.
- Czy to jest akuma z listem? - zaczynam - Kiedyś były gołębie pocztowe, a on ma akume pocztową?
- Kocie, to nie pora na żarty - mówi Biedronka
CZYTASZ
Ty i ja. Razem | One-Shot
Fanfiction~*~ -Po pierwsze to nie twoja wina, po drugie ocaliłaś mnie, dziękuję, a po trzecie odbierzemy mu Miraculum. Ty i ja. Razem ~*~ Proszę o wyrozumiałość, mój pierwszy One Shot :)