#11

12 5 2
                                    

18 luty wtorek
Colton
Obudziłem się obok Cass. Zdałem sobie sprawe, że wygląda tak słodko kiedy śpi. W pewnym momęnie otworzyła oczka.
-Długo się tak na mnie już patrzysz?- zapytała
-Nie dopiero przed chwilą się obudziłem księżniczko- chyba jestem uzależniiny od mówienia do niej księżniczko.
-Dobra, powiedz mi lepiej która jest godzina bo się spóźnie na lekcje...hmmm wsumie to mam wywalone...chociarz z drugiej strony musze zdać i wtedy dostać wymarzoną prace- zaczeła mówic a ja się jej dokładnie przyjżałem. Miała duże piersi, ciemne i nie uczesane włosy ,a dotego pięknie wyglądała w świetle porannego słońca. Że co?! Colton ty jesteś jakiś zboczony czy coś?! A wsumie to zawsze taki byłeś!

Nagle z myśli wyrwał mnie głos brunetki.
-Halo ziemia do Coltona?! Słuchaj mnie w końcu!-zaczeła się drzeć
-Jestem już! Co się stało?-zapytałem ponieważ nie wiedziałem dlaczego tak krzyczała.
-Która godzina?-zapytała
Spojrzałem na zegarek.
-Odpowiednia dla nas- zrobiłem uśmiech jakiegoś zjebanego pedała.
Przyciągnołem ją do siebie. NaszE wargi się spotkały. Z normalnego pocałunku doszło do walki języków o dominacje. Nie przerywała. Wiedziałem że się jej podoba. Powoli zaczołem ściągać jej bluzke, a po tym jej stanik. Wiedziałem że ma duże piersi ale nie aż tak. To był dla mnie szok.
Cassandra
Zaczoł mi ściągać bluzke a potem stanik. Chciałam się mu sprzeciwić,ale nie umiałam. Zaczeliśmy ściągać sobie reszte ubrań.
Potem było już tylko lepiej. Zaczoł mnie całować od szyi w dół, aż doszedł do moich nóg. Popatrzył na mnie jakbym miała mu dać odpowiedź czy się zgadzam.

Don't Leave Me Alone [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz