Vanessa POV
Wyszłam z mieszkania wcześniej je zakluczając. Nie chciało mi się czekać na windę ,więc zeszłam schodami. Wyciągnęłam telefon ,aby zobaczyć ,czy nikt do mnie nie pisał ,albo nie dzwonił. Nagle na kogoś wpadłam.
-Przepraszam
Mruknęłam i nawet nie patrząc kto to wyszłam z budynku. Na telefonie miałam jedną wiadomość. Kliknęłam na ikonkę. Moje serce zaczęła jeszcze mocniej bić ,kiedy zobaczyłam ,że to Mike
od Mike:
Vanessa musimy porozmawiać
Nic mu nie odpisałam ,bo nawet jeśli to co?
"Jasne! Musisz wiedzieć o tym ,że jestem w 2 miesiącu ciąży! Musimy też pomyśleć jak nazwiemy chłopca ,a jak dziewczynkę"?
No chyba nie! Pokręciłam głową i weszłam do galerii. Na początku poszłam kupić jakieś leginsy. Na pewno mi się niedługo przydadzą. Weszłam do przymierzalni. Zdjęłam rurki i popatrzyłam na siebie w lustrze. Nie było widać ,że jestem w ciąży, ale dla mnie był już widoczny zaokrąglony brzuch. Zawsze miałam ładną sylwetkę i płaski brzuch, co teraz było ledwo widoczne. Położyłam rękę na brzuchu i lekko go masowałam
-Będzie dobrze...
Szepnęłam i zaczęłam przymierzać spodnie. Wybrałam pięć par czarnych zwykłych ,jedną parę czarnych eleganckich i trzy pary szarych. Poszłam z nimi do kasy. Kiedy przechodziłam obok jakiś bluzek stała tam kobieta. Miała widoczny brzuch. Spojrzałam na swój i dopiero teraz zdałam sobie sprawę. Za parę miesięcy każdy się dowie. Chyba lepiej jak wszyscy się teraz dowiedzą i nie będzie to dla nich zaskoczeniem. Podeszłam do kasy ,gdzie wybrałam jeszcze parę par skarpetek.
-Polecam kartę naszego sklepu
-Nie dziękuję
-Dobrze to będzie 26 dolarów
Podałam odpowiednią sumę i biorąc reklamówkę wyszłam ze sklepu. Czas na jakieś buty i bluzki
Mike POV
Przyjechałem do Vegas. Zobaczyłem na godzinę. Dopiero teraz wylatywałbym z Los Angeles, a tak to już jestem. Napisałem do Oscara aby dowiedział się gdzie mieszka dziewczyna. Po 10 minutach dostałem odpowiedź.
od Oscar:
Paradis 34/9
do Oscar:
dzięki
Rozejrzałem się dookoła siebie. Z zadowoleniem stwierdziłem ,że jestem na danej ulicy. Blok ,w którym mieszka Vanessa jest jakieś dwie minuty drogi stąd. Jak najszybciej szedłem w tamtym kierunku.Kiedy byłem już przed budynkiem wyciągnąłem telefon i już chciałem napisać do Vanessy, kiedy jakaś dziewczyna na mnie wpadła
-Przepraszam
powiedziała i odeszła. Nawet nie zwróciłem na nią uwagi napisałem do czarnowłosej
do Ness:
Vanessa musimy porozmawiać
Mam przeczucie, że to jednak moje dziecko. Dalej nie mogę w to uwierzyć! Za osiem miesięcy mogę trzymać na rękach nasze dziecko. Podszedłem do windy i nacisnąłem guzik. Po paru sekundach winda przyjechała. Wyszła z niej wysoka blondynka o piwnych oczach
-Hej, nie widziałam Cię tutaj
-Przyjechałem do dziew...koleżanki
-Rozumiem, jestem Ira
CZYTASZ
Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|
Ficção AdolescentePrawdziwa miłość nie jest łatwa, ale trzeba o nią walczyć, bo raz znalezionej nie da się zastąpić