12. Znamy się?

550 19 9
                                    

Maraton 2/2

Obudziłam się w jakimś białym pomieszczeniu. Gdzie ja jestem? Co ja tu robię? Kim ja jestem? Miałam tyle pytań w głowie, ale żadnej odpowiedzi... nagle na salę ktoś wszedł. Miał biały fartuch i wyglądał na jakieś 35 lat.
(D-doktor)- Dzień dobry. Jestem doktor Stanisław Zbigniekowski. Pamiętasz coś może?
(Ja)- Eee...Nie.
(D)- Ehhh tak jak myślałem... Na pewno nic nie pamiętasz?
(Ja)- Naprawdę nic.
(D)- No dobrze. Zaraz przyjdzie do Ciebie twoja mama. Poczekaj chwilę.
(Ja)- Dobrze.
Doktor wyszedł z sali, a ja zostałam sama lecz nie na długo... Do sali weszła jakąś kobieta... To chyba moja mama.
(M)- Cześć kochanie.
(Ja)- Dzień dobry.
(M)- Doktor mi powiedział, że nic nie pamiętasz, więc zaraz będzie tutaj twój brat, który Ci wszystko opowie. A teraz ja muszę iść do pracy. Przyniosłam ci ciuchy. Muszę iść. Narazie kochanie.
(Ja)- Pa

Moja mama wyszła z sali, a ja czekałam na mojego brata. Szczerze nic nie pamiętam ehhh i jestem mega ciekawa mojej histori. Drzwi od mojej sali znowu się otworzyły, a w nich stanął mój brat przynajmniej mi się tak wydaje...
(T)- Cześć
(Ja)- Hej...
(T)- Więc tak... pewnie mnie nie pamiętasz. Jestem Tomek i jestem twoim bratem. Teraz proszę nie przerywaj Mi, ponieważ chce ci powiedzieć twoją historię dobrze?
(Ja)- Okey
(T)- Moja mama kiedyś przywiozła Cię z domu dziecka. Od tamtej pory pokochałem Cię. Pierwszego dnia zaprosiłam chłopaków, żeby Cię poznali. Masz swój kanał na YT i nagraliśmy tam Challenge śpiewanie. Następnego dnia poznałaś Zuzie. Nie wiem gdzie byłyście, ale wróciłyście z Bartkiem i Kacprem. Potem graliśmy w butelkę. Było naprawdę śmiesznie. Jeszcze następnego dnia byłaś w szkole. Gdy mieliśmy wracać do domu byłaś taka jakaś zdezorientowana. Po chwili mi się przyznałaś, że idziesz na randkę. Kiedy przyszedł do mnie Kuba postanowiliśmy za Tobą iść. Po kilku minutach doszliśmy pod jakieś drzewo. Ten chłopak chciał Cię pocałować, ale w tedy Kuba niechcący stanął na gałęzi. Kiedy nas zobaczyłaś podbiegłaś i zaczęłaś na nas krzyczeć. Kuba chyba już nie mógł wytrzymać i zaczął również na Ciebie krzyczeć, ale niestety też wyzywać. Ty zaczęłaś płakać i uciekłaś i no w tedy....wpadłaś pod samochód...

Tomek zaczął płakać, a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Nagle na salę wszedł jakiś chłopak.
(D)- Hej jak tam mała?
(Ja)- Eee... znamy się?
(D)- No tak...to ja Dawid.
(T)- Ona nic nie pamięta...
(D)- Coo?! Jak To?!

Po chwili ciszy, która była nie zręczna. Na salę wszedł...

Hejka!
To już 2 koniec maratonu! Chcecie jeszcze jakiś maraton tylko np. Na 4 części? Przepraszam za wszystkie błędy!

Wiki❤

Szczęście, smutek i radość | 4Dreamers |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz