12 listopada 2018 roku
Żołądek bucha salwami śmiechu,
Delikatne spojrzenia po cichemu.
Uśmiechy rosnące serca szczerością,
Dwie dusze tętniące pięknością.
Rzekłeś, że podobają ci się me oczy,
Chciałbyś ze mną kroczyć.
Spodobały ci się me usta i śmiech,
Znamy się mało - czy to już grzech?
Upodobałeś sobie rumiane me lica i dołeczki nieśmiałe,
Ja po cichemu rzekłam, nie wymawiając słów - twe włosy wybujałe.
Twe oczy najpiękniejsze i usta czarujące,
Twe słowa i starań legiony imponujące.
Przybliż swą twarz do mej twarzy i całunów kosz złóż na mych ustach,
Zbliż mnie do siebie - chcę tonąć w rozpustach.
Jestem chora,
Przed oczemi twarzy twej zmora.
CZYTASZ
Szlakiem poezji
PoetryBędą się tu znajdować moje wiersze, na co wskazuje sam tytuł. Swoją przygodę z poezją rozpoczęłam w 2015 roku, więc trochę czasu już minęło. Na początku chciałabym powstawiać tu starsze wiersze. Zresztą będą daty przy nich. Chcę pokazać mój progres...