Choroba

21 2 0
                                    

12 listopada 2018 roku

Żołądek bucha salwami śmiechu,

Delikatne spojrzenia po cichemu.

Uśmiechy rosnące serca szczerością,

Dwie dusze tętniące pięknością.

Rzekłeś, że podobają ci się me oczy,

Chciałbyś ze mną kroczyć.

Spodobały ci się me usta i śmiech,

Znamy się mało - czy to już grzech?

Upodobałeś sobie rumiane me lica i dołeczki nieśmiałe,

Ja po cichemu rzekłam, nie wymawiając słów - twe włosy wybujałe.

Twe oczy najpiękniejsze i usta czarujące,

Twe słowa i starań legiony imponujące.

Przybliż  swą twarz do mej twarzy i całunów kosz złóż na mych ustach,

Zbliż mnie do siebie - chcę tonąć w rozpustach.

Jestem chora,

Przed oczemi twarzy twej zmora.

Szlakiem poezji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz