66

4.2K 210 17
                                    

Mike POV 

-Kiedy ostatnio się widzieliśmy? 

-Jakieś dwa lata temu? Dalej nie mogę uwierzyć ,że to Ty! 

-Zmieniłaś się, jesteś znacznie ładniejsza i nie masz już tych strasznych czerwonych okularów!

-Ej, one były fajne, co prawda wyglądałam jak jakiś niedorozwinięty dzieciak ,ale były ładne..

-Nie mogę sobie wyobrazić ,że jak miałem 11 lat, a Ty 9 to ze sobą chodziliśmy! 

-Wiesz za siedem miesięcy będą miała 18-nastkę

Angel mrugnęła okiem, na co się zaśmiałem. Od zawsze uczyła się puszczać oczka, aż w końcu nauczyła się. Z Angel znam się od zawsze. Chodziliśmy do tego samego przedszkola ,potem do podstawówki ,gdzie "chodziliśmy" ze sobą ,potem gimnazjum. Ostatni raz widzieliśmy się jak byłem w drugiej klasie liceum ,a An wychodziła z gimnazjum. Potem razem z rodzicami i siostrą wyprowadziła się. Mieliśmy ze sobą kontakt tylko przez następny rok, bo potem rodzice Angel zostawili ją i jej siostrę. Blondynka załamała się ,a na dodatek Vanessa- siostra An chorowała na kruchość kości

-Co u Vanessy?

-Nie najlepiej...co miesiąc jeździmy do kliniki, za każdym razem boję się ,że zapytają o mój dowód. Jeżeli dowiedzą się ,że nie jestem pełnoletnia zabiorą Vanessę...

-Teraz gdzie jest? 

-Ma rehabilitację. Dobrze, że Marika i Edward( rodzice Angel i Vanessy) przelewają pieniądze. Jest łatwiej, ale to i tak jest trudne. Nie wyobrażam sobie dnia jako beztroska nastolatka 

-Dasz rade An

Przytuliłem dziewczynę. W tym samym czasie Angel dostała SMS'a 

-To od rehabilitantki...

-Może skończyły? 

-Nie. Dopiero 40 minut... a sesja trwa do 2 godzin 

-Co napisała?

-"Proszę jak najszybciej przyjechać!!" 

-Chodź! 

Pociągnąłem Angel za rękę i zaprowadziłem do mojego samochodu

-Jaki adres?

-Boulevard 3

-Zapnij pasy

Ruszyłem z piskiem opon. Starałem się jechać jak najszybciej, ale też bezpiecznie. Po 15 minutach zaparkowałem przed kliniką.

-Dzięki 

-Idę z Tobą! 

-Nie...ugh chodź! 

Wbiegliśmy do budynku

-Vanessa Byrne 

-Panienka Byrne...sala 115

-Co się stało! 

-Karen wszystko powie...przykro mi 

Angel pokręciła przecząco głową i pobiegła do sali

-Przepraszam?

-Tak?

-Co się stało? Jestem przyjacielem Angel

-To...nie wiemy jak to się stało. Siostra Angel leżała ,kiedy nagle pękło żebro. Przebiło płuco...

-Żyję?

-Nie...

Pobiegłem za dziewczyną. Kiedy byłem przy sali usłyszałem już za pewne końcówkę rozmowy 

Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz