最初と最後

1.1K 97 45
                                    

  ≫ ──── ≪•◦ ❈ ◦•≫ ──── ≪  

PARING: taekook • kth × jjg

DŁUGOŚĆ: 4315 słów

GATUNEK: fluff, smut, vampire!au

UWAGI: wulgaryzmy, sceny o charakterze seksualnym

WYLOSOWANE SŁOWA: jeździec bez głowy, rezydencja krwiopijców, płaczące niemowlę

  ≫ ──── ≪•◦ ❈ ◦•≫ ──── ≪  


Noc z trzydziestego pierwszego października na pierwszego listopada od dawien dawna zapisana jest w ogólnoświatowej kulturze jako jedyna z nocy, podczas których Dzieci Księżyca wychodzą ze swoich stałych grobowców, by wyróżnić się od reszty i spróbować wyłonić się na światło błękitnego satelity. Może to właśnie dlatego Przyziemni skarżą się na nagły brak prądu, uczucie długotrwałego zimna lub góry prochu pozostawione przed wjazdem na posesję; w końcu takie zjawiska występują jedynie w tym jednym, określonym czasie, który przypada raz do roku. I może gdyby ludzie skarżyliby się częściej, rząd podjąłby odpowiednie środki i próbowałby zapanować nad czarną energią, choć większość z polityków i tak bałaby się wyłonić głowę spoza własnej strefy bezpieczeństwa; dlatego też wszystkie wybryki uważane są za pogańskie żarty nastolatków i małych dzieci, które zbyt długo przebywały za bramami internetu.

Podobnie było z Taehyungiem, który stojąc przed wejściem do nocnego baru, wpatrywał się w ekran swojego smartfona i obliczał w aplikacji procent prawdopodobieństwa, że o wschodzie słońca obudzi się pod jednym ze stołów lub w łóżku obcego mężczyzny (bo kobiet nie preferował) z ogromnym bólem głowy i kompletną niewiedzą na temat tego, co robił kilka godzin wcześniej. I tylko myśl o tym, że mógłby doświadczyć niebiańskiego spełnienia, a następnie przyrządzić swojemu partnerowi na jeden wieczór zdrowe śniadanie w ramach podziękowania za świetny seks i przenocowanie w jego ramionach, pomogła mu w zdecydowanym pchnięciu drzwi i wejściu do środka. I tak szybko, jak w ogóle pomyślał o tym małym, romantycznym geście, tak szybko wymazał go z pamięci w momencie, kiedy to został szarpnięty za rękaw swojej koszuli i posadzony na obrotowym krześle, niedaleko centrum całego przyjęcia; w końcu chłopak, który odważył się tknąć jego godność, był daleki ideałowi z jego snów, więc tym samym został wykreślony z listy potencjalnych kandydatów na zajebisty stosunek, nawet i w miejscu publicznym.

Bo w końcu słowo 'perfekcja' nawet trochę nie rymuje się z kimś takim jak Jeon Jeongguk - obiektem westchnień każdej studentki, denerwującym błaznem i zadufanym w sobie frajerem. Tak właśnie określał go Taehyung, który za każdym razem, gdy tylko spotykał bruneta na swojej drodze, próbował wyrzucić z pamięci ten jeden sen, w którym oboje leżeli na leśnej polanie, tonąc wzajemnie we własnych spojrzeniach i otulając się najpiękniejszymi szeptami, jakie kiedykolwiek mogły opuścić usta Kima. Szkoda tylko, że jego podświadomość za każdym razem przejmowała nad nim kontrolę, przypominając mu o porannym wzwodzie, który ujrzał tamtego dnia zaraz po przebudzeniu, jak i o dwóch nakłuciach przy szczęce, jeszcze delikatnie zbryzganych krwistą czerwienią, które po prostu zignorował, myśląc, że są zwykłym skaleczeniem od zabawy z jego szczeniakiem.

- Ale go kiedyś zapierdolę - powiedział do siebie Taehyung, widząc, jak Jeon bawi się w najlepsze i popija miejscowy alkohol. Nienawidził, po prostu nienawidził, kiedy humor tego gówniarza był tak dobry i dosłownie wypływał spod jego króliczych jedynek; dlatego też postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i najnormalniej w świecie mu trochę podokuczać, nawet nie zważając na możliwość wylądowania na szpitalnym oddziale - w końcu Jeongguk od najmłodszych lat jest w drużynie koszykówki, a obwód jego ramienia przekracza wszelką możliwą wartość. Sam w sobie jest też cholernie szybki i nikt nie jest w stanie wytłumaczyć tego, że za każdym razem bije światowe rekordy, kiedy musi przebiec parę okrążeń.

MOONCHILD ❧ #taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz