Vanessa POV
Zaspana zeszłam z łóżka i poszłam w stronę drzwi. Od jakiś 10 minut ktoś się dobija. Przechodząc koło lustra popatrzyłam na siebie i nie jest źle...jeżeli rozczochrane włosy, wory pod oczami i wyjątkowo blada twarz wygląda dobrze.
-Kto tam?
Zapytałam się jeszcze z chrypą w głosie. Pukanie ustało i po dosłownie czterech sekundach otrzymałam odpowiedź:
-Angel
-Angel? Dziewczyno jest noc!
-Och wpuść mnie!
-Tylko się nie wystrasz...
Otworzyłam blondynce drzwi i od razu poszłam do sypialni, wcześniej mówiąc ,aby zaczekałam pięć minut. Przebrałam się w lawendową sukienkę
rozczesałam włosy i przemyłam twarz. Teraz wyglądałam o wiele lepiej...Wzięłam z łazienki swoją kosmetyczkę i lusterko i wróciłam do Angel
-Już jestem
-Ładna sukienka
-Dzięki, nie będzie Ci przeszkadzać jak będę się malować?
-Nie,nie tak o przyszłam ,bo nudzi mi się w mieszkaniu a jest już 11
Dziewczyna podkreśliła godzinę ,a ja się tylko cicho zaśmiałam
-Wychodzisz gdzieś?
-Tak, muszę poszukać pracy. A utrudnieniem jest to ,że jestem w ciąży i nie wiem kto chciałby ciężarną
-Fakt, ciężko będzie coś znaleźć
-A Ty?
-Co?
-Pracujesz gdzieś?
-Nie, moi rodzice przesyłają pieniądze ,a nawet jeśli to nie mogłabym...
-Dlaczego?
-Jestem zbyt leniwa, niecierpliwa i co najważniejsze: Mam wszystko gdzieś. Jeśli ktoś powiedziałby mi na przykład w kawiarni ,że mam zetrzeć stolik, to olałabym to ,bo to nie ja nabrudziłam
-Masz rację ,nie szukaj pracy! Chyba ,że coś co jest Twoim marzeniem
-Zawsze chciałam być stylistką ,ale do tego trzeba mieć osobę ,którą można stylizować
-Nie jest to takie proste..
-Dokładnie! Ale może kiedyś...na pewno za parę lat, no albo nawet za rok będę musiała znaleźć pracę ,ale...mam jeszcze czas!
-No ja muszę znaleźć jak najszybciej! Ledwo starcza mi na jedzenie...
Malowałam właśnie rzęsy, kiedy przypomniałam sobie bardzo ważną rzecz
CZYTASZ
Zamieszkać z wrogiem| ZAKOŃCZONE|
Teen FictionPrawdziwa miłość nie jest łatwa, ale trzeba o nią walczyć, bo raz znalezionej nie da się zastąpić