#36

165 4 0
                                    

*KILKA DNI PÓŹNIEJ*

Gabo wrócił do IRS'U. Trenował już z drużyną. Tacie nie udało się go namówić na grę dla orłów. Wygrała miłość do Jastrzębi. Niestety on wciąż ze mną nie rozmawiał. Czułem się coraz gorzej. Martina za to wyglądała jeszcze gorzej niż ja. Była nerwowa i wystraszona. Ciągle się rozglądała. Ja zresztą też nie czułem się najlepiej. Byłem przytłoczony całą tą sytuacją z moim bratem. Byłem głodny więc poszedłem do kawiarenki i usiadłem przy jednym ze stolików. Po chwili podeszła do mnie Martina.

- Lorenzo proszę porozmawiaj ze mną- powiedziała na skraju załamania

- Nie mamy o czym rozmawiać- odpowiedziałem mimo że chyba potrzebowałem tej rozmowy

-Proszę cię. Ja musiałam to zrobić...

- Wiesz co jest najgorsze? Że kiedy ja chciałem mu o tym powiedzieć to ty robiłaś wszystko żeby tylko nikt się nie dowiedział że brałeś w tym udział.

- Ja wiem że to wszystko moja wina- powiedziała płacząc- To był mój plan i na początku tobą manipulowałam. Wykorzystałam to że jesteś zagubiony i wymyśliłam ten głupi plan.. Powiem mu o tym że ty nie brałeś w tym udziału..

- Nie to nie ma sensu.. On i tak nie uwierzy a poza tym nie ma znaczenia kto wymyślił ten plan oboje braliśmy w tym udział więc oboje jesteśmy temu winni. Tylko nie mogę ci wybaczyć tego w jaki sposób mu o tym powiedziałaś. Gdybyś tylko powiedziała że nie chcesz już dłużej tak kłamać to sam bym mu to powiedział a teraz on mnie nienawidzi bo dowiedział się o tym od kogoś innego.

- Przepraszam... Musiałam to zrobić.. Wystraszyłam się

- Wystraszyłaś się? Czego?

- Lorenzo od kilku tygodni dostaję wiadomości z pogróżkami. - wyciągnęła telefon i pokazała mi sms'y

- Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś?

- Bałam się-zaszlochała- Kiedy dostałam wiadomość że mam powiedzieć o wszystkim Gabo albo coś stanie się mojej siostrze nie wiedziałam co ma zrobić.

- Spokojnie- przytuliłem ją- Przepraszam gdybym wiedział nie zostawiłbym cię z tym wszystkim.

*Zoe

Słyszałam całą rozmowę Lorenzo i Martiny. Wiedziałam że to musi mieć jakieś drugie dno i nie myliłam się. Musiałam powiedzieć o tym Gabo.

-Gabo muszę ci coś powiedzieć- powiedziałam podbiegając do niego

- O co chodzi?- zapytał

- Słyszałam rozmowę Lorenzo i Martiny. Musisz o czymś wiedzieć...-Opowiedziałam mu o całej rozmowę nie pomijając najmniejszego szczegółu.- Teraz już wszystko rozumiesz?

- Taa mniej więcej. Czyli co to wszystko wina Martiny - zapytał

- Nie to nie o to chodzi.. Ona zrobiła to dla niego. Chodzi o to że Lorenzo był wtedy zagubiony ale potem chciał wszystko naprawić. Zmienił się i uważam że powinieneś mu wybaczyć.

- Tak uważasz? Czekaj wspomniałaś jeszcze o jakichś groźbach

* Lorenzo

- Patrz dostałam kolejną wiadomość- powiedziała ciągle płacząc

- "Spraw aby Lorenzo odszedł z drużyny albo ktoś oszpeci ci tą piękną buźkę"- przeczytałem na głos

- Lorenzo ja się boję

- Musimy o tym powiedzieć Izabel- dodałem

- Nie Lorenzo nie możemy tego zrobić. On na pewno się dowie i coś zrobi

- Martina powinnaś powiedzieć o wszystkim Izabel- podszedł do nas Gabo

- Co ale o czym - próbowała uspokoić się moja dziewczyna

- O wszystkim wiem- powiedział- I musimy porozmawiać wszyscy razem.

Lorenzo Guevara Lecący ku chwale! / Zawieszone Where stories live. Discover now