Wybudzil mnie Slendi z jakąś ważną sprawą powiedział żebym przyszła do jego gabinetu za 5 minut. Gdy już siedziałam na kanapie papa wpatrywał się we mnie jeszcze z dobre 10 minut.
-No więc co ode mnie chciałeś takiego ważnego?-zaczęłam niepewnie
-Jesteś tu ponieważ chciałbym z tobą porozmawiać na temat tego skąd pochodzisz sama widzisz jesteś niezniszczalna najsilniejsza i znalazłem informację na ten temat.
-Zaraz ale jak mogłeś cokolwiek znaleźć jak ja zabiłam swoich rodziców.
-To byli tylko twoi opiekunowie. Jutro przyjdzie tu Zalgo i ci wszystko wytłumaczy ponieważ zna twoją matkę, lecz o ojcu jeszcze nic nie wiem.
-Wiem że to dziwne ale chyba znam to imię ale nie mogę sobie przypomnieć skąd.
-Nie mam pojęcia ale jutro z nim porozmawiasz.
-Dobrze
-A teraz idź mam jeszcze trochę spraw do zrobienia. Do widzenia kochana.
-Do widzenia.
Po czym wyszłam z gabinetu kierując się w stronę salonu. Zalgo...Zalgo...nie mogłam sobie przypomnieć kto to był ale to imię wyraźnie biło mi w głowie ja go znam na pewno.
Weszłam do pomieszczenia każdy zajmował się sobą.
A ja z Toby'm spędziłam cały dzień oglądając filmy.
W nocy to on spał u mnie.
Wizyta Zalgo
Uhhh trochę się denerwuje, nie mam pojęcia czym ale tak jest za 5 minut podobno mam tu być. Ze stresu zaczęłam już odliczać czas ale to na nic bo 3 minuty przed ktoś zapukal do drzwi Slender podszedł i je otworzył.
Moim oczom ujawnił się dość przystojny chłopak niby na oko miał około 19 lat ale kto wie ile mogą mieć demony szatany anioły pfii nie mam pojęcia za mało wiem o tym świecie.
-Czyli to ty jesteś Zalgo? -Spytałam odrazu jak tylko wyszedł przez próg domu.
-O hej ciuciu szkoda tylko że mnie nie pamiętasz -Pobiegł w moją stronę i z całej siły mnie przytulil.
-Yyy hej ale czekaj jak szkoda ze cie nie pamiętam nie rozumiem i dlaczego mam wrażenie że cię znam i miałam taką ksywke kiedyś?
-Po kolei moja droga po pierwsze: masz taką ksywke ponieważ kiedyś za dzieciaka jak się bawiliśmy często rozdawałaś cukierki wszystkim, po drugie :znamy się w końcu twoja mama jest teraz żoną Lucyfera więc co się dziwisz, a nie pamiętasz mnie bo...jakby Ci to powiedzieć twoja mama usunęła ci pamięć. -Powiedział już nieco smutniej i podrapal się po karku.
-Ale jak to dlaczego mi to zrobiła? Tak bardzo mnie nie kochała że musiała usunąć mi pamięć i oddać w ręce ludzi którzy zniszczyli mi życie?!-czułam łzy w oczach ale nie mogłam płakać nie teraz.
Zalgo nic nie odpowiedział lecz po chwili całkiem zmieniłam temat dużo się o nim dowiedziałam okazało się że to mój przyrodni brat, ponieważ Lucek to jego tata a mój ojczym. Jednak nadal nie wiem co z moim biologicznym ojcem nikt go nie zna. Zalgo musiał już wracać jego dom to piekło. Ale powiedział mi że przyjdzie z Lucyferem i moją matka (która się nazywa Ariana) za miesiąc i porozmawiamy we czwórke.
Po tej wizycie odrazu padłam na łóżko i zasnęłam.
CZYTASZ
A jednak potrafisz być słodki // Ticci Toby (Zakończone)
Horrorkiedy samotna 17-sto latka zostaje porwana przez morderce całe jej życie wywraca się do góry nogami. Pov Toby Jest słodka śliczna i kochana jjja się chyba zakochałem