5.

1.6K 89 50
                                    

Info :  Pod rozdziałem pojawi się prezent Mikołajkowy ode mnie  😁Rozdział poprawiony!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Info :  Pod rozdziałem pojawi się prezent Mikołajkowy ode mnie  😁
Rozdział poprawiony!

- Oi nie wydaje wam się, że ona jest w dość dobrym a zarazem okropnym humorze?

- O czym ty mówisz Rani? - spytała Ami na co blondynka westchnęła.

- Serio? I ty nazywasz siebie profesjonalistką? - spojrzała na nią z wyrzutem. - No błagam cię! Tylko spójrz na nią! Nawet robiąc porządki w domu nigdy nie nuciła nic pod nosem! Ani nie było widać tych maślanych oczu szczeniaczka zapatrzonego w swojego właściciela! Do tego w jednej chwili można widzieć, jak pęka jej serce w oczach oraz burzowe chmury nad jej głową! To wyjaśnia tylko to, że w końcu młoda albo odpuściła sobie tego księcia i znalazła kogoś innego jak była w Hosu albo odnalazła swojego przyszłego męża po tylu latach i coś się tam wydarzyło.

- Ty się dobrze czujesz? A może kolejny facet cię rzucił, bo dowiedział się o twojej pracy?

- Baaardzo kurwa śmieszne. Ja tu mówię prawdę a ta mi nie wierzy... Ale ja ci to udowodnię! Oi Annelain! - krzyknęła a po chwili do salonu weszła dziewczyna z kubkiem soku pomarańczowego i królikiem w drugiej ręce.

- Co jest Rani? - spytała biorąc łyka.

- Powiedz coś dobrego stało się w Hosu, prawda?

- He?

- Na przykład... Spotkałaś swojego księcia?

- Rani weź się uspoo..- Ami przerwała widząc jak wielki burak oblewa twarz Hiroshiro.- Nie gadaj...

- Widzisz! Mówiłam ci! - krzyknęła uradowana czarnooka i szybko podbiegła do dalej czerwonej na twarzy nastolatki. - A teraz Annelain powiedz swojej Onee-chan wszystko co się wydarzyło w Hosu.

- Ooo cczym ty mówisz?! Nnnic ciekawego się tam nie wydarzyło! - pisnęła. - A teraz wybaczcie, ale idę się przebrać. - powiedziała i szybko wybiegła z salonu.

- A mogłam się z tobą założyć. - powiedziała Rani do Ami na co ta się zaśmiała.

- Z tobą? Nawet o jednego yena bym się nie założyła... Ale ciekawe co teraz nasza małpeczka zrobi. - mruknęła fioletowo włosa łapiąc za kosmyk włosów i zakręcając go na palcu.

- A gdzie Hiroshiro? - spytała wchodząca do salonu Chika wygładzając futro na ogonie.

- U siebie. - odpowiedziały jej jednocześnie.

- A miałam pobawić się trochę z jej króliczkiem. - powiedziała zawiedziona na co przyklapły jej uszy. Nagle w głowie trzydziestolatki pojawiła się pewna myśl.

- Wiesz jak teraz do niej pójdziesz to może jeszcze nie zmieni zdania. - powiedziała spokojnym tonem Rani na co Chika posłała jej uśmiech i pobiegła.

Play with fire... |Dabi x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz