Chance || Ziall

7.2K 330 223
                                    

Witamy wszystkich w one shocie z Ziallem. Włożyliśmy w to opowiadanie kupę pracy, więc będziemy wdzięczne  z @KarcikRudy za dużo komentarzy!

Zapraszamy też do Karo na świąteczne fanfiction Be Our Santa || Larry!

Niall wyszedł z łazienki po umyciu rąk i zostawieniu testu na pralce. Był wdzięczny, że Louis do niego przyszedł, bo naprawdę potrzebował jego wsparcia.To już kolejny raz kiedy robił test ciążowy, źle się czuł jako omega, która nie potrafi dać szczenięcia swojemu mężowi, swojemu alfie. Ich próby zaczęły się ponad rok temu i do tej pory wszystkie testy były negatywne. Mimo, że nie miał objawów robił je co jakiś czas, bo nie używali zabezpieczeń.

- Idź sprawdź. - polecił  Louis, obejmując przyjaciela.

- Nie chcę, boję się. - ścisnął ręce na jego koszuli. Louis był alfą, ale również przyjacielem Nialla.

- Wiem, że chcecie dzieci Niall. Czasami trzeba sobie pomóc i sprawdzić czy wszystko jest w porządku. - starał się delikatnie to wyjaśnić.

- Dobrze, że Zayn jest w swojej galerii, nie chcę zobaczyć ponownie zawiedzionej miny...

- On się po prostu też martwi Ni. Nie jest zawiedziony. - mruknął.

- Nie wiesz tego, Lou! - odsunął się od niego - Harry ci już dał pierwsze szczenię... A my? - w niebieskich  oczach błyszczały łzy.

- Każdy organizm jest inny Ni, oddychaj proszę. - odparł.

Blondyn westchnął i zaczął powoli wykonywać prośbę alfy.

- Powinniście trochę odpuścić, może wyjechać gdzieś na wakacje? - zasugerował.

- Zayn ostatnio ma sporo pracy, nie chcę mu przeszkadzać. - wybił ten pomysł przyjacielowi z głowy - Lepiej powiedz jak Harry się ma po porodzie?

- Teraz już dużo lepiej, pierwsze dni były ciężkie, nadal jest trochę obolały, ale już sam radzi sobie ze szczenięciem. - odpowiedział.

Widział jak oczy alfy błyszczały. Bolało go to. Chciał by on i jego partner również byli obdarzeni takim szczęściem.

- Chyba pójdę już sprawdzić...

- Jasne, chyba że chcesz żebym ja to zrobił? - spojrzał na blondyna.

- Dam radę. - zawołał, nim wrócił do łazienki.

Louis tylko skinął i sięgnął po kubek z kawą, która zrobił mu wcześniej Niall. Malik już po krótkiej chwili wrócił. Nie miał ciekawej miny. Jego oczy były puste.

- Nigdy nie dam nam szczenięcia.

- Oh Ni, przestań. Niedługo  dostaniecie swoje maleństwo. - ponownie przytulił  swojego przyjaciela.

- Chcę do Zayna... Zawieziesz mnie do niego? - poprosił w jego klatkę piersiową.

- Oczywiście, dla ciebie wszystko. - bujał nimi delikatnie.

Niall prędko ogarnął swoje emocje. Nie chciał powiedzieć Zaynowi o kolejnym negatywnym teście.

- Idź przemyć twarz, bo twoje oczy są kompletnie czerwone i jedziemy, dobrze? - Louis się odsunął.

- Dobrze. Dziękuję. - poszedł do łazienki i po chwili z niej wyszedł, wyglądał już bardziej normalnie.

- Głowa do góry, dobrze? - poprosił Tomlinson.

Chance || Ziall OSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz