Rosja x shy!Reader |Cześć, jestem Ivan

2K 59 53
                                    

Właśnie uciekłaś Białorusi. Niemożliwe. Uciekłaś tej niemyślącej kreaturze, bo zebrałaś swoją całą odwagę i próbowałaś powiedzieć Ivanowi "Cześć". Co teraz zrobisz? Przecież tego nie powtórzysz przez następne dziesięć lat!

***

— Przesaadzasz, [T/I]! Totalnie się z tobą nie zgadzam. I generalnie, to Rosja nie jest straszny, wiesz? Wszyscy po prostu totalnie przesadzają z procentami jego straszności! — powiedział na jednym tchu Polak. Może i dla niego Rosja i jego siostrzyczka nie byli przerażający, ale jak dla ciebie, nawet zmniejszenie tego o połowę byłoby przesadą.
— To ty przesadzasz, Felek. Dla ciebie nie są, ale dla reszty... —
— Ty i te twoje widzimisię — uciął Polska, tym samym zostawiając cię na łącę obok twojego domu. Na łące rosło dużo kwiatów, a w szczególności słoneczników. Westchnęłaś ciężko i położyłaś na trawie, patrząc na różne kształty chmur. Nie wiedząc jak i kiedy, po prostu zasnęłaś.

***

— H-h-hej Ivan... — powiedziałaś cicho. W końcu. Udało ci się. Kiedy Rosjanin na ciebie spojrzał, serce ci zaczęło bić szybciej, a nogi odmówiły ci posłuszeństwa. Upadłaś wprost na obiekt westchnień. Twoja twarz była tak blisko jego, niczym we...

— Cześć, Jestem Ivan! A ty? — ...śnie. Cholera. To był tylko sen. A teraz, jeśli ci dobrze pójdzi- nie no. Nie zrobisz tego. — Heej, możesz mówić? — jego spokojny głos...Tak pięknie by wymówił twoje imię...Aaaa! [T/], nie możesz!
— [T-[T/I]...H-h-hej...I-I-Iv...Iva-an — skarciłaś się w myślach za takie jąkanie. Co on sobie o tobie pomyśli? Jeśli nie będzie chciał dalej rozmawiać przez twoje jąkanie?!
— [T/I]...[T/I]... — powtórzył kilka razy — Ładne imię — stwierdził, podając ci rękę. Zamrugałaś kilka razy, niedokładnie rozumiejąc. Po chwili pomimo wewnętrznego oporu, niepewnie złapałaś za rękę blondyna. Wstałaś, otrzepując lekko swoje [kolor] spodnie, na co się zaśmiał. Natychmiastowo Antonio mógł pomylić cię z jednym ze swoich pomidorów, co jeszcze tylko bardziej go rozbawiło. A ty...Cóż, nie zbladłaś ani trochę.
— Zastanawia mnie, jaki kolor miałaby twoja twa...
— Rosja... — oboje spojrzeliście się za Rosjanina. Stała tam Białoruś, która nie wyglądała na zadowoloną. Teraz... byłaś bladsza niż kiedykolwiek. Odruchowo Ivan złapał cię za ramię i zaczął biec. Ty tylko w szoku biegłaś tam, gdzie on chciał. Przy okazji, kilka razy prawie mdlejąc, a to z wrażenia, albo ze strachu, no...Też przez to, że Rosja w ogóle zechciał cię ze sobą wziąć. Zawsze coś, nie?

***

— Cho**ra, cho**ra, cho**ra...Jak ja mogłam się zgubić? — powtarzałaś niczym jeden z wierszy polskich. Ivan tylko spoglądał na ciebie jakby zaniepokojony, ale również...szczęśliwy? Trudno było ci określić.
— Ej, [T/I] — nacisnął na twoje imię — Może w coś pogramy? — uśmiechnął się do ciebie pogodnie.
— J-jasne! Bardzo chę...
— To super, a teraz chodź, usiądź. — Powiedział, wskazując na swoje kolana. Stałaś jak słup soli z lagiem mózgu. Czy...to jakiś żart? Nie, nie przesadzajmy. To jakaś tradycja? Test? Po dłuższej chwili zastanawiania się fioletowooki złapał cię za nadgarstek, delikatnie jak na niego pociągając, tym samym sprawiając, że poleciałaś wprost na niego. Znowu zarumieniłaś się, nie będąc ślepa, w jakiej znajdujesz się sytuacji. Usadowiłaś się wygodniej na kolanach Rosjanina, nadal zarumieniona, cierpliwie zaczęłaś czekać, co dalej.
— Boisz się? — na jego twarzy nadal widziałaś ten uśmiech. Był lekko przerażający, ale widziałaś w nim trochę pogody ducha. Po chwili zastanowienia, pokręciłaś głową. — To...Zagramy w grę. Taka prosta, znasz na pewno. Ja mówię jakieś losowe słowo, a ty na ostatnią literę mówisz kolejne, i tak w kółko, da? — przytaknęłaś — Niewolnictwo. — Zacisnęłaś ręce na skrawku swojej koszulki/bluzy/swetra. Jednak blondyn tego nie zauważył.
— O... oliwa..? — powiedziałaś niepewnie. Ivan nadal się uśmiechał.
— Akordeon — spojrzał w twoje [kolor] oczy.
— N...niepewność... — na te słowa szerzej się uśmiechnął. Ty za to nadal pozostawałaś czerwona.
— [T/I]... — przybliżył swoją twarz do twojej, na co serce ci przyspieszyło. Albo stanęło. Albo dwa na przemian...

— T-to nie na "ć"... — powiedziałaś niepewnie. Teraz to już nic by cię nie zdziwiło. Nawet Feliks obściskujący się z Ludwigiem.

— Wiem — I...Zemdlałaś.

***

Obudziłaś się zupełnie gdzie indziej. Szczerze, to nie do końca wiedziałaś, gdzie dokładnie. Jedynie to, że to była sypialnia. Duża i bogata sypialnia. Po twojej lewej były dwa duże okna...

— [T/I]! — usłyszałaś nagle, na co się lekko wzdrygnęłaś. W drzwiach jednak zobaczyłaś Ivana, na co się uspokoiłaś trochę. Wypełzłaś z białej kołdry i podeszłaś do personifikacji. — Pewnie zastanawiasz się, co się stało, więc już ci mówię!


*Flashback by Rusja**

*Pov. Rosja*

Zemdlała. Miał w planach ją pocałować, ale...Coś nie za bardzo się udało. Zaczął przeklinać w swoim języku i wziął na ręce [T/I]. Wyglądała, jakby spała. Albo też jakby była martwa. Nie, może jednak jakby spała. Oznaki życiowe były wciąż wyczuwalne. Rosjanin cicho westchnął i zaczął iść w stronę swojej posiadłości. Ciekawe, pomyślał, czy będzie nieprzytomna na tak długo, bym był w stanie tam dotrzeć.

*Koniec flashbacku by [T/I]*

Siedziałaś teraz obok Ivana, wysłuchując tego, co miał do powiedzenia. W międzyczasie bawiłaś się końcówkami swoich [kolor] włosów. Z zamyślenia wyrwał cię dotyk na policzku.

— [T/I]...Я тебя люблю** — blondyn uśmiechnął się do ciebie, po chwili przysuwając z zamiarem pocałowania. Ty zmrużyłaś oczy.

— Czekaj...Co? Mam coś na twarzy...? — spojrzał na ciebie zdziwiony, a po chwili uniósł się śmiechem. Co jest śmieszne w tym, że jedyne co umiesz po rosyjsku to "tak" i "dzień dobry"?

— Po prostu kocham cię, [T/I] — po tych słowach złączył wasze usta w pocałunku.

— ————————

*Rusja to nie błąd. Znaczy błąd, ale no ostatnio ciągle mówiłam Rusja zamiast Rosja, przez co teraz zaczęłam mówić i pisać Rusja, by było śmiesznie (albo głupio).

**JEŚLI KTOŚ WIE CZY TO NA 100% POPRAWNIE TO PROSZĘ O POWIADOMIENIE MNIE NO, DOBRA POWINNAM SPRAWDZIĆ GDZIEŚ CZY TO POPRAWNE, ALE NO JA NIE MAM ŻADNEGO RUSKIEGO SŁOWNIKA, TYLKO NIEMIECKI, A INTERNETY NIE ZAWSZE MÓWIĄ PRAWDĘ NO ;__;


Następny one-shot:

0Never0

Prusy x reader ^^

(Nikt mi nie zabroni myhyhyhy)

+Liczę, że się podobało~

One-shot dla Fuwduq~

(Szczerze to dodam, że mam dziwne przeczucie, że zamiast shy!reader wyszła mi scared!reader ;;)

~ Hetalia ~ One shoty |Zamówienia otwarte(chyba|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz