Mija już sześć dni od kąt jestem niewolnikiem Katherine. Przez cały czas obserwowała mnie , nie odstępowała mnie na krok. Jednak dzisiejszego dnia było inaczej.
Przez dłuższy czas nie było jej pomieszczeniu . Musiałam wsiąść się w garść i wykorzystać to że jej nie ma przy mnie .Uwolniłam czarne skrzydła z mojego ciała i zaczęłam latać po całym pokoju w nadziei że w końcu kajdany się rozerwą.
Wpadłam na genialny pomysł. Musiałam tylko zapalić swój wewnętrzny ogień i użyć całej siły , którą zbierałam przez te 6 dni .
10 min później , byłam już wolna ( w pewnym sensie) . Teraz pozostaje tylko znalezienie wyjścia z tego domu .Nagle usłyszałam czyjeś kroki . Pomyślałem że może to być Katherine , więc schowałam się za czarną kurtyną , która była w pokoju . Na szczęście nie zauważyła mnie . Była wściekła , że jej zwiałam . Kiedy wyszła z pomieszczenia , podążyłam za nią niewidzialna. Dotarłam do innego miejsca . Znajdowało się tam jedynie duże lustro.
Nie wiedzieć czemu ale dotknęłam go .
Przeraziłam się , ponieważ właśnie odkryłam portal, który prowadzi prawdopodobnie do innego świata . Być może to była moja jedyna deska ratunku.
Z szokowania i wystraszona przeszłam przez lustro do jego wnętrza.W tym czasie u Bony
D- Witaj Bony . Mogłabyś mi pomóc znaleść Katie . Nie wiem gdzie jest . Nie odbiera telefonu .Martwię się .
-A jak nie znajdę to co mi zrobisz. ?
D-Cóż . Wtedy poskrobię cię na kawałeczki i rzucę wiewiórkom .
- Wiesz co . Jesteś żałosny. !!
Dałem Bony szczotkę Kiti , na której znajdowały się jej włosy . Czarownica przyniosła kilka świec i mapę .
Spowodowała że świece zaczęły płonąć ogniem a włos mojej ukochanej przemieszczał się po mapie. Naprawdę dziwnie to wyglądało . Z niecierpliwością czekałem aż Bony skończy.
CZYTASZ
Uciekinierka ( cz2)
WampiryDziewczyna zostaje porwana przez byłą swojego chłopaka. Przez przypadek wstępuje do innego świata, gdzie stoczy walkę o przetrwanie.