15. A wiesz, że akurat po ciebie wpadłem

105 15 0
                                    

~ jestem leniwa xD ~

*1 week later*

POV EMMA

Z dala od siebie, będziemy patrzeć i śnić pod tym samym niebem.

~

Moim największym problemem jest to, że zbyt mocno przywiązuje się do ludzi...

I zawsze przez to cierpie.

Czuję pustkę, obojętność, smutek... Po prostu nie mogę uwierzyć, że nie ma jego... Że nie ma nas...

POV ROSE

-Emma?- zapytałam już któryś raz, jednak dziewczyna nie zaaregowała, położyłam rękę na jej ramieniu, a brunetka się odcknęła.- Wszystko okej?

-Nie. Nic nie jest okej.- Odrzeka chłodno i spuściła wzrok.

-Nie załamuj się Emmuś.. Jemu też jest teraz ciężko. Musisz go wesprzeć. W końcu idzie jutro do nowej szkoły. - starałam się pocieszyć przyjaciółkę, co mi się chyba udało, ponieważ można było dostrzeć, jak kącik jej ust lekko uniósł się do góry, a wzrok nie był już taki pusty.

-Masz rację... Trzeba żyć dalej...- westchnęła, lekko się uśmiechając. Być może przypominają jej się chwile spędzone z chłopakiem.

-Zadzwonimy do niego przez messa?- zapytałam z uśmiechem, który brunetka odwzajemniła i chwyciła do ręki telefon.

*4 hour later*

Po około 4 godzinnej rozmowie z Jack'iem postanowiłam się zbierać do domu, gdyż jest koło 19, a muszę jeszcze odrobić lekcje i się spakować.

*In home*

-Jestem w domu!- krzyknęłam, jednak nie usłyszałam odpowiedzi.

Pewnie znowu, jakaś delegacja...

-Czyli wszystko wraca do normy.- westchnęłam sama do siebie i udałam się do swojego pokoju.

***

Po odrobieniu lekcji usłyszałam charakterystyczny dźwięk mojego telefonu.

~ Mama

-Cześć słonko, wszsytko w porzątku? - zapytała moja rodzicielka.

-Tak.. A gdzie ty i tata?

-W delegacji.. Przepraszam skarbie, jakoś tak wyszło i nie mogliśmy inaczej...

-Okej, rozumiem... Kiedy będziecie ?

-Za trzy dni, wybacz, ale musze już kończyć. Kocham cię, Pa pa!

Rozmowa zakończona.

Nawet nie ma czasu, aby ze mną porozmawiać przez telefon...

*Next Day*

Obudził mnie mój budzik o 7. Szybko odprawiłam poranną rutynę i o 7:35 byłam gotowa do wyjścia. Chwyciłam jabłko po drodze do drzwi, zarzuciłam na siebie bluzę i opuściłam dom, przed którym zauważyłam idącego Zayn'a.

-Cześć, tobie to się drogi nie pomyliły?- zapytałam przez śmiech.

-A wiesz, że nie, akurat po ciebie wpadłem- zaśmiał się.

Zamknęłam dom i  ruszyliśmy w kierunku szkoły, rozmawiając i wygłupiając się.

*Time Skip*

Po niecałych 15 minutach byliśmy przed budynkiem, gdzie czekali na nas Emma, Xavier i Max.

-Heej- przywitałam się, a z Emmą jeszcze przytuliłam.

-Cze stara- zaśmiała się moja przyjaciółka.

-Siema - odrzekła święta trójca naszej paczki. (tak dla nie kumatych - Max, Xavier, Zayn ~ aut)

Po czym pogadaliśmy chwile i udaliśmy się do sali od chemii, która miała się zacząć za nie całe 2 minuty.

•••

Z BUTA WJEŻDŻAM! xDD

Powracam😎

420 słów😜

Nie ma to jak pisać, taki krótki rozdział miesiąc XD

Pseplasam za moje lenistwo, ale już tak mam w naturze 3: 😂

〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz