1

7 1 0
                                    

... Zacznę całkiem zwyczajnie:
Voldemort nie żyje, Harremu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Ma swoje trzy oznaki władzy. Pelerynę. Kamień wskrzeszenia. Czarną różdżkę. Kończy szkołę. Nic więcej nie trzeba do szczęścia, a przynajmniej nie według niego. Niby ma dziewczynę, przyjaciół, ojca chrzestnego (pewnie większość z was się zdziwi ale rozwinę ten temat w kolejnych rozdziałach) sówkę i dużo pieniędzy w banku u Gringota. Jednak... Nie ma rodziców. Cóż może być gorszego niż brak dwóch ukochanych osób przy swoim boku. Otóż chyba tylko smierć, w tym wypadku sądzę, że nawet smierć byłaby lepszym rozwiązaniem. Kontynuując Harry czuje się dobrze ale nie najlepiej, tej nocy pewnie nie będzie mógł zasnąć.
.
Kolejny dzień.
Harry miał dziwny sen (tutaj odsyłam do książki o przygodach tego chłopca lub filmu, tam jest więcej informacji na ten temat) śnili mu się rodzice, żywi. Rozmawiał z nimi. On ich naprawdę bardzo kocha. Mimo że nie żyją co nie przechodzi mu nawet przez gardło.
Gdy zwinął się w końcu z łóżka poszedł do toalety (tutaj warto wspomnieć że Harry nie mieszka już z Dursleyami, dopóki nie będzie pełnoletnim czarodziejem pani Molly, najcudowniejsza na świecie kobieta, mama jego najlepszego przyjaciela Rona, obiecała ze weźmie go pod swoje skrzydła) wziął szybki prysznic, umył twarz i zęby. Zszedł na śniadanie. Tam już czekała na niego cała rodzinka Wesleyów. No i oczywiście nie mogło nikogo zabraknąć. Na widok Hermiony i swojej sówki Hedwigi ucieszył się jeszcze bardziej. Natomiast spoglądając na stół zobaczył góry pysznego jedzenia (założę się że mama Rona od wczesnych godzin szykowała coś żeby Harry był zadowolony i przede wszystkim najedzony:) na jego twarzy pojawił się banan odsłaniający jego jedynki. Nie myślał już o rodzicach. Przy śniadaniu Charlie (2 najstarszy w kolejności z 5 braci jego najlepszego kolegi) zaczął opowiadać o smokach którymi zaczął się zajmować po skończeniu szkoły.
_
Chiński Ogniomiot
Czarny Hebrydzki
Długopysk Portugalski
Długoróg Rumuński
Norweski Kolczasty
Ogniomiot Kataloński
Opalooki Antypodzki
Rogogon Węgierski
Spiżobrzuch Ukraiński
Szwedzki Krótkopyski
Walijski Zielony
Żmijoząb Peruwiański
_
Rozmowy przy stole stawały się nie kończyć ale pewnie każdy z was zastanawia się co się stało z innymi przyjaciółmi Harrego. Nauczycielami. Hagridem.
Jeszcze do tego wrócę.
PRZYBLIŻĘ WAM TERAZ SYTUACJE HARREGO<3
Pod koniec 7 klasy czekały na niego sumy, (standardowe umiejętności magiczne) każdy uczeń musiał je zaliczyć aby ukończyć naukę w najlepszej szkole magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Udało się. Zdał. Był dumny z siebie. Zaliczył testy najlepiej w całej historii tej szkoły. Lepiej od Hermiony. Była zazdrosna trochę o to. Miał już wygłosić przemówienie końcowe, tak jak studenci. Gdy wszedł na podest wypowiedział tylko jedno zdanie.
„Dziękuję wam wszystkim z całego serca za okazaną pomoc każdego z osobna i obiecuję przed wami jak i przed samym sobą, że postaram się zrobić wszystko aby was nie rozczarować!"
Oklaski nie ustawały. Wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem. Harry obiecał sobie, że kiedy skończy 18 lat ,a zostało mu naprawdę kilka miesięcy bo zakończenie roku było w maju a chłopiec miał urodziny w lipcu, że zamieszka u Syriusza (swojego ojca chrzestnego).
Po przemówieniach nastał czas uczty i każdy rozszedł się do domów. Harry tej nocy miał dziwny sen o którym mowa jest na początku rozdziału. A resztę już znacie.
                                                        CDN...

Koniec Końca...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz