Rozdział 65

683 25 0
                                    

8 LAT PÓŹNIEJ

Marcin w liceum zakochał się w Monice - koleżance z klasy. Zostali parą, a podczas studniówki oświadczył się jej. Są w tym samym wieku - mają po 21 lat.

Marcin poszedł na studia bo chciał być policjantem tak jak jego rodzice. Monika natomiast studiowała rachunkowość. Zaczęli planować ślub. Oczywiście Natalia z Kubą i Tamara z Maciejem - rodzice Moniki - doradzali im i pomagali finansowo.

Przechodząc przez korytarz uniwersytetu Marcin z Moniką się spotkali.

-Cześć kochanie - powiedziała Monika j pocałowała go w usta - Muszę Ci coś powiedzieć.

-Co takiego? - spytał zaciekawiony

-Będziemy rodzicami! - krzyknęła.

- Co ty mówisz? Jesteś pewna? - Monika kiwnęła głową - Nawet nie wiesz jak się cieszę! - podniósł ją i zakręcił się.

-To drugi miesiąc. Chcesz zobaczyć zdjęcie?

- Pokaż. - Monika podała mu USG - Już nie mogę się doczekać. Dobra muszę  iść. - powiedział i pocałował ją na pożegnanie.

Przez resztę wykładów Marcin nie mógł się skupić. Cały czas myślał o ciężarnej narzeczonej i o dziecku które nosi ona pod swoim sercem. Nie wiedział jak powiedzieć o tym rodzicom. Ale prędzej czy później wszystko się wyda.

Roguz siedział w swoim pokoju. Ktoś zapukał do jego drzwi. Do pokoju weszła Weronika.

- Co taki wesoły?

-Ja?

-Nie, święty Mikołaj. No ty.

- Wydaje Ci się.

-Ej, mnie nie oszukasz. Gadaj a nie.

- Dobra tylko masz siedzieć cicho. Monika jest w ciąży.

- Ło kurwa będziesz ojcem?! - wykrzyknęła na cały dom.

-Co ty głupia? - puknął się palcem w czoło.

- Teraz się o tym dowiedziałeś? Glina lvl 1000.

- Spadaj. Coś jeszcze?

- Nie no nic. - uśmiechnęła się złośliwie.

Minęły dwa tygodnie. Wyjątkowo Weronika nie powiedziała o tym, że Marcin będzie ojcem. Dzisiaj na kolacje przyszła Monika. Mieli razem ogłosić, że rodzina się powiększa.

- Pamiętacie jak kilka lat temu siedzieliśmy na kanapie i Weronika spytała się czy spełniły się Wasze marzenia?

-Chyba tak, a co? - spytała zaskoczona Natalia.

- I pamiętacie jak powiedzieliście, że marzą Wam się wnuki?

-Marcin... Czy to jest to o czym ja myślę? - spytał Kuba. - Monika jest w ciąży?

- Tak. Drugi miesiąc. - odpowiedziała dziewczyna.

Natalię i Kubę przez chwilę zmurowało. Ale potem pogratulowali im i nie mogli się doczekać pierwszego wnuka.

DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ - 08.03.2042

Nadszedł dzień ślubu Marcina z Moniką. Od samego rana się szykowali.

O 14:00 pod dom panny młodej podjechał Roguz. Na bramce weselnej stała siostra Moniki - Dagmara - z chłopakiem, brat cioteczny Moniki - Józek - z żoną i nastoletnim synem oraz sąsiedzi.

Półtorej godziny później w kościele podczas składania przysięgi małżeńskiej Natalia nie mogła powstrzymać łez szczęścia. Tak nie dawno to ona brała ślub, a dziś przed ołtarzem stoi jej syn.

Na przyjęciu weselnym było 200 osób. Impreza trwała do białego rana.

5 MIESIĘCY PÓŹNIEJ

Dnia 02.08.2042r. o 12:55 na świat przyszedł Konrad. Natalia z Kubą po raz pierwszy zostali dziadkami.


--------------------

Do końca książki zostało 5 rozdziałów 🙁 Teraz jak widzicie czas u nich ''szybko mija'' bo, a to 10
a to 8 lat do przodu.
Ale myślę, że będą
chociaż w małym stopniu ciekawe.

Pozdro!

W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz