12/12

107 11 0
                                    

Dzień dobry, kolego. Dzisiejszy dzień był wyjątkowo ładny, nie uważasz? Mimo że jest prawie połowa grudnia od samego rana świeciło słońce, a z nieba nie spadła ani jedna kropla deszczu.

Lubię taką pogodę, aczkolwiek zawsze marzyły mi się białe święta, ale takie prawdziwe. Z ulicami pełnymi białego puchu i bałwanem stojącym przy każdym domu. Tymczasem częściej zdarza nam się deszcz. Śnieg w grudniu nadają taką zupełnie inną atmosferę. Robi się tak... uroczo.

Dzisiaj byłem w centrum handlowym, żeby kupić resztę prezentów i nadal nie wiem, jak taka liczba osób może pomieścić się w jednym budynku. Przecież to jest niemożliwe! W pewnych momentach nie dość, że musiałem iść bokiem to jeszcze stać w kolejce, żeby dojść do regału. To jest nieprawdopodobne!

Myślę, że to dlatego ludzie tak często robią zakupy w internecie, właśnie żeby nie stać w tych kilometrowych kolejkach!

Też bym tak zrobił, ale niestety. Od sześciu lat kupujemy sobie z siostrą na święta swetry z motywem świątecznym, a ona nienawidzi jak ubrania ją gryzą, więc za każdym razem muszę obmacać dany ciuch  żeby się upewnić, że będzie to nosić. Ludzie czasem dziwnie na mnie patrzą, ale zazwyczaj wmawiam sobie, że to wcale nie na mnie.

Kiedyś byłem z nią na zakupach i kazała mi ubrać jakieś damskie spodnie, żeby zobaczyć jak leżą od tyłu, a jak ubrała je na siebie to nie widziała. Myślałem, że spalę się ze wstydu w tym sklepie! To był pierwszy i ostatni raz, kiedy ubrałem na siebie ciuchy inne niż męskie i nie mam zamiaru tego powtarzać nigdy więcej!

Spotkałem dzisiaj twoją siostrę. Lottie, prawda? Też robiła zakupy i szukała idealnego prezentu dla ciebie. Jak na mój gust powinien ci się spodobać. Nawet nie wiesz jak gorąco przekopywała półki w poszukiwaniu odpowiedniego. Chciała, żeby ten dla ciebie był idealny, ale w sumie nie ma co się dziwić.

Powinieneś mieć wszystko co najlepsze. Idealne, tak jak ty. Tak samo delikatne i łagodne. Ostatnio zwróciłem uwagę na twoje kości policzkowe i Jezu! Czy nimi można się przeciąć? Zastanwia mnie, dlaczego nie jesteś jakimś fotomodelem! Gdybym był fotografem byłbyś moją jedyną muzą, jednym natchnieniem. Za takie rzeczy powinno się karać.

Zdajesz sobie sprawę co mi robisz? Chyba nie... Za każdym razem, gdy się uśmiechasz w brzuchu wybucha mi tysiąc fajerwerek, a oddech się zatrzymuje. Jesteś w stanie doprowadzić mnie do zawału jednym gestem i nie jest to zbyt bezpieczne dla otoczenia.

Czuję się jak nienormalny, jak myślę o swoim zachowaniu i ja chyba też nie jestem zbyt bezpieczny dla otoczenia. Dla otoczenia może nie, ale dla ciebie i Twojego spokoju ducha? Gdybyś tylko wiedział o moim zachowaniu wątpię, że kiedykolwiek byś się do mnie odezwał.

We wtorek mam pierwszą próbę, na której mam śpiewać i czuję jak żołądek podchodzi mi do gardła na samą myśl o tym. Nadal nie wiem dlaczego się zgodziłem.

A no tak, już wiem, przez ciebie. Musiałeś wtedy tam stanąć? Przez ciebie nie mogę nawet myśleć logicznie! Zgodziłbym się wtedy na wszystko.

Także dzięki wielki. Będziesz zbierał moje zażenowanie ciało że sceny.

C.

500 steps to you | l.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz