Po 30 latach służby w policji Kuba i Natalia poszli na emeryturę. Nie tylko z powodu braku sił, ale również żeby zająć się wnukiem kiedy jego rodzice chodzą na wykłady. Weronika zaczęła się spotykać z Igorem. Poznała go przez internet. Dzisiaj miała przedstawić go rodzicom.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Weronika otworzyła je i wpuściła Igora do środka. Poszli usiąść do salonu. Z kuchni wyszli Natalia i Kuba. Na widok Igora miny im zrzędły, jemu również.
- Mamo, tato... To jest mój chłopak Igor.
-My się znamy... - powiedział złośliwe Kuba.
-Tak? A skąd? - spytała zaskoczona Weronika.
-Właśnie skądś kurwa znajome było mi twoje nazwisko. - zwrócił się do Weroniki - Teraz już wiem czemu.
- Igor o czym ty mówisz?
- Długa historia.
- Nie no powiedz. Puki czas na zerwanie. - nalegała Natalia.
- Ej co tu się dzieje!?
-To ja ci powiem. Igor Stolarczyk, siedział w pierdlu za bójki, kradzieże,handel narkotykami, zaliczył poprawczak. Mam mówić dalej?
-Igor? To prawda?
-Nie. Musieli mnie z kimś pomylić. Raz mnie spisywał jakiś Roguz. Wercia kochanie... Przecież wiesz jak bardzo cię kocham. Nie chciałem Ci mówić o tym wcześniej.
-Co ty pieprzysz? Wierzysz mu? - spytał Kuba.
-Tak. I co z tego?
- Kuba ty słyszysz co ona mówi? - zakpiła Natalia.
-Wyjazd z mojego domu. - powiedział stanowczo Roguz i pokazał placem kierunek do drzwi.
-Nie możesz go wygonić! On jest moim gościem! - krzyknęła Wera.
- WON! I jedno i drugie!
- Wiecie co... - Weronika z Igorem wyszli.- No tego się nie spodziewałem. - zwrócił się do Natalii.
Po dwóch godzinach Weronika wróciła do domu. Nienawidziła swoich rodziców.
-Weronika musimy porozmawiać.
-Nie mamy o czym.
-Chodź tutaj! - rozkazał Kuba.- Czego chcecie?
- Siadaj.
- Posłuchaj nas. On na prawdę siedział w więzieniu, rozumiesz? Sprzedał narkotyki dziecku które po zażyciu było w stanie krytycznym! - opowiadała Natalia.
-Zrozum, że my nie bronimy Ci spotykać się z facetami. Jesteś dorosła. Ale nie pozwolimy Ci abyś była z przestępcą! Ile go znasz?
- Tydzień. Ale nie rozumiecie, że ja go kocham?! Ja jestem z nim szczęśliwa!
- Widzę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu.
_ Skoro według ciebie jest to miłość na wieki wieków amen to z nim zostań. Ja cię ostrzegam, a ty rób co chcesz. Tylko nie nazywaj się moją córką. A jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb obiecuje, że zmartwychwstanę i przypierdole mu zniczem.
-Jestem dorosła i sama decyduje o swoim życiu! - poszła do swojego pokoju i trzepnęła drzwiami.
Wieczorem Weronika wyszła z domu. Miała jechać do Igora. Kubie nie podobało się to dlatego postanowił ich śledzić. O ile wcześniej nie byli świadomi z kim się spotyka nie martwili się tak jak teraz.
Samochód Igora zatrzymał się przy działkach na Mokotowie. Kuba zaparkował samochód dalej niż oni. Wysiadł kilkanaście sekund po nich i zadzwonił do swojej byłej szefowej z prośbą o przysłanie patrolu
-A po co my tu przyjechaliśmy? - spytała Weronika wchodząc po schodach.
- Tak po prostu. - weszli i zamknął domek na klucz.
Kuba stał pod oknem. Starał się usłyszeć cokolwiek. Instynkt gliniarza podpowiadał mu, że zaraz stanie się coś złego.
- Twoja działka?
-Nie, moich rodziców. Ale jak widzisz jest tutaj urządzone. Czasami tutaj śpię.-Serio?
- Yhm. - mruknął Stolarczyk.
_Czego szukasz? Igor co ty robisz?!
-Masz. Wciągnij sobie.
-Ty jesteś nienormalny!
-Wiesz co ci powiem? Wszystko o czym mówili twoi starzy to prawda. Dowiedziałem się od ziomków, że mają córkę. Udało mi się ciebie zbajerzyć. Trochę się obawiałem tego spotkania, że im uwierzysz. Teraz jak mnie znają, a ty głupia uwierzyłaś mi, pora na zemstę sprzed lat.
-Co?! - krzyknęła wścieknięta.
Z łazienki wyszedł drugi facet. Bardziej umięśniony i wyższy niż Igor.
-Co wy chcecie mi zrobić? - spytała powstrzymując się od płaczu.
-Nie domyślasz się?
Mięśnak podszedł do Weroniki i złapał ją za ramię. Ta wyrwała się ale on siadł obok niej i złapał za udo.
Rozwścieczony Kuba wywarzył drzwi i wszedł do środka.- Zostaw ją! - krzyknął i rzucił się na kolesia.
Jednak ten popchnął go na ścianę i zaczął układać go pięściami. Igor zwiał ale został na wejściu zatrzymany przez policję. Zaraz po tym uciekł też mięśniak. Na jego nieszczęście dogonił go drugi policjant.
Kuba leżał nieprzytomny a obok niego siedziała zrozpaczona Weronika.
-Boże tato... Miałeś rację. To wszystko moja wina... Jaka idiotka ze mnie. - powtarzała to kilka razy.
Karetka zabrała Kubę do szpitala. Na korytarzu Weronika zadzwoniła do matki. Ta zaraz po telefonie pojawiła się w szpitalu.
--------------------
Warto słuchać się rodziców 😉Podobał Wam się rozdział?Zapraszam do kolejnych.
Pozdro!
CZYTASZ
W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Historia CortaMoja, inna wersja Gliniarzy. Myślę, że Wam się spodoba 😁 Zachęcam również do przeczytania moich innych książek w tym dwie o Gliniarzach. Kuba i Natalia poznali się już w 1 klasie liceum. Przyjaźnili się ale po skończeniu szkoły ich drogi się roze...