Jako ze was kocham rozdział jest dzisiaj, a nie za tydzień. A kolejny rozdział w następnym tygodniu. Kochacie mnie?
Ludzie zróbcie mi spam
#potrzebujęmotywacji.-------------------------------------------------------------
Odwróciłam się w stronę głosu. Nathan stał przy kanapie z włosami w nieładzie i w rozkroku, jeżeli zrobili by mu sesje zdjęciową z ukrycia dla modeli to pobiłby konkurencję.
Chłopak trzymał w ręku tacę z dwiema szklankach wody oraz jakieś tabletki.
-Proszę woda i tabletki- powiedział i wystawił tacę w moją stronę po czym położył ją na stoliku obok kanapy.
-Dzięki- odparłam siadając na kanapie i chwytając szklankę wody.
Upiłam łyk i odniosłam wrażenie, że chłopak pozwolił mi się napić z jego ulubionej szklanki, nie wiem czemu.
Wyjęłam z torebki telefon i sprawdziłam godzinę.
4:32 PM
Coś miałam zrobić o 4 tylko co to było? A już wiem, miałam wymienić tampon.
Wspomniałam o tym, że mam okres? Nie to teraz już wiesz.
-Gdzie jest łazienka? - zapytałam siedzącego z 1,5 metra i robiące coś na telefonie chłopaka.
-Zaprowadzę cię- odparł trochę od niechcenia i rzucił smartfon na kanapę- Chodź.
Posłusznie wstałam z kanapy i podreptałam za chłopakiem. Szliśmy schodami na piętro i tam drugie drzwi po lewej.
-Tutaj- wskazał na drzwi i oparł się o ścianę obok.
Weszłam do łazienki i odwróciłam się by zamknąć drzwi. Chwyciłam za klamkę i ze spuszczonym wzrokiem zamykałam drzwi w akompaniamencie spojrzenia chłopaka. Kiedy zostałam mała szczelina Popatrzyłam na stojącego przy ścianie chłopaka i zamknęłam drzwi.
Usiadłam na drewnianej ławeczce obok wanny i odetchnęłam z ulgą.
Nath tak szybko zmienia humor, że ja za nim nie nadążam.
Gdzieś z tyłu głowy mam myśli, że może mi coś zrobić. Zgwałcić lub zadźgać. Próbuję sobie wytłumaczyć, że nic mi nie zrobi, lecz to nie pomaga.
Wyjęłam z mojego przezroczystego, zielonego pudełka tampon. Wymieniłam cukierka* i zamknęłam opakowanie z cukiereczkami.
Umyłam ręce i z opakowaniem w ręku wyszłam z łazienki.
Oczywiście musiał dać o sobie znać mój pech i jak zachodziłam ze schodów pudełko mi wypadło z rąk.
Spadające pudełko odbijało się od schodów, a ja za każdym razem krzyczała w głowie "PRZESTAŃ! STAP! NIE OTWÓRZ SIĘ TYLKO!" Na chyba 3 schodki pudełko otworzyło się i wyleciała jego zawartość rozsypując się po schodach.
Nathan, który cały czas przypatrywał się całej tej sytuacji i na uśmiechnął się lekko na widok tamponów po czym spojrzał na mnie.
Byłam zaszokowana, a gdy nasze spojrzenia się spotkały ja oblałam się rumieńcem.
Chłopak wstał z kanapy i podszedł do schodów ze swoim irytującym uśmiechem. Zaczął zbierać tampony. Zbiegłam z kilku schodków i z czerwonymi policzkami zbierałam tampony z wyższych stopni.
Kiedy chciałam zabrać ostatni tampon i wyciągnęłam po niego rękę to i zrobił to chłopak, gdy nasze ręce się spotkały ja cofnęłam swoją. Chłopak spojrzał na mnie po czym włożył ostatni tampon do pudełeczka, a ja je schowałam do tylnej kieszeni spodni.
CZYTASZ
"without love"
RomancePo kilku zdarzeniach ona dowiaduje się, że on nie jest zwykłym chłopakiem, lecz chłopakiem z masą kłopotów i problemów, czy to dobry pomysł ładować się w związek z chłopakiem spod ciemniej gwiazdy, mając masę własnych demonów. --- Lydia Cross spędzi...