Mam zamiar wycałować panią Dupont za dzisiaj! Na próbie stwierdziła, że mój występ ma być niespodzianką dla wszystkich, także dla ekipy, więc miałem ją indywidualnie. Tylko ja i ona, przez co nie musiałem dodatkowo stresować się twoimi oczami.
Ciężko jest mi ocenić jak mi poszło, ale chyba nie tak źle, skoro nauczycielka stwierdziła, że jest zadowolona ze swojego wyboru.
Śpiewałem prawie godzinę i prawie wyplułem płuca przy ostatnim razie, ale nie narzekam. Muszę to zrobić najlepiej jak umiem, byle tylko nie popsuć Twojego występu. W życiu bym sobie tego nie wybaczył.
Pozwoliła mi za to siedzieć, do końca waszej próby i nie mógłbym przegapić takiej okazji, by móc bez skrępowania patrzeć na Ciebie na scenie. Dopóki Cię nie spotkałem nie interesowałem się zbytnio sztuką. Wolałem obejrzeć film w telewizji, ale potem okazało się, że sztuka teatralna ma o wiele więcej przesłania i wyczucia. Nie wiedziałem, że można wkładać tyle serca w rolę, ty udowodniłeś, że można. Obserwowanie Cię na scenie, gdy wkurzasz się, gdy dane zdanie nie wychodzi ci tak dobrze, jakbyś chciał i marszczysz nos w ten uroczu sposob, wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Za każdym razem, gdy akurat nie występowałeś, zajmowałeś miejsce na podłodze obok mnie i zagadywałeś. Rozmawialiśmy o wszystko, o tobie, o mnie, o sztuce, o szkole. Bez żadnych ograniczeń, zupełnie jak z przyjacielem. Tak właśnie się przy tobie czuję.
Przez kilka dni zdążyłem dowiedzieć się o tobie paru rzeczy, które zastanawiały mnie od naszego pierwszego spotkania.
Wiem, że wolisz herbatę od kawy, jeśli jesz ciastka z kremem to tylko waniliowym. Wybierasz piwo od wódki. Gdybyś mógł zmienić imię wybrałbym "Norris". Lubisz się przytulać. Twoje ulubione warzywo to marchewka. Nienawidzisz nosić skarpetek i robisz to tylko wtedy, kiedy musisz.
Umiesz grać na pianinie i na gitarze (już nie mogę się doczekać, aż to usłyszę). Po tym, jak twoje siostry zmusiły Cię do obejrzenia "Księżyc w nowiu" przez cały wieczór udawałeś Edwarda.
Twoją ulubioną piosenką jest "Look after you" The Fray i nie wiem czemu, ale pasuje mi to do Ciebie w stu procentach. Lubisz komedie romantyczne.
I co najważniejsze, jesteś jeszcze bardziej uroczy niż myślałem przed poznaniem Cię osobiście. Nie spodziewałem się, że tyle rzeczy może nas łączyć. Przez dwa lata byłem przekonany, że jesteśmy z dwóch różnych światów, a jedyne co nas łączy to to, że obaj lubimy penisy.
Ostatnio na zajęciach z literatury dostaliśmy zadanie na zaliczenie. Mamy napisać piosenkę. Piosenkę. Napisać. Przecież ja nigdy w życiu tego nie robiłem. Piosenki powinny mieć tekst z przesłaniem, wpadać w ucho i zainteresować kogokolwiek, a jedyne co potrafię pisać to tajemnicze listy do mojego crusha. Nie, w sumie to nawet nie wiem czy potrafię je pisać, bo nigdy nie miałem okazji, żeby się przekonać, bo nikt ich nigdy nie przeczytał. I tak nie będzie. Nigdy!
Nie mam zamiaru się przekonywać, jak byś zareagował na wiadomość, że opisuje twoje oczy na kilkaset słów. Normalni nastolatkowie tak nie robią. Przynajmniej ja nie znam nikogo kto tak robi, no oprócz mnie oczywiście.
Muszę lecieć, do jutra co nie?
C.
CZYTASZ
500 steps to you | l.s.
FanfictionC. codziennie od pisze list do chłopaka, który mu się podoba, ale nigdy go nie wysyła, składa kartkę i chowa do pudełka w szufladzie. A każdy z tych listów ma dokładnie 500 słów. "A Ty stałeś tam, stałeś lekko zgarbiony na środku i patrzyłeś tylko n...