×××

22 5 4
                                    

Wokół mnie ciemność, naciska na mnie, czuję ją pod palcami. Próbuje wejść każdą możliwą szparą w moim ciele. Udaje troskliwą matkę, która otula, na pozór, milutką kołderką, za plecami trzymając nóż, gotowa do zrobienia gwałtownego ruchu w moją stronę.

Biegnę, tym razem lasem. Moje nagie pięty dotykają ostre podłoże, nieznane, choć moje kręte drogi prowadziły tędy nie raz. Ręce tworzą inny organizm nie połączony w żaden sposób z tułowiem. Ciemność ćwiartkuje mnie na małe porcje, nie zostanę jej na żołądku.

Słyszę szum wiatru, niespokojny, złowrogi. Gdzieś daleko ryczy jeleń, wzywając swoją łanię. W pobliżu rechocze żaba, a wilki śpiewają, do Księżyca i Gwiazd, Pieśni zrozumiałe tylko ich gatunkom. Słyszałam to wszystko, a jednak słyszę to raz pierwszy, może ostatni.

Czuję w ustach kwaśny, gorzki i metaliczny smak strachu. Panicznego strachu, który czuli moi przodkowie zapuszczając się w głąb Puszczyska, którzy czuli tylko skazańcy i odmieńcy.

Wszędzie czuć las, niezbyt gościnny, posolony morską bryzą. Czuć też mój odór potu, pomieszanego z porażką. Wiatr przyniósł też smród palonego ciała, Jej ciała, które jeszcze kilka godzin temu było zimne, teraz rozgrzewa się, aby dorównać zżerającym Ją ognikom.

Przystaję, dając za wygraną ciemności. Oglądam się w poszukiwaniu Morderców, jednak ich prymitywne światła nie docierają do mojego oka. Przysiadam oparta o pień drzewa i patrzę w Gwiazdy. Chcę czcić je jak wilki - Pieśnią, aliści moje usta nie są skłonne do takiego wyznania, więc myślę o Niej, jak w uszytej ze złota sukni idzie w ich stronę; Jej włosy jeszcze się tlą, a pięty, dłonie i twarz są wysmarowane sądzą, mimo tego i tak bije od Niej naturalna piękność. Patrzę chwilę na Nią, a do moich nózdrz dociera Ten zapach. Pod noszę się i znów uciekam przed tym czemu od dawna powinnam stawić czoła, lecz nie umiem... Zdaję sobie sprawę z mojej cielesnej i duchowej słabości bardziej niż robią to inne istoty.

Znów biegnę. Tym razem wiem, w jakim kierunku powinnam to zrobić. Moje nogi prowadzą mnie za śladem bryzy; tam gdzie ona jest najmocniejsza. Wiedzę skałę, o którą obija się rozeźlona woda. Widzę autentyczny gniew morza, który chce się wdrzeć na suchy ląd, po to, aby dopaść tych, którzy Ją zabrali.

Podchodząc, on już wie kim ja jestem. Czuje zapach leśnego powietrza i zapach czegoś, czego ja nie umiem wyczuć. Możliwe też, że czuje Ją.

Stojąc nad spokojną taflą wody widzę dziewczynę z gałązkami ostrokrzew wplątanymi w splątane błotem włosami - oznaka, że jest Ofiarą. Twarz ma pokrytą brudem, pod którym czają się głębokie blizny. Oczów jakby brak. Nie palą się energią ani radością. Są puste. Usta ma popękane, gdzie nie gdzie krwawią, a wargi są złączone w duszącym uścisku. Jej ciało pokrywa, niegdyś białe, płótno. Wzrokiem wolę się pod niego nie zagłębiać.

Gdy, w ostatniej sekundzie chcę odwrócić wzrok, widzę Ją w wodzie. Nie wygląda tak jak w mojej wyobraźni; złote włosy unoszą się w wodzie, nie są przypalone, twarz ma czystą, błądzi na niej lekki, beztroski uśmiech, oczy palą się energią. Nie widać żadnej bruzdy. Ma wszystko czego ja teraz nie mam.

Wyciąga do mnie rękę, jednak nie wysuwa się z wody.

- Mamo - szepczą bezgłośnie moje usta. - Wróć do mnie...

-Nie - pomimo, że jest w wodzie nie ma problemu z mową. - To ty chodź do mnie...

Jej głos lekko drży, a na powieszchnie wychodzą bąbelki powietrza - oznaka, że jest żywa.

Patrzę w Gwiazdy ostatni raz, żegnając je wzrokiem. Niewiele myśląc wchodzę za Nią do wody. Czuję jak z mojego ciała zmywa się wszystko, brud, blizny... Ona płynie w głąb morza - ja za Nią. Czuję jak zaczyna mi się kręcić w głowie, jak palą płuca.

- Za wolność musimy zapłacić - Jej głos dźwięczy mi w uszach.

Jej twarz jest już tak blisko; czuję Jej oddech na mojej twarzy.

- Jesteś silna - mówi, a jej ręce otulają mnie w ciemności. - Cieszę się, że tu dotarłaś.

Później były tylko nasze ciała, oddechy i ciemność. Ranek nigdy nie nastał, a w wodzie wiecznie moczyły się gałęzie ostrokrzewu - oznaka, że przeżyłam w ciemności.

[653 słów]

Ostrokrzew [one-shot]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz