Żeby tylko wiedział jak bardzo się cieszę, że tu jest. Dawno nikomu nie opowiadałam tej historii. Tak naprawdę, wie o niej tylko rodzina i Natalie, teraz też on. Gdy mnie przytulił przestałam myśleć o smutku, byłam szczęśliwa, że jest przy mnie by mnie pocieszyć. Przytulaliśmy się przez kilka minut, a ja nawet nie zauważyłam gdy burza przeszła. Z objęć wyrwał nas Scooby, który wstał i wysypał trochę karmy z miski, po czym zaczął ją jeść.
- Patrz, burza już przeszła - odsunął się trochę ode mnie i popatrzył przez okno. Nic nie odpowiedziałam. Muszę śmiesznie wyglądać cała zapłakana. - Co chcesz porobić? - widocznie wcale nie śpieszyło mu się do domu. I dobrze, spędzimy razem więcej czasu.
- Ehh, nie wiem.
- Okej to oglądniemy film. - zdecydowanie nie czekał na moją odpowiedź tylko ruszył w stronę mojego pokoju. Oczywiście poszłam za nim. Gdy weszłam zobaczyłam, że zdejmuje swoją koszulkę.
- Co się tak patrzysz, ubrania tak szybko nie wysychają, a nie ma mowy żebym ubrał twoje ciuchy. - przyglądałam mu się w ciszy. Jego ciało nie jest ani grube ani chude, nie ma jakoś wykwintnie zbudowanej klaty, ale nie ma się też czego wstydzić. Można spokojnie powiedzieć, że bez koszulki jest cholernie pociągający. Chyba zauważył, że mu się przyglądam i oceniam, więc zmarszczył czoło, usiadł na moim łóżku i wziął mojego laptopa. Od razu się uśmiechnął gdy na tapecie zobaczył moją siostrę. Chyba też przypomniał sobie jak pierwszy raz się spotkali. Usiadłam obok niego.
- Co oglądamy? - zapytałam.
- To - włączył jakiś film akcji, w ogóle nie pytając czy chcę to oglądać. Nie chciałam nic mówić, w końcu przyszedł tu dla mnie, więc nie będę się z nim kłócić o jakiś durny film.
Brad rozłożył się wygodnie na moim łóżku. Oparł poduszkę o ścianę i przykrył się kołdrą, a potem poklepał miejsce obok siebie, abym zrobiła to samo. Za oknem zrobiła się już czarna noc, a mi zamykały się oczy, jednak walczyłam z tym zmęczeniem bo nie chciałam usnąć przy nim. Jeszcze zaczęłabym chrapać czy coś. Film mnie w ogóle nie interesował, a wręcz nudził. Jednak chłopakowi się zdecydowanie podobał bo oglądał go z fascynacją. Po chwili Brad postanowił zmienić pozycję, widocznie jemu też było strasznie niewygodnie. Przybliżył się do mnie i położył głowę na moim ramieniu, jego twarz była odwrócona w moją stronę przez co poczułam jego usta na mojej szyi. Przeszły mnie dreszcze.
- Ten film jest strasznie nudny - powiedział.
- T-tak - kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć i zrobić, po prostu mnie zamroziło. Bradley wyłączył film i położył laptopa na ziemi. Cały czas patrzyłam na jego ruchy, byłam ciekawa co zrobi. Wstanie, oznajmi mi, że już pora się zbierać, pójdzie coś zjeść czy w ogóle gdzieś pójdzie. Ale nie, on po prostu położył się obok mnie i poszedł spać. Przez chwilę siedziałam zmieszana, nie wiedziałam czy się kłaść koło niego czy zapytać co robi. Jednakże postarałam jak najbardziej zwinnie położyć obok niego. Ległam na drugim końcu łóżka bardzo uważając żeby go nie dotknąć i poszłam spać. To znaczy... Chciałam spróbować zasnąć, ale świadomość tego, że on jest zaraz obok mnie mi nie pozwalała. Starałam się przez kilkadziesiąt minut, ale poszło to na marne. Wiedziałam, że Brad już śpi, bo było słychać lekkie chrapanie. W końcu wstałam i poszłam do kuchni. Przez całą sytuację nie byłam już w ogóle śpiąca. Usiadłam przy blacie i oparłam głowę o ręce. Nagle poczułam jak ktoś mnie dotyka w bok, odruchowo krzyknęłam. Odwróciłam się i zobaczyłam chwilę wcześniej śpiącego Brada w rozwalonych na wszystkie strony loczkach z zaspanymi oczami, który opiera swoje czoło o moje.
- Nie bój się mnie - powiedział prosto w moje oczy.
- ... - znowu nie wiem co powiedzieć. Jeśli tak teraz będą wyglądały nasze rozmowy to raczej nie dogadamy się w żadnej kwestii. - N-nie mogłam zasnąć - w końcu z siebie wydusiłam.
- Chodź - w tej chwili chłopak wziął mnie na ręce, zaniósł do pokoju, położył na łóżku, samemu kładąc się obok mnie.
- Co robisz? - przytulił mnie mocno do swojego nagiego torsu, całując w czoło.
- Ciii... Idziemy spać. - jeśli myśli, że w taki sposób będzie mi lepiej zasnąć to się grubo myli. Leżałam cała zamrożona, nawet się nie ruszając. Mimo, że było to przyjemne i ani na sekundę nie chciałam, żeby mnie puszczał to nigdy nie sądziłam, że będziemy tak blisko, a co więcej razem spać. Nie wiem jakim cudem, ale w końcu udało mi się zasnąć.
_______________________________________________________-
WIELKI POWRÓT MOI DRODZY! Kurczę, nie było mnie tu 4 miesiące. Stęskniłam się. Niby tak mało czasu a tyle się u mnie pozmieniało. Początek roku, nowa szkoła, to dlatego mnie tyle nie było. I nie obiecuję, że rozdziały będą pojawiać sie regularnie jak kiedyś ale będę się starała.
Love ya.
CZYTASZ
Pod wiatr | FF - The Vamps
RomanceNie lubiłam go. Nienawidziłam go. Miałam go dość. Tęskniłam za nim. Zakochałam się w nim. Potem znowu go nienawidziłam.