Arghhhh.... jestem kompletnie spłukana... Rodzice wywalili mnie z domu... czas znaleźć nową prace... hmmm spróbuję przejrzeć gazetę, może tam coś znajdę... ta praca wygląda nieźle! Dzienna zmiana w pizzerii... No spoko, biere.
*Dzień później*
- Hello, hello, hello. Witaj w nowym i odnowionym Freddy's! W sumie to nie jest ani nowe, ani odnowione....Daj mi spokój! Jest 50 lokacji! ONE NIE MOGĄ BYĆ NOWE I ODNOWIONE. Znaczy... uhhh... Witaj w swojej letniej pracy w Freddy Fazbear's Pizza!
- Czy mogę yiff'ować roboty?
- NAWET. SIĘ. NIE. WAŻ. YIFF'OWAĆ. JEBANYCH. ROBOTÓW. Uhhh... znaczy, może chcesz się przejść po pizzerii? Wyjaśnię Ci co i jak.
- Nah. przejdźmy do rzeczy.
- Okej, okej, ale zanim Cię zatrudnię... mam kilka pytań. Jak masz na imię?
- Lisamix.
- Uh okej... masz na koncie jakieś przestępstwa?
- Yiffowałam Foxy'ego w starej lokacji i zostałam aresztowana.
- Oh tak, pamiętam Cię... Po prostu... podpisz papiery....
- Jasne. Już.
- Skoro sprawy biznesu mamy poza sobą, Twoją pracą od teraz jest noszenie wspaniałych sprężynowych strojów i bawienie dzieci!
- Co to jest sprężynowy strój?
- Strój ma dwa tryby. Mogą w nim chodzić ludzie i może być robotem. Śmierdzi krwią i.... może być wykorzystany do porywania niewinnych dzieci... Możesz znaleźć ten strój w Safe Room'ie.
- CO
- Swoja drogą, pokój ten jest na końcu korytarza za łazienką. Jak już tam będziesz to posłuchaj taśm. Do zobaczenia później i pamiętaj motto firmy: "Zamieć to pod dywan. Jest prawdopodobnie dobrze!".
Okej, zostałam sama. Gdzie pójść najpierw? Hmmmm..... Pójdę może do Safe Room'u. Uhh... ale tu śmierdzi zgnilizną...
- Hello there, old sport. You must be the newbie. How do you like it here at Freddy's?
- To miejsce jest nawet spoko.
- This place is a real shame.
- Zaraz zawołam menadżera!
- Phone-Face? Kid, there ain't no managers here. Just workers. And well yes managers.... Well, kid... I have a business proposition... I wanna leave this place, but the company has dirt on me, so I can't turn my back on them. You're a clean slate though. I need a pair hands to do some dirty-work. If you do this for me, you'll be rewarded... nicely...
- Mów dalej
- Just hear me out, kid *15 minut gadania o przeszłości Bakłażana, mordowaniu i propozycji zaciągnięcia tu 5 dzieci później*
- Jasne, czemu do cholery nie?
- Thanks. Lure all 5 back here and then kill them. Good luck.
Okej, ten Bakłażan poszedł... i wziął strój. Wygląda na to, że ja muszę wziąć ten drugi. To posłucham tych taśm, założę strój i pójdę po te dziecki. Nic trudnego.
*15 min słuchania głupich taśm później*
Strój założony. Ale te sprężynowe zatrzaski się wżynają w dupe arghhh.... Obym nie skończyła jak Caton. Dobrze, pora zwabić i zamordować pare dzieci. O tu są jakieś.
- KtO cHcE CiaStO???!!!oneone!111!?
- Kocham ciasta.
- To chodźcie na impreze w Safe Room'ie!
- Okej, spotkamy się tam.
O! Kolejna grupka dzieciaków!
- Gdzie jest Fredbear?
- Lubicie ciasta?
- Kochamy!
- Chodźta do Safe Room'u!
- Zobaczymy się tam.
Pora poszukać więcej dzieci... Oh, jakiś gościu przy kąciku nagród, to chyba sprzedawca...
- Hej! To ja, Matt! Wszyscy mnie kochają!
- Umrzesz jako prawiczek.
- TAK.
Okej, po prostu się oddale... Pora udać się do.. Pirate Cove!
- Witaj fajny kocie.
- Lubisz ciasta?
- Jasne!
- Chodź do Safe Room'u!
- Okej.
Jest już 5 dzieci. Pora się udać do Safe Room'u. Że też się dały nabrać.
- Hello there, Old Sport! You're a class act, Old Sport! Stick with me kid, we gonna go far! Oh, I almost forgot. Sorry kids... next time, don't trust fucking furries...
*Kilka godzin później*
Wygląda na to, że robota skończona. Czas iść do domu. Razem z moim nowym "przyjacielem" zamordowaliśmy grupkę niewinnych dzieci.... Cóż, co się stało, to się nie odstanie. Pora już iść. Jutro jest inny dzień...
CZYTASZ
Wypadki i przypadki na dziennej zmianie
رعبOpowieść o bakłażanie, mordowaniu dzieci, yiffowaniu lisów i powstaniu BREADBEAR'A.