-Tak, ale co się dzieje? Gdzie Mi? Czy ty Płaczesz? To przez Kakashiego? -bombardował mnie pytaniami robiąc głupie miny zaśmiałam się
-Nic, lekka kłótnia -stanęłam przed nie ubraną choinką.
-Miałem ubrać pomożesz?
-Tak -na chwilę zapomniałam o Kakashim o tym, że prawdopodobnie ma dziecko z narzeczoną mojego brata. Poczułam się jak kilka lat temu... Jak razem z mamą tatą i Rinem.
Rin
-[imię] może chcesz herbaty?-zapytałem siadając obok mojej siostry na kanapie
-Tak-powiedziała patrząc się na ubraną choinkę
-Czemu Płaczesz?
-Wspomnienia...-wspomnienia? Ale czy tylko one? Poszedłem do kuchni zrobiłem herbatę i wróciłem do siostry. Dałem gorące naczynie [imię]-Dziękuję
-[imię] opowiadaj co się stało? O co się pokłóciliście?
-Dziś rano....zaczęliśmy temat prezentem dla Mi...wcześniej mówiłam mu żeby nie kupował jej żadnego zwierzaka ale mnie nie posłuchał...kupił jej kota....byłam zła...moim zdaniem Mi jest jeszcze za mała...
-I tylko to? [imię] wróć do domu i powiedz mu, że to wszystko przez twoje humorki ciążowe -dotknąłem jej ramienia -Tira czasem też ma te swoje humorki i też się kłócimy-nagle jak na zawołanie [imię] zaczęła płakać. Przytuliłem ją
-Ciiiii spokojnie ciiii -kołysałem się w rytm melodii którą nuciłem. [kolor] włosa się uspokoiła
-Było coś dalej?-zapytałem odklejając ją od siebie. Kiwnęła głową na tak
-Pogodziliśmy się i poszliśmy na śniadanie...Mi pierwsza zjadła i gdzieś poszła....Gdy jedliśmy Kakashi spojrzał na zegarek i wybiegł z domu.....-wzięła wielki wdech -....poszłam za nim....gdy go znalazłam....on...
-Spokojnie, spokojnie -Wytarłem jej łzy
-On...i kobieta....całowali się....A.....
-Co?! Kakashi cię zdradził? -cała zapłakana zaczęła pić herbatę
-Ta....kobieta....ona....to..Tir....ona jest w ciąży....on...całował się... Z...Tir
-z kim, znasz ją?
-Tak to....twoja nar... z... eczona
-Co!? Moja Tira!? -lecz [imię] mi już nie odpowiedziała zasnęła. Zabrałem naczynie od niej Odłożyłem jej na stolik i przykryłem ją kocem. Dziś dużo wycierpiała. Wściekły wyszedłem do Kakashiego.
Zapukałem i jeszcze raz.-Kakashi!? Mi? Jesteście?! Otwierać!
-Spokojnie już idę! -Usłyszałem za drzwiami spokojny głos Kakashiego
-Rin? Co tu robisz? Gdzie [imię] gdzieś poszła nie mogłem jej znaleźć martwię się o nią!
-Jest u mnie! I tam zostanie!!
-Czemu?!
-Jeszcze się pytasz!? Najpierw oświadczasz się [imię] robisz jej dziecko a teraz do mojej Tiry się dobierasz?! -Krzyknąłem uderzyłem go w twarz. Siwowłosy upadł na podłogę zdziwiony.
-Rin...?? Co ci!?-krzykną
-Zabije cię -złapałem go za bluzkę i podniosłem szybko się wyrwał i odskoczył z kieszeni wyciągną kunaji ja tak samo
-Nie wiem o co ci chodzi!!
-Tak?! [imię] widziała dziś cię z moją Tirą!
-To nieporozumienie! Byłem z nią kupić prezent dla [IMIĘ]-trzymałem Kunaji przy jego gardle
-Tato? Wujku? Co się dzieje? -Zapytała Mi wchodząc do salonu
-Mi idź do swojego pokoju!- zdziwione dziecko pobiegło na drugie piętro
\\\
CZYTASZ
wreszcie w domu / kakashi x reader
FanfictionW KSIĄŻCE POJAWIŁY SIĘ POPRAWKI! MAMNADZIEJE, ŻE DZIĘKI NIM BĘDZIE SIĘ WAM JĄ LEPIEJ CZYTAĆ _________________________________________________________________________________ [IMIĘ, NAZWISKO] kobieta o [KOLOR]włosach i [kolor oczach].Uciekła z swoj...