12.Nowy rozdział

23 0 0
                                    

Po stoczonej krwawej walce pozostało niewiele trupów . Dużo z naszych zginęło . Między innymi :Alaric , Katerine ,Kai , babcia Bonni oraz kilka podróżujących i nocnych łowców, których niestety nie znam . Kapitan Ameryka, Czarna wdowa , Hulk byli cieszko ranni .Miałam wielką nadzieję że z tego wyjdą.
Clary , James , Izy i Alec podziękowali mi za wyjaśnienie sprawy i wszystkim za udział w walce.
Zostaliśmy na pogrzebie poległych . Każdy z nas miał o każdej osobie wygłosić jakaś mowę . Miałam z tym programem bo oczywiście nie wszystkich znałam . Więc powiedziałam tylko o niektórych z nich.
Następnego dnia , pożegnałam się ze wszystkimi . Bardzo za nimi będę tęsknić . Mam nadzieję że jeszcze kiedyś ich zobacze .
Magnus wraz z czarownicami odesłał nas do domów w tym mnie i Damona.

Nareszcie w domu;

Nic się nie zmieniło od momentu porwania mnie przez Katherine.

Poszłam do naszej sypialni, wzięłam prysznic i położyłam się . W końcu należało mi się trochę odpoczynku .

Kiedy się obudziłam Damon już coś robił w kuchni . Na stole leżał starannie zapakowany w kopercie list . Był to od Eleny .
Nie mogłam w to uwierzyć . Elena zaszła w ciążę i ja miałam zostać matką chrzestną . Klaus i Caroline planowali ślub . Nie miałam ochoty być chrzestną ani być obecną na ślubach ale oni w końcu byli moimi przyjaciółmi , i nie mogłam ich zawieść .
Nie było tak samo jak wcześniej , wiele się zmienilo. Każdy zaczynał swoje życie od nowa .
Ja nadal byłam z Damonem i jedyne co się zmieniło to było to, że straciłam po raz kolejny osoby które znałam.

Po dwóch tygodniach siedzenia w domu, w końcu poszliśmy na wieczorną kolacje do Eleny. Przyszli również dwie jej najlepsze przyjaciółki z chłopcami.
Pomogłam dziewczynom w przygotowaniu, kiedy z nienadzka Damon złapał mnie za rękę i przeciągnął mnie na bok.
-Wiesz, rozmawiałem z chłopakami i oni przekonali mnie do podjęcia tej niesamowicie trudnej decyzji. Przemyślałem to.
J-Nie rozumiem, o co ci chodzi?
-Otóż chciałbym mieć dziecko. Z tobą. No. Tylko pomyśl moglibyśmy je wychować jak tylko byśmy chcieli.
J-Otóż nie. Nie zgadzam się. Za dużo ostatnio przeszliśmy, a ty chcesz jeszcze dziecko.?? Mało ci? Przecież to jest obowiązek.
-Ejjj, no weź. Przecież dalibyśmy sobie radę. Co to dla nas obojga?
J-Okej, zastanowię się. Tylko wytłumacz mi jedno. Jeśli przypóśćmy że chcemy oboje te dziecko, a wiemy też że wampiry i demony są bezpłodne to jakie jest prawdopodobieństwo tego że jednak znajdę w ciążę.?
Odpowiedź brzmi 0. To przecież niemożliwe. Nie realne.
-Jakoś Elena jest wampirem i zaszła w ciążę. Po za tym nie wierzysz w zjawiska para normalne.? Typu przechodzenie przez portal do innego świata, toczenie tam jakieś dziwnej wojny z nie wiadomo kim albo wskrzeszanie umarłych.
J-To jest co innego.
- No to pomyśl nad tym, będę jeszcze cię z tym męczył ale póki co to życzę Ci dobrej zabawy.

Zaskoczył mnie ten fakt że Damon chce mieć dziecko. XD
Nie spodziewałam się tego. O Boże. Co ja teraz zrobię.?
Nie chce mieć żadnego dziecka. Kiedyś jeszcze lubiłam dzieci i uwielbiałam się nimi zajmować, aż do czasu kiedy straciłam całą rodzinę, widziałam śmierć swojego wujka i moich bliskich znajomych, byłam dwa torturowana. Te okoliczności sprawiły że zmieniłam się, przeszłam dużą metamorfoze w swoim życiu.
Coś wymyślę albo po prostu mu powiem prawdę.
Na razie nie będę o tym myśleć.
Oho Caroline mnie woła. Dobra musze wziąść się w garść i iść na kolacje.
Czas pokaże co się stanie? . Jakie decyzję podejmę.? Co dalej zrobię ze swoim życiem? Jedno wiem na pewno nie zawiódę moich przyjaciół i nie zostawię Damona. To dzięki nim zaszłam tak daleko. Tyle się nauczyłam. Oni byli ze mną zawsze(prawie zawsze). Mam nadzieję, że tak już zostanie i nic i nikt tego nie zmieni.

Bo w końcu przyjaźń jest najważniejsza.

Uciekinierka ( cz2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz