019 - Szybciej, bo nie zdążymy! Nowy sensei.

1.8K 114 37
                                    

*NARRATOR*

Czarnowłosy chłopak podbiegł do staruszka i uderzył go w brzuch. Kami Śmierci**, który się za nim znajdował, zniknął. Oczywiście to normalne, że jakiś dzieciak bije swojego przywódcę. Tak. Zdecydowanie jest to najnormalniejsza rzecz na świecie.

- Zwariowałeś Sarutobi-san - oznajmił chłopak spokojnie. - Są inne sposoby na pokonanie wskrzeszonych osób.

- Jakie? - spytał Hokage, wycierając krew, które wyleciała mu z ust.

- Oni wcale nie chcą z nami walczyć. Inaczej poszliby na całego - jednookiemu przerwało słowo 'dokładnie' wydobyte z ust "Boga Shinobi".* - Dlatego, niech pan spróbuje przez chwilę ich przetrzymać w jednym miejscu.

Chłopak odwrócił się do przeciwnika i popatrzył zaskoczony na poprzednich władców Konohagakure. Stali oni bowiem blisko siebie, wyczekująco patrząc na Jinchuurikiego. Czarnowłosy zaczął składać pieczęcie, a na koniec przyłożył dłonie do ziemi.

- Yoru: Kumo No Su [Yoru: Pajęczyna].

W kierunku byłych Hokage wystrzeliły lepkie nitki, które ich oplotły. Jednooki odetchnął z ulgą.

- Jest jeszcze jeden - przypomniał mu o dziwnym gostku Uchiha. Chłopak zerknął na niego kątem oka. Tak jak on był zmęczony, ale nie dawał tego po sobie poznać.

- Schowaj swoją uchihowską dumę to powiem ci jaki jest plan.

- Ja jestem ciekaw co tam wymyśliłeś. Może mi powiesz najpierw? - odezwał się inny głos. Jinchuuriki Dziewięcioogoniastego odwrócił się i spojrzał na długowłosą postać.

"Jego czakra... Chwila. Czemu on ma..." - myśli szybko przemykały przez jego głowę.

- Orochimaru. Mogę o coś spytać? - zadał pytanie czarnowłosy, podnosząc się z ziemi.

- Ależ oczywiście.

- Skoro jesteś tym złym, to dlaczego leczyłeś ludzi z Kaimugakure?

- O czym ty mówisz, Naoki? - wtrącił się aktualny przywódca Wioski Ukrytej w Liściach.

- Na prawym uchu ma zielony kolczyk medyka.

- Przecież mógł go sobie sam zrobić - zirytował się "Nauczyciel".*

- Nie. Nie mógłby. Wykonany jest ze specjalnego stopu. Tylko dwie osoby znały tajemnicę tego rzemiosła - wyjaśnił, po czym zwrócił się do Sannina. - Więc?

- Powiem tak. Zmieniłeś się Naoki-kun. Nie tylko z charakterku.

- Ech... Czego chcesz?

- Ja? Chciałbym was wyszkolić - odpowiedział zdrajca.

'Co o tym myślisz, Kurama?'

~ Co ja myślę? Ja myślę, że ja nie myślę.

'... Co ci?'

~ Nic, nic. Już nieważne. Rób jak uważasz.

'? Ale... Okey.'

- ZWARIOWAŁEŚ?! NIGDZIE Z TOBĄ NIE PÓJDZIEMY! - krzyknął Naoki, ruszając na swojego wroga. Zaskoczony taką szybką zmianą Orochimaru, nie zdążył uniknąć uderzenia. Shinobi zaczęli wymieniać między sobą ciosy. Każdy z nich ignorował ból, który sobie zadawali. Po kilku sekundach do walki dołączył inny czarnowłosy chłopiec oraz starzec z grubym kijem.

Cień Mędrca - Naruto FF ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz