Prolog

55 4 5
                                    


Dni przemijały niespokojnie jak piasek tańczący na wietrze,lata w tę i w drugą stronę nie znając powodu swojego zadania,robi to co każe mu wiatr.


Zupełnie jak ludzie.


Wybraliśmy sobie liderów,ktorym musimy się podporządkowac a jak nie to jestesmy skończeni.


Nie możemy żyć pełnią życia bo nie pozwala nam na to człowiek.


Osoba z tego samego gatunku co my.


Odwrocilismy się od Siebie i coraz wiecej ludzi popada w depresję.


Tylko,dlatego że nie umiemy okazać uczuć,ponieważ boimy się odrzucenia.


Stajemy się robotami,nie czujące bolu i czekające na rozkazy rządu.

Patrzymy tylko na swoje dobro nie zwracając uwagi na bliźniego.


Czy ten świat naprawdę staje się jednym wielkim kupem żelastwa?


Mój świat narazie sie nie staje...


Póki jestes obok mnie.

Więc poprostu zostań.

Just stay.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz