{ niespodzianka!! kocham ten kolaż, okej }
Pierwszą rzeczą, jaką Taehyung poczuł po wejściu do ich hotelowego apartamentu, była zimna ściana. Jungkook popchnął młodszego na nią, przerywając tym samym namiętny pocałunek, który miał swój początek już w windzie.
W mniemaniu Jungkooka ten wieczór miał wyglądać całkiem inaczej. Wykwintna kolacja w jednej z najlepszych restauracji w Tokio, najdroższe znajdujące się tam wino oraz najpiękniejszy na świecie mężczyzna, za którego brunet dziękował każdego dnia. Nie wiedział jednak, iż procenty zaczną działać na nich coraz mocniej i szybciej, a już po godzinie będą toczyć się do wyjścia z restauracji, gdyż Taehyung nie mógł wytrzymać tego, jak małżonek uporczywie masował jego krocze pod stołem. Czuł, jakby miał zaraz wybuchnąć.
- Cholera, Taehyung - wysapał mężczyzna, popychając go powoli w stronę sypialni, gdy tylko pozbył się zarówno jego, jak i swojej górnej garderoby. Pomimo tylu lat, on nadal nie mógł oderwać dłoni od swojego męża. Był tak cholernie gorący i nieziemski.
Srebrnowłosy uśmiechnął się zadowolony w usta bruneta i zacisnął mocno obie dłonie na jego talii. Mimo iż Jungkook bez dwóch zdań miał idealnie zbudowane ciało, to jego wcięcia w talii mogła pozazdrościć mu niejedna dziewczyna.
Kiedy tylko mężczyźni przekroczyli próg sypialni, Taehyung zmarszczył swoje brwi zdziwiony. Poczuł pod stopami coś dziwnego, bardzo miękkiego, a na pewno nie był to wyłożony tam dywan. Niechętnie oderwał się od ust małżonka i spojrzał szybko na podłogę. Jak zauważył, cały dywan usłany był płatkami czerwonych róż, które zakrywały każdy jeden skrawek materiału. Twarz srebrnowłosego rozświetliła się w jednej sekundzie, a jego oczy chwilę później spoczęły na brunecie.
- Boże, zapomniałem o tym, miało być tak romantycznie, a ja po prostu Cię tu zaciągnąłem - wypalił Jungkook, łapiąc się za głowę. Przygotował tę niespodziankę dla srebrnowłosego wczesnym popołudniem, jednak przez podniecenie i zbyt dużą ilość alkoholu w żyłach, zapomniał o tym na śmierć.
- Głupku, jest bardzo romantycznie - parsknął Taehyung i przyciągnął do siebie młodszego, łapiąc jego dużą dłoń. - Ale skoro tak jak to ująłeś, zaciągnąłeś mnie tutaj, to może jakoś wykorzystasz ten fakt?
W przeciągu sekundy smutek zniknął z twarzy Jungkooka, a na jego miejsce pojawiło się czyste szczęście. Wszystko było dobrze tak długo, jak Taehyung był zadowolony. Wtedy mógł robić nawet najgłupsze i najbardziej szalone rzeczy. Zrobiłby wszystko dla jego uśmiechu.
- Byłbym prawdziwym głupkiem, gdybym tego nie wykorzystał - odpowiedział nieco niższym głosem i zbliżył się do srebrnowłosego, popychając go na miękki materac.
W jednej chwili zawisł nad nim i zaczął składać mocne pocałunki na jego szyi, którą eksponował teraz jeszcze bardziej przez odchylonę głowę. Mógł codziennie mówić tylko o tym, jak bardzo kochał, w jaki sposób ciało Taehyunga reagowało na jego dotyk. Nieważne czy były to jego usta, dłonie, czy też penis. Srebrnowłosy zawsze oddawał mu całego siebie, a dreszcze na jego ciele stawały się wtedy coraz bardziej widoczne. Ufał mu bezgraniczne, dlatego był w stanie oddać mu się bez żadnych granic. Właśnie to było najpiękniejsze.
CZYTASZ
collide II ❦ jjk · kth
Random' Nie wychodźcie za mąż za Jungkooka! Wszędzie brudne skarpetki! ' ' Nie wychodźcie za mąż za Taehyunga! Nigdzie nie mogę rzucić moich brudnych skarpetek! ' , czyli ciąg dalszy historii Taehyunga i Jungkooka jako szczęśliwe małżeństwo, którzy kont...