Ash's POV
Na anioły.
Przeszło mi przez myśl gdy zobaczyłem pana Luke'a Jebanie Seksownego Hemmings'a.
Dlaczego ja musiałem być w tym pierdolonym zespole jedynym niewinnym aniołem, gdy reszta była seksownymi demonami?
Żyliśmy w świecie demonów, nieliczni, skryci byli aniołami. O moim prawdziwym "ja" wiedziała jedynie rodzina i chłopcy i cieszyłem się z tego powodu. Nie chciałem problemów.
Ale co ja tutaj do cholery jasnej robię?!
Podczas gdy ja chodziłem po naszym domu z, jak to mówił Luke, uroczymi skrzydełkami, oni mieli najróżniejsze tatuaże, tzw. rękawy, najróżniejsze kolczyki np. septumy, lip ring i inne.
Ja też chciałbym taki być
Ale nie mogłem.
Bóg zabraniał. Nie mogliśmy tacy być. Nikt nie powinien.
"Nie możemy zdobić naszego ciała na siłę, bo i tak jest piękne"
Kurwa.
Wracając do rzeczywistości - aktualnie czekałem na chłopaków w tym "pomieszczeniu" tzw. piwnicą gdzie miała się odbyć nasza próba.
Rozsiadłem się na kanapie, oparłem dłoń na oparciu fotela gdy zauważyłem Hemmings'a schodzącego po schodach, a następnie kierującego się w moją stronę.
Cholera.
Czemu nałożył te obcisłe spodnie, do kurwy nędzy?!
Po chwili ów chłopak usiadł mi okrakiem na kolanach, zarzucając ramiona na moją szyję, delikatnie ją całując,przygryzając.
Oh, fuck.
Otarł się swoim kroczem o moje.
-Luke, chłopcy...
-Wyszli.
-Ale...
-Ashton, wiem, że to twój pierwszy raz, obiecuję, że nie będzie bolało, to sama przyjemność.
Po czym pocałował mnie czule w usta i znów zajął się moją szyją.