Czułam się dziwnie...minęło już 5godzin, była prawie 16. Trochę się ogarnelam, usiadłam w oknie i obserwowałam kiedy wróci Mike. Nie miałam zamiaru mówić mu o swoich uczuciach, ale chciałam mu wyjaśnić wszystko, żeby on jedyny nie myślał o mnie tego co reszta. Mijały kolejne minuty, aż w końcu zobaczyłam go. Szybko zbiegłam na dół i odrazu pobiegłam do jego drzwi. Chwile się zawahałam, ale zadzwoniłam do drzwi.
Mike otworzył. Spojrzał na mnie, całą zapłakaną i zaczął mówić.
-Co się stało?- był trochę przejęty.
-Możemy pogadac?
-No ta, wejdź.- po chwili siedzieliśmy u niego na kanapie- A więc co jest?
-Napewno słyszałeś co mówi cała szkoła...
-Taa...słuchaj ja cię nie zamierzam oceniać, zrobiłaś co chciałaś, a w sumie dobrze go nie znałaś, więc skąd mogłaś wiedzieć, że chciał cię zaliczyć.
-Mike...
-Hmmm?
-Właśnie o to chodzi, że ja się z nim nie przespałam...na imprezie coś do mnie dotarło, ale nieważne co, po prostu musiałam to przemyśleć i przegadać z Peterem. Kiedy wróciłam i już byłam w szkole, to poszłam z nim zerwać. Zrobiło mi się go żal i stąd te łzy... on to wykorzystał i powiedział tak, żeby się na mnie zemścić....
-Alex- przytulił mnie- czemu nikomu nie powiedziałaś, że on kłamie?
-Bo to nie ma sensu. Ludzie wiedzą to co chcą i tyle. I tak nikt by mi nie uwierzył i nawet mnie by nie wysłuchali.
-Skoro tak sądzisz, to czemu mi się tłumaczysz? Jestem jakiś inny?
-Ymmm, bo wiesz...chciałam, żebyś chociaż ty znał prawdę i nie myślał o mnie tak jak oni.
-Dzięki, a tak w ogóle to jak się czujesz?
-Fatalnie Mike...-wtuliłam się w niego na kanapie. To było niesamowite uczucie.
Chłopak rozumiał mnie i nic nie mówił, po prostu okazał mi czułość i przytulał mnie. Czułam się przy nim bezpiecznie, to dziwne. Miałam ochotę powiedzieć mu co czuje w tym momencie, ale pomyślałam, że się wstrzymam.
Mike zaproponował żebyśmy się przeszli na szejka. Oczywiście zgodziłam się, więc poszliśmy. Po drodze Mike rozmawiał ze mną tak, jakbym była jego księżniczką. Poważnie, tak się czułam. Mówił mi czułe słówka i trzymał za rękę, było cudownie, jednak nie za długo. Kiedy byliśmy obok Skate parku trafiliśmy na Chrisa i kilku jego przyjaciół.
-No proszę Chris, Alex już znalazła pocieszenie.- zaczęli się śmiać, a mi pojawiła się łezka w oku.
-Dajcie jej spokój.- w mojej obronie stanął Mike.
-Bo co typie? Nie nasza wina, że się puszcza.
I w tym momencie Mika ogarnęła złość. Przyłożył jakiemuś chłopakowi mocno w twarz i tak zaczęła się bójka. Mike okładał tego drugie po twarzy, a Chris i jakiś kolega próbowali odciągnąć bijących się chłopaków od siebie. Na szczęście udało im się to.
-Jeszcze raz coś o niej powiesz to przysięgam, że cie zabije!
-Gdzieś mam twoje groźby! Będę mówił co będę chciał!
-Chris, powiedz koledze jak było naprawdę.-Mike zwrócił się do niego.
-O co chodzi Chris.-jego koledzy zaciekawili się słowami Mika.
-Chodź Alex, wejdziemy do środka.- Mike złapał mnie za rękę i zaprowadził do stolika.
-Dziękuję.- stanęłam na palcach i dałam mu buziaka w policzek.
-A za co to?- zapytał wesołym głosem.
-Za to, że mnie bronisz, że po prostu jesteś.
-Oj nie ma za co. Nie chce słuchać tych głupot, a tymbardziej nie chce słuchać jak ktoś cie obraża. Wtedy mam ochotę po prostu zabić taką osobę i tyle.
Nie odpowiedziałam chłopakowi na to. Siedziałam zamyślona, a Mike przyglądał się mi. Przez chwilę myślałam, że może on też mnie kocha, ale tego dowiem się jutro. Tak jutro mu powiem, to będzie idealny moment. A teraz, muszę się cieszyć dzisiejszym dniem, w końcu spędzam z nim popołudnie. Coś czuje, że to będzie radosny dzień, mimo że już prawie dobiegła końca, a początek był nie za bardzo ciekawy dla mnie...
W każdym bądź razie, naprawdę cieszę się, że poznałam Mika. Jednak za to musiałam oddalić się od najlepszego przyjaciela. Coś za coś. Coraz bardziej zaczynam się cieszyć, że tu się przeprowadziłam, chociaż na początku totalnie byłam wściekła i nienawidziłam tego miejsca.
●
Przepraszam za długą nieobecność:( miałam małe problemy osobiste. Nie obiecuje, że rozdziały będą się pojawiać często, ale na pewno do końca ferii skończę tą książkę, a później napiszę nową, do której mam już wiele rzeczy gotowych.
Miłego dnia :*
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa
RomansaAlex- 18-nastoletnia dziewczyna- przeprowadza się z rodzicami do małego miasta koło LA. Wieczorem kiedy siedzi w oknie zauważa chłopaka w oknie na przeciwko domu. Jest to Mike, który jest w jej wieku. 🥀 Uwaga! Zawiera wulgaryzmy 🙃