Rozdział LXXVII

96 11 3
                                    

Kazemaru pomału zaczynał martwić się o brunetkę. Nigdzie nie mógł jej wypatrzec, gęstniejący tłum piłkarzy i piłkarek wokół nie pomagał. Po chwili jednak poczuł jak ktoś splata dłoń z tą należącą do niego i z cichym westchnieniem ulgi odwrócił się do uśmiechniętej Kyoko.

- I jak?- zapytał Endou, zanim Kazemaru zdążył zadać nastolatce to samo pytanie.

- Zaproponowałam, żebyśmy po gali zostali w Akademii, kilkoro zawodników Królewskich mieszka tu w internacie, więc możemy zaszyć się nawet u nich.

- Ale wszyscy?- odezwał się Kurimatsu.

- Nie, ci co chcą, ci co mogą, ci których wyznaczymy... Kilka osób z każdego zespołu wystarczy, żeby obgadać temat.- wzruszyła ramionami Kyoko.

Wszyscy pokiwali głowami, a głos zabrała Aki, zauważając jednego z graczy Strażników, ukradkiem zerkającego w ich stronę.

- Chyba powinniśmy się trochę ruszyć, jak dalej będziemy tak stać, Strażnicy będą mieli pewność, że coś kombinujemy.

Na sam dźwięk tych słów w głowie Kazemaru pojawiła się lampka. Mocniej ścisnął dłoń niebieskookiej i pociągnął ją w tłum, gdzie część zawodników i zawodniczek zaczęła tańczyć. Lekko zaskoczona jego zachowaniem brunetka dopiero po chwili się ocknęła i z uśmiechem dołączyła do tańczących grupek uczniów gimnazjów i liceów.

~~~

Cała impreza trwała dosyć długo, na całość składały się powitania ze strony organizatorów, podziękowania wszystkim za przyjście, gratulacje dla trójki najlepszych drużyn oraz dosyć długie przerwy między kolejnymi punktami programy. Oczywiście nie można było zapomnieć o wyświetleniu najciekawszych fragmentów meczy i wybraniu najlepszych zawodników w różnych kategoriach. Chociaż była to pierwsza taka impreza zorganizowana przez jakąkolwiek szkołę, wszystko przebiegało zaskakująco sprawnie.

Nikt z obecnych nawet nie podejrzewał, że cała impreza odbyła się tylko i wyłącznie po to, by trzy zaangażowane w walkę z Kageyamą drużyny miały pretekst do spotkania oraz by wspomniane zespoły miały możliwość ponownego przyjrzenia się Strażnikom. Zespół Kageyamy nieco się zmienił, w czasie rozdawania nagród, wszyscy zebrani dowiedzieli się, że przynajmniej piątka graczy z dawnego składu odeszła, zastąpiona nowymi zawodnikami. Na dodatek, Strażnicy nie wydawali się już tak otępiali, jak opowiadała Yoshiko. Co prawda czarnowłosa wspominała, że chłopcy czują się coraz lepiej mimo ciągłego stosowania specjalnych substancji, ale nie podejrzewali, że Strażnicy tak dobrze zaczęli znosić niszczące środki.

Gala trwała dalej, po tym razem krótkiej przerwie nadeszła pora, na nagrodę dla najlepszych kapitanów drużyn. Wszystkie nagrody przyznawane były na podstawie głosowania, które miało miejsce kilka dni temu, z zastrzeżeniem, by nie głosować na członków tej samej drużyny.

Zarówno Królewscy jak i Raimon przeżyli niemałe zaskoczenie, gdy wyczytana do owej nagrody na scenę wyszła Atsuko. O ile sam fakt jej otrzymania nikogo nie zdziwił, wszystkich zaskoczyła obecność blondynki na gali. Musiała przyjść całkiem niedawno, bo nie zdążyli jej jeszcze spotkać, na dodatek blondynka nie odebrała nagrody dla najlepszego stratega.

Kyoko nie wiedziała co ma właściwie o tym wszystkim myśleć. Choć zgadzała się z Gendą, że bez względu na powód, robienie czegoś złego nadal pozostaje złe, nie była w stanie gniewać się na Atsuko. Podejrzewała, że jej kuzyn i reszta Królewskich również. Zastanawiał ją tylko powód. Czemu blondynka miała u siebie dopalacze od Kageyamy i po co? Dlaczego im o tym nie powiedziała, czemu się nie wytłumaczyła w żaden sposób?

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz