#23

113 6 17
                                    

Weszliśmy do jego domu. Był przepiękny,  bardzo nowoczesny i zarazem funkcjonalny.

W drzwiach przywitała mnie mama bliźniaków.  Była bardzo miła,  od razu zaproponowała mi ciepła herbatke. Oczywiście zgodziłam się bo uwielbiam przeróżne herbaty. Zajęliśmy kurtki i buty a ja wzięłam torbę. Marcus pociągnął mnie za rękę do jego pokoju. Przekroczyliśmy jego próg a Mac zamknął drzwi. Podeszlam do niego i przytuliłam go mocno. On odwzajemnił gest. Kochałam gdy to robił. Czułam się tak bezpiecznie. Gdy się tak przytulaliśmy do pokoju weszła mama blondyna z herbatką.

-Oj przeszkodziłam wam,  przepraszam.  Przyniosłam herbatę.

-Nic się nie stało,  dziękujemy.

-To powiem że wstęp wzbroniony,  nacieszcie się sobą.

-Dziękujemy- zaśmiałam się

Mama mojego blondaska wyszła a ja uśmiechnęłam się chytro. Marcus zrozumiał o co mi chodzi.

-Mam nadzieję że masz dobra pamięć i pamiętasz co obiecałam ci w szpitalu.

-Pamiętam,  na szczęście pamiętam.

-To bardzo,  bardzo, bardzo dobrze- powiedział seksownym i niskim głosem z lekka chrypką co było niesamowite i musnął moje usta. Również to zrobiłam. W taki sposób lekkie muskanie przerodziło się w walkę o dominację. Marcus oczywiście przeważał.  Lekko ciągnałam go za końcówki włosów a on lekko ścisnął mój pośladek przez co jęknęłam cicho. W końcu oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam powietrza.

-Kocham cię- powiedziałam

-Powiedz to jeszcze raz

-Kocham cie Marcusie Gunnarsenie! 

-Ja ciebie też moja księżniczko! 

Położyłam się na łóżko,  a Mac obok mnie. Przeczesałam jego włosy rękę.  On pogłaskał mnie po policzku,  po czym znów zaczęliśmy się całować.

-Tak bardzo mi cie brakowało- wyszeptałam

-Cały czas byłem obok ciebie- odpowiedział zdziwiony

-Brakowało mi takiego czasu. Takiego jak teraz.  Sami razem. W domu.

Marcus przybliżył się do mnie i musnął moja szyję. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz,  przez co cicho jęknęłam. Potem poczułam jak Marcus zasysa moja skórę na szyi.

-Marcus- rzekłam

-Co

-To będzie widoczne- odpowiedzialam

-I bardzo dobrze

-Co- teraz ja spytałam

-Każdy będzie wiedział że jesteś moja. Moja i tylko moja. I nikt mi cie nie zabierze.

-Nikomu się nie oddam- rzekłam i pocałowałam go lekko w usta

Walcz do końca/ Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz