Anime: Owari no Seraph / Seraph of the End
Zamawiająca: 00Rosna00
Miłego czytania (づ。◕‿‿◕。)づ
________________________
Zbliżało się w tym czasie ostateczne starcie między wampirami a ludźmi i [Nazwisko] doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Jeżeli oddziały wampirów pokonają ludzi w tej bitwie, przejmą Nagoyę, co diametralnie przechyli szalę zwycięstwa na ich stronę. Dlatego też od wielu tygodni trwają przygotowania. Dowódcy codziennie spotykali się na zebraniach, aby ustalić wiele planów awaryjnych i strategii, bo to właśnie strategia była najważniejsza.
Tak było i dzisiaj. [Imię] zmierzała korytarzami do sali, w której miało odbyć się kolejne zebranie. Jako, że jej rodzina jest wysoko postawionym rodem, o wiele silniejszym niż ród Hiragi, jest generałem 5 Dywizji Japońskiej Armii Imperialnej, co pozwala jej na śmiałe wypowiadanie się w wielu sprawach. Po drodze dołączył do niej Guren, jej przyjaciel od wielu lat.
- Nie uważasz, że codzienne spotkania są męczące? A później wielogodzinne wypełnianie tych pieprzonych świstków. - rzekł Guren, zachowując neutralny ton głosu. Wzruszyła ramionami, ziewając na samą myśl siedzenia w sali zapewne przez kilka godzin.
- Trochę mnie nudzą. Każdego dnia debatujemy nad tymi samymi kwestiami. No ileż można? I ten cały Kureto. Jego spojrzenie działa mi na nerwy.
- Irytujący dupek, no nie? - zaśmiał się mężczyzna.
- Ciekawe czy będzie ci do śmiechu, kiedy znowu zmiesza ciebie i twoją rodzinę z błotem. - powiedziała obojętnie.
- Robi to z każdym, kto pochodzi z niskiego rodu. Ale wtedy ty wkraczasz do akcji i stajesz się obrońcą uciśnionych. - uśmiechnął się i objął ją ramieniem, przystając na chwilę. - Wydajesz się bardziej zdenerwowana i spięta niż zazwyczaj jesteś. - zauważył trafnie.
- Daj spokój - westchnęła. - Czy ja wyglądam jak podpórka pod ramię? - syknęła, zrzucając ze swojego ramienia rękę mężczyzny.
- Trzeba było jeść więcej marchewki. - uśmiechnął się kpiąco. Zaśmiała się radośnie. Guren zawsze potrafił poprawić jej nastrój.
- Widzę, że humorek dopisuje. - sprzedała mu kuksańca w ramię.
- Pewnie Kureto mi go spieprzy. - rzekł z udawanym smutkiem. - A może... - spojrzał na nią z tajemniczym błyskiem w oku, czego nie dostrzegła. - W ogóle nie pójdziemy na zebranie? Po co sobie psuć nerwy?
- Jak to? Przecież jako dowódcy musimy na nim być. - skarciła kobieta, kręcąc głową w geście dezaprobaty.
- Nawet nie zauważą, że nas nie ma. - wzruszył ramionami i złapał jej nadgarstek, prowadząc do swojego gabinetu.
CZYTASZ
One Shots [Anime] PL ✏️
FanficOd jakiegoś czasu w głowie kłębi mi się wiele opowieści, których nigdy nie napiszę jako książkę. Postanowiłam, że gdzieś muszę to zapisywać i tak powstał pomysł na one-shoty z Anime. -Akagami no Shirayuki-hime -Akatsuki no Yona -Amnesia -Assassinat...