-Alex! Choć tutaj.
-Słucham mamo. Czego chcesz?!
-Słuchaj twój pies znów się zgubił!
-Mój pies Anton?
-A masz drugiego psa?! Szybko idź szukać może jest w parku? Szybko już idź!
Alex w tym czasie poszedł do parku ale tam psa nie było. Potem zajrzał do sklepu zoologicznego ale tam go też nie było. Po całym dniu (bo była już dwudziesta pierwsza) nie chciało się już szukać więc porozwieszał plakaty.
-Anton! Anton! Gdzie jesteś?!
Alex poszedł już spać ale ledwo co zasnął ponieważ ciągle myślał o swoim psie. Piesek był przecież bezbronny i bez obroży.
- O nie! Wstał z łóżka Alex i poszedł po psa.
Tylko nie wiedział że pies jest w aucie i tam słodko śpi.
-Alex czas do szkoły! Krzyknęła z kuchni mama.
-Już idę!
-No myślę sobie zaczynasz o ósmej a jest już szósta pięćdziesiąt szybko ruchy poznasz nie długo nowych przyjaciół.
-Mamo gdzie śniadanie?
-Zapomniałam! Masz tutaj w plecaku 20 zł pójdź do jakiegoś sklepu i kup coś sobie.
-Dobrze mamo!
To że Alex był już prawie dorosły to pojechał skuterem do szkoły. Alex był bardzo dobrym uczniem dlatego nie mógł od razu się zaprzyjaźnić. Na początku wyzywano go od kujona do pasterza (nazywali go pasterzem ponieważ chodził do kościoła dwa razy w tygodniu. By szybciej się zaprzyjaźnić Alex chciał uprawiać sport. Wybrał piłkę nożną dlatego że codziennie grali na wuefie i ciągle stał na bramce.
-Ej co ten lamus tu robi?! (Powiedział Marek jeden z tych co nie lubią Alexa)
-Masz coś do tego! (odpowiedział w obronie blondyna Emil)
Jego pierwszym przyjacielem był Emil który też chodził na piłkę. Alex gdy usłyszał to jak zanim się wstawił Emil od razu wiedział że go lubi. Po jakimś czasie zaczęli bić Emila za to że zadaje się z Alexem.
-Zostawcie go! (Krzyknął głośno Alex)
-Bo co nam zrobisz?!
I w tym czasie Alex pomyślał sobie że może w nich rzucać kamieniami wziął proce którą kupił za 20 zł od mamy i zaczął w nich strzelać.
-Nic ci się nie stało? (Zapytał Alex Emila)
-Nie nic. Czemu się za mną wstawiłeś? Przecież mogłeś uciekać. Mogłeś ucierpieć.
-Ale od tego są przyjaciele.
-Alex muszę coś ci powiedzieć.
-Co Emil?
-Niestety się przeprowadzam.
Alex zamilkł i uciekł ze szkoły z płaczem. Dlatego że chciał zaprosić Emila na przyjęcie urodzinowe w którym kończył 11 lat. Lecz nie wiedział że przeprowadzka jest za dwa tygodnie a jego urodziny były za trzy dni. Więc Alex zadzwonił do Emila i zapytał go kiedy się przeprowadza noi powiedział Emil to co wiedział. Więc Alex zaprosił go na swoje urodziny. Emil się zgodził z przyjemnością.
Następna część za tydzień
PS przepraszam że tak długo nie było książek (ale nie miałem pomysłu)