To jest dobre zakończenie aby na koniec nie było aż tak smutno.
Powstało na prośbę OliwiaEddsworld
________
Per. Toma
Nie mogłem więcej tego znieść. Wyrzuty sumienia zaczynały mnie dobijać. Tord jest naprawdę twardy i ciężko mu się załamać. W filmach gdy ktoś odmówi drugiej osobie miłości, ta się załamuje i płacze całymi dniami. Ostatecznie i tak się nawzajem mszczą. Ale Tord nie jest taki. On się nie załamuje,jest twardy a tu...załamania nerwowe? Wymioty? To do niego nie pasuje. Przynajmniej jestem pewny, że nie będzie się mścił.
A co ze mną? martwię się o niego? Powinienem sprawdzić czy na pewno nic nie czuje do tego komunisty. Wróciłem do jego pokoju.
-Prześpisz się ze mną?
-Co?!-szarooki był zdziwiony.
-Zróbmy to
-Nie,nie ma mowy,coś ty ćpał?
-Chociaż pozwól mi spać obok ciebie,chcę się upewnić czy nic do ciebie nie czuje..
Tord zrobił oczy jak pięć złotych. Jestem idiotą, kto normalny zaczyna swoje relacje od "spraw łóżkowych"?
-Przepraszam nie powinienem..-spaliłem buraka - głupio mi teraz-Tom..ja nie chcę cię zmuszać do kochania mnie, ja chce szczerego uczucia
-Chociaż spróbujmy-poprosiłem.
-No..dobrze-Tord wstał i podkręcił kaloryfery a następnie zamknął drzwi na klucz aby w razie czego pozostali domownicy nie weszli do środka.
Rozebrałem się do samych bokserek ale ostatecznie założyłem jeszcze t-shirt. Tord usiadł po prawej stronie łóżka czyli przy ścianie i jednocześnie oknie a ja po lewej. Siedzieliśmy chwilkę. W końcu się odezwałem.
-W jakiej pozycji mamy spać?
-Właśnie o tym myślę..
-Dobra już mam, połóż się tyłem do mnie
Rogacz wykonał polecenie. Zbliżyłem się lekko do niego i położyłem lewą dłoń na jego biodrze. Prawą położyłem na poduszce a szaeooki oparł na niej wygodnie rękę. Poprosiłem aby lekko podkulił nogi a gdy to zrobił ja również podkuliłem swoje i zsynchronizowałem je. Dana pozycja to łyżeczka.
Ciężko było mi zasnąć. Komuniście pewnie też. Byłem zestresowany i było mi gorąco, nie tak to sobie wyobrażałem. Atmosfera była napięta, Tord zalewał się potokiem myśli. Wiem o tym bo gdy on o czymś myśli, zawsze wszystko mówi na głos a w tym wypadku szepcze.
Postanowiłem gładzić go lekko kciukiem po bioderku. Robiłem to aż uznałem, że zjade z ręką na jego brzuch. Był lekko spięty. Głaskałem go po brzuchu dłonią do tej pory aż się rozluźnił. Gdy to zrobił wsunąłem rękę wyżej i dotykałem ostrożnie jego klatki piersiowej. Jego szepty ustanęły. Wsunąłem rękę spod jego bluzki i położyłem ją luźno na udzie szarookiego. Jestem pewnien, że się zarumieniłem. Zastanawiam się tylko czemu Tord mi na to pozwala, przecież nie jest zabawką.
-Proszę zmieńmy pozycje-szepnął.
Posłuchałem go. Położyłem się na plecach i patrzyłem w sufit. Starałem się zrelaksować.
Tord położył się obok mnie również na plecach. W tedy dopiero poczułem, że wiem co robię. Ułożyłem ramię pod głową komunisty. Ten zbliżył się tak aby nasze ciała stykały się bokami i wtulił się w mię ciało. Uśmiechnąłem się.
-Tordi popatrz na mnie
-Hm? - podniósł głowę wyżej i patrzył na mnie.
Pocałowałem go delikatnie w czułko.
-Słodkich snów kochanie
CZYTASZ
You're just a little baby. /ZAKOŃCZONE/
ФанфикTord mimo, że wydaje się być silny i sam tak myśli, w cale nie jest. Miał nerwy ze stali. No właśnie, miał. Już ich nie ma. Odkrywa, że jest słaby gdy ktoś łamie mu serce. Tord czuje się w tedy najbardziej samotnym człowiekiem na świecie. (Tomtord)