♡ Wiem, że mam na sobie dres i ślubny kok ale troche szacunku?

390 21 6
                                    

Nerwowo chodziłam w kółko obgryzając paznokcie, wiedziałam, że nie wyjdzie mi to na dobre, lecz nie przejmowałam się tym w tamtym momencie. Cudowna ceremonia ślubu nie powiem, ten dzień miał być IDEALNY a co? Oczywiście moje szczęście mi dopisało, i w ostateczności dreptałam jak nienormalna po poczekalni komisariatu lokalnej policji rwąc sobie włosy z głowy. Mój mózg jak zwykle parował od natłoku myśli, bo szanowna Charlotte uwielbia wszystko analizować przez co miałam jeszcze gorsze wyobrażenia zaistniałej sytuacji.
Nie wiedziałam dlaczego Bradley został wyprowadzony z sali balowej jak najgorszy przestępca ani dlaczego nie dali mi się z nim zobaczyć.

Czekałam zgodnie z prośbą funkcjonariusza, ale do ciężkiej cholery mam się tu zestarzeć?!

Odetchnęłam powoli i podeszłam do dyżurującego policjanta.

- Przepraszam.- Zaczęłam. Facet zdegustowany spojrzał na mnie i powrócił do ekranu telefonu, woah wiem, że mam na sobie dres i ślubny kok ale trochę szacunku?- Chciałabym wiedzieć cokolwiek o moim mężu, którego przywieźliście tutaj cztery godziny temu.- Twardo podkreślałam każde słowo, aby ten gość zwrócił na mnie uwagę.

- Nie możemy udzielać takich informacji.- Burknął, a we mnie się zagotowało.

Miałam dość tego dnia.

- Proszę wybaczyć ale to w jaki sposób odnosi się pan do kobiety i przyszłej królowej tego kraju nie jest zgodne z kodeksem policyjnym.- Wykrzesałam z siebie ostatnie mocne słowa i czekałam na rozwój sytuacji.

Mężczyzna oderwał się od komórki i zaczął szperać w komputerze. Tupałam nerwowo nogą co zapewne go irytowało ale miałam to w poważaniu.  Po paru minutach znowu uraczył mnie spojrzeniem.

- Może się pani z nim zobaczyć nie więcej niż 10 minut, zaraz zawołam kogoś kto zaprowadzi tam panią. Bradley William Simpson zostanie wywieziony na czas oczekiwań na zakończenie śledztwa do więzienia w Oslo jutro po południu.- Przyłożył telefon do ucha a ja stałam jak wryta.

Do Oslo?! Śledztwa?!

- Chris zaprowadź dziewczynę z poczekalni do Simpsona.- Gość zza lady mruknął do aparatu i rozłączył się.- Za 5 minut zobaczy się pani z chłopakiem.

Za cholerne 5 minut będę mogła najpierw mu przywalić, a później pocałować, nareszcie.

1 na zachętę! Nie mogłam się już doczekać poniedziałku, wiec pierwszy rozdział łapcie dziś! I jak odczucia? Podoba się? Piszcie koniecznie!

xxx J.

Never 2. / Brad SimpsonWhere stories live. Discover now