Chapter 16

3.3K 306 6
                                    

20:21

Bakugou: kto był za ciebie w szkole?

Guren dostała wiadomość i odeszła od Shigarakiego i trzech innych złoczyńców, będących przy ladzie.
Usiadła na fotelu przy ścianie i telewizorze, trochę go ściszając.

20:24

Guren: co ta dziwka zrobiła?

Napisała pzygryzając lekko wargę i marszcząc nos.

20:25

Bakugou: czyli jednak to nie byłaś ty i nie robiłaś mnie w konia...

20:25

Guren: nie obchodzi mnie to co sobie myślałeś

20:26

Guren: gadaj co ona zrobiła

20:28

Bakugou: a jak nie powiem to mnie podpalisz?

20:28

Bakugou: już to przerabialiśmy

20:30

Guren: po prostu mi napisz

20:31

Bakugou: rozmawiała z Deku i innymi

Napisał pomijając kilka innych faktów, w tym wymiany zdań pomiędzy nim a fałszywką.

20:31

Guren: dzięki, tyle mi wystarczy.

Shigaraki wyłaczyła telefon i wstała podchodząc od tyłu do rechoczącej przy blacie blondynki.
Złapała ją za ramiona i zaczęła po nich przejeżdżać w górę i w dół, pod czujnym wzrokiem innych zgromadzonych.
-Toga~
-Tak?!- pisnęła z uśmiechem, po czym napiła się soku przez słomkę. Dobrze, że zrobiła to wtedy, ponieważ już chwilę później szklanka z jej napojem została rozbita na ścianie.

Tomura wiedział, że nie wyniknie z tego nic dobrego, a Dabi i Kurogiri tylko się temu przypatrywali. Ten pierwszy z lekkim wyszczeżem na ustach, którego nie mógł stłumić.
-A pamiętasz może...- zaczęła z przemiłym, ale fałszywym   uśmiechem.-Co robiłaś dziś w mojej szkole?- zacisnęła jej mocno dłonie na barkach, a jej trochę zżedła mina. Złotooka zaśmiała się krótko i nerwowo.

-Jak nie pamiętasz, to ja ci powiem co zrobiłaś... rozmawiałaś z wielkim fanem All Might'a i tym samym moim bratem.- teraz twarz Guren wyrażała jedynie złość. Zaciśnięta szczęka, iskrzące się oczy, mocny uścisk na ramionach Togi. To poczuła jak i zauważyła właśnie nastolatka o blond włosach.
-Nigdy więcej nie próbuj być mną i oddawaj fajki.- warknęła i po chwili z trzymanym w ręce pudełkiem papierosów i telefonem, wyszła na dwór, przed bar.

Wyciągnęła jednego papierosa, podpaliła go zapalniczką, którą wyjęła z kieszeni spodni i włożyła go pomiędzy wargi zaciągając się. Włączyła urządzenie trzymane w lewej ręce i oparła się o ścianę w ciemnej uliczce.

20:54

Bakugou: już załatwiłaś to co miałaś zrobić?

20:57

Guren: można powiedzieć, że zostawiłam sprawę bez wielkiego finiszu

20:58

Bakugou: ?

20:58

Guren: nie ważne

20:59

Guren: tak w ogóle to... po co mnie o tym poinformowałeś? Masz w tym jakiś cel?

21:01

Bakugou: nie wiem

Guren prychnęła i rzuciła spalonego peta na ziemię, zgaszając go butem. Wyjęła z paczki kolejnego i znów zapaliła. Wypuszczając dym przypatrywała się mu. Znów w jej myślach pojawiły się słowa blondyna. Zamknęła oczy i potarła się po czole z wzrastającą irytacją.

-Palisz?- usłyszała po swojej prawej. Od razu skierowała wzrok w stronę nowo przybyłego. Czarnowłosy oparł się także o ścianie i wyciągnął przed siebie rękę z jednym palcem w górze, na którym pojawił się ogień.
-A nie widać?- parsknęła biorąc kolejnego bucha.
-Jesteś strasznie wrogo nastawiona.- mruknął spoglądając na nią kątem oka.
-Dziwisz mi się? Tutaj nie można być niczego pewnym.- prychnęła wypuszczając dym z płuc w górę.-Równie dobrze możesz być jakimś gównianym szpiegiem.- dodała patrząc się mu w oczy.
Dabi pozostawił to w ciszy, bez odezwu.

Guren tylko westchnęła i zgasiła papierosa o ścianę, nie dopalony, ale już jej nie wchodził, następnie wkładając ręce do kieszeni. Kilka chwil później usłyszała dźwięk powiadomienia wydobywający się z jej komórki.
-Przyjaciel?- zagadnął niebieskooki, a ona tylko wzruszyła ramionami.-W tym fachu nie ma czegoś takiego jak przyjaciel. Myślę, że dobrze o tym wiesz.- rzekł odpychając się od ściany, lustrowany czujnym spojrzeniem zielonookiej.
-To z kim się zadaje i kogo uważam za przyjaciela cię nie dotyczy.- burknęła robiąc to samo co chłopak przed chwilą.

-Jeśli będzie zagrażać lidze, to zacznie dotyczyć nas wszystkich.- oświadczył schodząc po schodach i wchodząc do baru. Shigaraki weszła zaraz po nim i wzięła z wieszaka swoją kurtkę.
-Na razie nie dzieje się nic groźnego.- odpowiedziała i wyszła nawet się nie żegnając, odprowadzona przez ciekawe spojrzenia ludzi siedzących przy ladzie.

~~~^^~~~

Dodaje dziś jutrzejszy rozdział, ponieważ nie wiem, czy znalazłabym na to czas jutro

3/?

Do zoba!💖

criminally || BAKUGOU KATSUKI ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz