Rozdział 20

565 31 12
                                    

- To za co byłam poszukiwana? - rzuciłam w salę pytanie do siedmiu krasnali, pakując swoje rzeczy do torby. Po trzech dniach obserwacji mogłam w końcu wyjść ze szpitala.
- Za kradzież. - odpowiedział Hobi z uśmiechem.
- Powaliło was doszczętnie. Niech zgadnę, na ten złoty pomysł wpadł Cukier? - zaśmiałam się do rapera. Ten tylko kiwnął głową.

- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. - westchnęłam zadowolona wchodząc do pokoju Tae i mojego.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znów tu jesteś. - mój ukochany przytulił mnie od tyłu i pocałował mój policzek.
- Jeszcze raz przepraszam za to zajście... - spuściłam głowę i mogę się założyć, że rumieńce wypełniły moje policzki. - Naprawdę tak o mnie myślisz?
- Oczywiście, jagiya. Jesteś najwspanialszą kobietą na tym świecie. - brunet obrócił mnie delikatnie do siebie i jego mokre usta wpiły się w moje. Jęknęłam z przyjemności.
Poczułam jak dłonie Taehyung'a szukają dojścia pod moją bluzkę.
- O nie. Dzisiaj to ja Cię wyręczę. - przegryzłam wargę pchając partnera lekko na miękki materac. Rozpięłam jego koszulę w międzyczasie składałam namiętne pocałunki na jego szyi.
- Mmh, baby... - ochrypły głos wydobył się z jego gardła kiedy przyssałam się do jabłka Adama mojej drugiej połówki.

Ogólnie miałam słabość do szyi i jabłek Adama. Wiem to dziwne, ale mniej dziwne jak słabość do męskich tyłków. Pamiętam jak na początku znajomości Gośki i Jimin'a ta go klepnęła w tyłek, żeby się dowiedzieć czy jest jak galaretka czy raczej jak jabłko. Wyszło na to drugie. Boże, dlaczego ja posiadam taką informacje?

Obdarowywałam popiersie chłopaka pocałunkami, raz po razie robiąc mu malinki na jego bokach.
- (y/n)...twoje usta są nie z tej ziemi...
Uśmiechnęłam się dwuznacznie.
- Poczekaj aż dowiesz się co potrafi mój język. - puściłam oczko do wyraźnie podnieconego Tae, otwierając jego rozporek. Zaczęłam całować jego nabrzmiałą długość.
- Aaah! - ukochany przegryzł wargę. - Poczekaj, chcem Cię widzieć. - odparł, poczym usiadł na brzeg łóżka.
Uklękłam przed nim na miękkim dywanie i pocałowałam zawzięcie z językiem. Zaraz po tym zabrałam się za jego członka, którego wsadziłam z pełną długością do swojej buzi. Poruszałam głową w górę i dół dołączając do tego mój język, który owijałam wokół jego przyjaciela.
- Rób tak dalej... - jęknięcia i wzdechy wokalisty stawały się coraz głośniejsze. Poczułam, że Tae jest bliski wytrysku. Chciałam żeby doszedł w wnętrzu mojego gardła.
- Niegrzeczna dziewczynka. Wiem czego chcesz i to dostaniesz. - mój chłopak przegryzł swoją wargę i wydał z siebie ostatni, najdłuższy okrzyk przyjemności. Ciepła, słona ciecz wypełniła moją jamę ustną. Spojrzałam niewinnie na zupełnie błogo rozsypanego przez to przeżycie Koreańczyka i na jego oczach połknęłam z rozkoszą płyn.

Tae nadal oddychał szybko, a jego serce biło nieregularnie. Leżałam na jego klatce piersiowej i bawiłam się jego dłonią.
- Wiesz, że nie będzie rundy dla Ciebie? Wyssałaś ze mnie całe życie. - wredny uśmieszek nie schodził z jego twarzy.
- Nie potrzebuję mojej rundy. Patrzenie jak dochodzisz tylko dzięki moim ustom jest wystarczające dla mnie. - złożyłam na jego szybko unoszącej się piersi pocałunek.
- Odwdzięczę się. Obiecuję. - brązowooki pocałował mnie, wlewając w to całą swoją miłość.
Przykryłam nas starannie i obydwoje usnęliśmy w objęciach.

- Tae pov -

Obudziłem się wcześniej od niej. Jej włosy były w nieładzie. Jej prawa noga leżała na moich dolnych kończynach. Miałem tą dziką, niezmiernie seksowną i pociągającą (y/n) z wczorajszego wieczoru przed oczami.
Potrafiła mieć dwie twarze. Byłem szczęśliwy, że tą jedną, dziką, pokazywała tylko mi.
Przegryzłem wargę. Delikatnie położyłem ją na łóżku i udałem się pod kołdrę. Spodnie od jej piżamy zdjąłem tak, żeby jej nie obudzić.
Miałem zamiar obudzić ją w najlepszy sposób jaki mi przychodził do głowy. W głębi duszy wiedziałem, że jej się spodoba.

Pomasowałem krótko jej łechtaczkę, czekając na pierwszą reakcje.
Krótkie wzdechnięcie przez sen.
Rozłożyłem szerzej jej nogi i zatopiłem swój język w jej środku. Uwielbiałem jej słodki smak. Moja prawa ręka powędrowała do jej piersi, gdzie moje palce stymulowały jej sutki.
(y/n) zaczęła się wiercić i jękać. Chyba już się obudziła.
Jej środek szybko zrobił się mokry, co było zaproszeniem dla mojej długości. Po chwili poruszałem się w niej intensywnie, zwisając nad jęczącą (y/n). Co jakiś czas całowałem jej czoło.
- Tae...głębiej, tak bardzo mi tego brakowało... - jej prośby były dla mnie rozkazem.
Moja ukochana splotła swoje nogi na moich biodrach, co pozwoliło mi głębiej wejść w jej ciasność.
Obydwoje byliśmy jeczącymi i sapiącymi wrakami rozkoszy.
- Kocham Cię tak bardzo... - (y/n) pocałowała mnie namiętnie kiedy byłem krótko przed dojściem.
- Ja Ciebie bardziej. - udało mi się wydusić.
- T-Tae ja...ja... - w oczach (y/n) dostrzegłem coś, co bardzo dobrze znałem. Dziewczyna po chwili trzęsła się wykrzykując zmysłowo moje imię.
Ten widok przyprawiał mnie o szał. Zaraz po tym doszłem i ja.

- Możesz mnie tak codziennie budzić? - (y/n) wyszła z łazienki ze szczoteczką do zębów w ręku. Na jej twarzy widniały jeszcze czerwone plamy po wysiłku.
Zaśmiałem się krótko zakładając swój shirt.
- A co z tego będę miał? - wystawiłem jej na chwilę język. Dobrze wiedziałem jak na nią to działa.
- Zadowoloną dziewczynę. To chyba najważniejsze, co? - puściła mi oczko i zaśmiała się.
I w tej chwili zrozumiałem.
Chcę ją poślubić.

I Will Survive ( FF/ TaehyungxReader/ PL )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz