Nowe Snarry!

1.1K 59 54
                                    

Witam wszystkich bardzo serdecznie <3 Ta notatka nie ma nic wspólnego z Życzeniami. Wstawiam ją tutaj tylko dlatego, że czytelnicy tego opowiadania najprawdopodobniej będą zainteresowani tym, co mam do ogłoszenia.

Otóż postanowiłam w Nowym Roku zacząć pisać własne Snarry. Zabierałam się do tego już kilka razy, ale zawsze coś nie wypalało. Nie wiem, może miałam za mało motywacji i determinacji? W każdym razie, to moje noworoczne postanowienie i mam zamiar w nim wytrwać. No ale mam pewien problem. Już w zeszłym roku zaczęłam pisać 4 fanfiki, zamiast skupić się na jakimś konkretnym i go skończyć. W międzyczasie uznałam, że jeden z nich nadaje się bardziej na prawdziwą książkę niż na fanfika, więc chociaż naprawdę chciałabym go napisać jako Snarry, zdecydowałam, że będę właśnie pracować nad oryginalną historią. 

Zostają więc trzy pomysły, a w ich środku ja - kompletnie niezdecydowana, którego fanfika napisać najpierw, przez co nie robię postępu w żadnym z nich. Skoro ja nie potrafię zdecydować, może to wy, potencjalni czytelnicy, zrobicie to za mnie? Którego fanfika najbardziej chcielibyście przeczytać? Który pomysł przemawia do was najbardziej? Miniaturek tu nie wliczam, wszystkie będą wielorozdziałowe (i wszystkie oczywiście to Snarry). Oto one:

1. (Zgodne z kanonem, za wyjątkiem tego że tutaj Severus przeżywa ugryzienie Nagini i zostaje publicznie uznany za bohatera + z pominięciem epilogu) Opis:

Po śmierci Voldemorta w czarodziejskiej Wielkiej Brytanii zapanował względny spokój - jednak nie na długo. Nikomu dotąd nieznany Czarny Pan, którego imię i twarz są tajemnicą, zaczyna zbierać zwolenników. Bez najmniejszej trudności uwalnia Śmierciożerców z więzienia, a liczba jego popleczników rośnie w zastraszającym tempie. Zagrożenie jest coraz większe, tym razem nie tylko w obrębie Wielkiej Brytanii. Aby pokazać, że nie cofnie się przed niczym, Czarny Pan zaczyna po kolei wybijać wrogów Voldemorta. Ministerstwo Magii postanawia przedsięwziąć drastyczne krok, by uniknąć masowego mordu. Rozpoczyna program ochrony weteranów wojennych - wszyscy przeciwnicy Toma Riddle'a aktywnie uczestniczący we wcześniej wojnie otrzymują nową tożsamość, nazwisko i wygląd. Zostają związani zaklęciem, które ukrywa ich prawdziwe ja, dopóki stan wojenny nie minie. Wśród nich jest oczywiście Harry Potter - ikona jasnej strony. Wycofuje się on do mugolskiego świata i całkowicie odcina się od czarodziejów, nie chcąc już więcej walczyć. Pewnego dnia w barze natrafia na intrygującego mężczyznę, którego gra na gitarze kompletnie go oczarowuje. Harry nareszcie zaczyna wierzyć, że jego życie może się ułożyć. A jednak, nie wszystko jest takie, jak mu się wydaje, a przeznaczenie nie pozwoli mu trzymać się z dala od wojny.

Tego fanfika po części zainspirowało moje pragnienie przeczytania o Severusie-gitarzyście, a po części efekty wizualne w Zbrodniach Grindelwalda i sposób przedstawienia postaci, spotkań ze zwolennikami Czarnego Pana w tym filmie, aczkolwiek uprzedzam, że sam Grindelwald się tu nie pojawi.

2. (Tak jak wyżej, kanon do Insygniów, ale Snape żyje i bez epilogu)

Niedługo po zakończeniu wojny Śmierciożercy atakują dom Andromedy Tonks i ją zabijają. Teddy Lupin zostaje bez opiekuna i ma zostać odesłany do sierocińca. Wiedząc, co to znaczy dorastać bez miłości, Harry pragnie uchronić swojego chrześniaka od tego losu, więc przyjmuje go pod swoje skrzydła. Zmagając się z konsekwencjami wojny i wieloma poniesionymi podczas niej stratami, ledwo sobie ze wszystkim radzi. Teddy jest jedynym promieniem słońca w jego życiu i to właśnie chłopiec daje mu siłę i motywację, by nie poddawać się i walczyć ze swoimi demonami. Kiedy więc Teddy zaczyna chorować, Harry poważnie się o niego martwi. Nikt nie jest wstanie znaleźć leku na niewytłumaczalne dolegliwości, a Potter zaczyna się załamywać... I wtedy znajduje go Severus Snape.

Tego ff zainspirowało to: https://me.me/i/this-is-the-plaster-band-aid-my-3-year-old-20988351

Generalnie to ma być coś w rodzaju najpierw angstu, Harry radzący sobie z PTSD lub depresją, a potem rodzinny fluff, bo mam fioła na punkcie Severusa i Harry'ego opiekujących się Teddym <3

3. AU po piątym roku nauki Harry'ego w Hogwarcie. Akcja zaczyna się w wakacje przed szóstym rokiem.

Harry od zawsze wiedział, że nie jest normalnym chłopakiem. Najpierw okazało się, że jest czarodziejem, potem, kiedy dowiedział się, że jest Wężomówcą, każdy uważał go za dziedzica Slytherina. To jego imię wypadło z Czary Ognia i to za nim już od najwcześniejszych lat jego życia uganiał się najpotężniejszy czarnoksiężnik na Ziemi. Ale mimo że Harry przyzwyczaił się już do swojej odmienności, nie zmieniało to faktu, że zaczął się niepokoić, kiedy pewnego razu w wybuchu złości zadał Dudleyowi (w pełni uzasadniony) cios pięścią prosto w nos, a chwilę później odczuł tego efekty na własnej twarzy - jego nos sam z siebie złamał się w dokładnie taki sam sposób, jak jego kuzyna. Jeszcze większy niepokój ogarnął go, kiedy na jego ciele zaczęły pojawiać się obrażenia, których zadania nie pamiętał. A do tego te dziwne emocje napływające do niego nieoczekiwanie w najróżniejszych porach, zaskakujące emocje, nie należące do niego. Owszem, to wszystko było wysoce niepokojące, jednak Harry z całych sił to ignorował, wmawiając sobie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku... Dopóki nie nadszedł dzień jego urodzin, a z jego rozdzierająco bolących pleców wyłoniła się para śnieżnobiałych skrzydeł.

Ten pomysł prześladuje mnie chyba najdłużej ze wszystkich. Będzie to creature!fic z Harrym jako aniołem, a dokładniej aniołem stróżem - motyw ten bardzo rzadko wykorzystywany jest w fanfikach, a uważam że ma ogromny potencjał! Na pewno znajdzie się tu duża ilość angstu, a przynajmniej na początku. 

I jak? Który z tych pomysłów najbardziej do was przemawia? Koniecznie dajcie znać w komentarzach albo wiadomości prywatnych, bo naprawdę nie potrafię się zdecydować i jeśli nie wybiorę jednego konkretnego, to zapewne nie napiszę żadnego... Najprawdopodobniej więc skupię się na pisaniu fanfika, którego wybierze najwięcej osób, ale na wszelki wypadek nic nie obiecuję, bo wena potrafi być kapryśna i powoli zbliżają się egzaminy gimnazjalne, więc nie wiem jak będzie u mnie z czasem na pisanie.

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę <3

Życzenia są dla marzycieliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz