ROZDZIAŁ 60

205 15 21
                                    

PRZEPRASZAM, ŻE JEST TAKI BEZNADZIEJNY :( 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Niall... my bardzo Cię przepraszamy - szepnął Malik. Czuł się tak niesamowicie winny.

-Zayn, już Ci mówiłem, że jest w porządku... byliśmy pijani i tyle, stało się - westchnął - poza tym, widać żebym żałował tego?

-Nie, raczej nie - mruknął - Ale mimo wszystko, możesz poczuć się gorzej, bo tak po prostu Cię przelecieliśmy... jesteś jak nasz mały braciszek - mocno go objął, przyciągając do swojej klatki piersiowej.

-No więc właśnie, wyluzuj... - zaśmiał się wtulając w Malika, Liam od razu usiadł za blondynem.

Tak właśnie w taki sposób siedzieli przytuleni do siebie.

-Jesteś cudowny, wiesz? - zachichotał, popychając go tak, że Horan leżał na plecach, a Mulat siedział na jego biodrach.

-Wiem, za to mnie kochacie - wyszczerzył się Niall.

-I skromny - prychnął rozbawiony Zayn. Nie byłby sobą gdyby nie zaczął łaskotać przyjaciela, który zwijał się ze śmiechu.

-Zaza! Przestań... - krzyczał między kolejnymi napadami śmiechu.

-Ani mi się śni głupku - rzucił rozbawiony, wciąż go dręcząc.

Kiedy po kilku minutach odpuścił. Niall głośno odetchnął, za to Liam miał niezły ubaw z chłopców.

-Jesteście jak dzieci, wiecie o tym? - zaśmiał się.

-Wiemy, ale uwielbiasz nas takich - Niall szeroko się uśmiechnął.

-I z kim byś się tak uśmiał? - dodał Malik.

-Z nikim - westchnął Payne, ponownie ich obejmując.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie czuję zachwytu tym rozdziałem xd chyba lepiej już teraz polecą same instagramowe... i jutro zabieram się za pisanie tych ostatnich ♥ bo te ze zdjęciami albo dm sobie ogarnę bez problemu xd

Kocham was ♥ 

Madzix xx

NOT SENT || ZIAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz