12

945 47 2
                                    

Dzisiaj mam poznać mamę strasznie się denerwuje uff ma być tu za 2 godziny ja nawet nie wiem jak ją przywitać nie mam pojęcia o niczym.
-Ej laska nie denerwuj się tak żyłka ci walnie a tego byśmy nie chcieli. -Odezwała się Clock.
-Wiesz może masz rację nie mam czym się denerwować wkoncu to moja matka... Idę się pobawić z Sally.
Szłam korytarzem do pokoju dziewczynki bawiła się klockami lego.
-O hej ciociu pobawisz się że mną?
-Inaczej bym nie mogła maleńka.
Przez bardzo długi czas bawiłam się lalkami z dziewczynką straciłam rachubę w czasie dopóki do pokoju nie wpadł Helen.
-Tami twoja mama już tu jest jest na dole w salonie z resztą tylko na was czekamy.
-Chodź Sally idziemy poznać moją mamę.
-Jus idę tylko wezmę furie (Furia to opetana laleczka Sally nigdzie bez niej nie idzie)o możemy iść.
Szliśmy po schodach w dół był tam Zalgo z kobietą nie co wyższą ode mnie,miała blada skórę czerwone jak krew usta i oczy miałam podobny kształt ale kolor mi się zmieniał jak byłam zła, miała czarne włosy z zielonymi i granatowymi pasemkami.
Zdaje mi się że patrzymy sobie w oczy od 5 minut a w jej oczy podeszły łzami.
-Córeczko -podchodziła do mnie z otwartymi rękami aby mnie przytulić ale się odsunelam a po jej policzkach spokojnie płynęły łzy. A we mnie coś pękło
-Nie jesteś moją matką, prawdziwa matka nie porzuca dziecka i nie ucieka.
-To nie tak nie tak miałaś to zrozumieć.
-A jak?! Przez ciebie moje życie jest rozkurwione!! Jestem potworem!! Przez kilkanaście lat żyłam z "rodzicami" którzy się nade mną znęcali a ty miałaś mnie w powarzaniu! Nie mam pojęcia czemu wogule zgodzilam się na to cholerne spotkanie. -Krzyczałam na nią nie mogłam się powstrzymać od łez nie dałam rady moje oczy zmieniły kolor jedno było czarne jak smutek i leciały z niego czarne łzy a drugie było czerwone jak zemsta i krew i leciały łzy krwi. Byłam wściekła i smutna. Dlaczego tera mnie odnajduje po tylu latach porzucenia mnie udaje kochaną mamę.
-Ja nie chciałam musiałam cie chronić. Twój ojciec był także inny był z Ardoni był ostatnim który przeżył zakochalismy się w sobie ją byłam demonem a on lunatykiem. Lunatycy to ludzie nadprzyrodzeni potrafią wyjść z ciała jako dusza, są wolni. Jednak zmienił się... Gdy byłam w 8 miesiącu ciąży z tobą powiedział że mam urodzić dziecko i oddać je mu bił mnie wstepywal w moje ciało czyscil najgłębsze zakamarki pamięci do tej pory nie wiele pamiętam. Gdy cie urodziłam Zalgo mnie uratował przed nim chciał cie mi odebrać jak jakąś rzecz wtedy musiałam cie oddać jakiejś rodzinie. Po 10 latach umarł a ja nie mogłam już cię odzyskać, ponieważ ja... Tak naprawdę nie mogę być nigdzie indziej nic w piekle bo umrę. Piekło to źródło mojego życia. -No i masz rozryczałam się szybkim tempem podeszłam do mamy i ją mocno przytuliłam. Rozmawiałyśmy jeszcze z 2 godziny ale niestety musiała wracać pożegnałam się z nią i Zalgo i poszłam do gabinetu papy.
-Chciałeś że mną rozmawiać?
-Tak wejdź dziecko. Rozumiem twoje problemy chciałbym Ci powiedzieć że jeśli tylko będziesz miała z czymś problem przyjdź pomogę Ci.
-Dobrze bardzo dziękuję wystarczy mi to że tu mieszkam chronić mnie i innych nie wiem jak ci dziękować.
-Nie musisz po to tu jestem obserwowałem cie od dawna i szukałem nie chciałem żeby jedna z nas cierpiała przez eksperymenty itp.a teraz proszę cię zawołaj Hoodie'go po męczę go trochę musi kartki porozwieszac po lesie.
-Oczywiście już go wołam -zawołałam chłopaka i poszłam do mojego Tobinia i zauważyłam że śpi. No cóż raz się żyje weszłam mu pod kołdrę i zasnelam w jego ramionach.

A jednak potrafisz być słodki // Ticci Toby (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz